środa, 3 grudnia 2014

"Bestia" Prawdziwa historia księcia Serena Valentino

"Piękna i Bestia" to bajka mojego dzieciństwa. Oglądałam ją już kilkanaście razy a i tak gdy leci w telewizji nie odchodzę od ekranu. Dla mnie to jedna z najlepszych bajek Walta Disneya. Nie zdziwi nikogo więc ta pozycja na mojej liście przeczytanych książek. Gdy zobaczyłam okładkę, po prostu nie mogłam się powstrzymać przed kupieniem jej. I nie żałuję ani jednej złotówki wydanej na nią.

Dla mnie historia ta jest uzupełnieniem tak dobrze znanej mi bajki. Dokładnie poznajemy księcia przed spotkaniem Belli i jego własnym upadkiem. Zabieg ten rozszerzył fabułę starej wersji, tworząc uzupełnienie. Dla mnie osobiście powinny być one połączone w jedno. Do tego w treść wpleciona została inna postać ze znanej bajki, co również było ciekawym zabiegiem.

Tak jak wspomniałam na początku lata swego dzieciństwa dawno mam za sobą, ale ta bajka mnie pochłonęła. Wciągnęłam się bez reszty w tę historię, a stronice leciały mi jedna za drugą. Siedziałam przed kominkiem i zatraciłam się we wspomnieniach z minionych lat. Polecam ją każdemu do odstresowania. Czyta się przyjemnie i szybko, w czym niewątpliwa zasługa dużej czcionki i krótkich rozdziałów. Bez najmniejszych oporów przeczytać ją można dziecku na dobranoc lub samemu do poduszki. Faceci raczej tego nie zrozumieją, ale chyba kobiety nie będą miały z tym problemu.

Pomijając względy sentymentalne ta opowieść ma kilka braków. Ciężko polubić jest księcia poznając jego przeszłość. W pewnych momentach nie da się nie zauważyć niedociągnięć lub błędów w treści, ale dla mnie nie miało to większego znaczenia.  Historia ta jest ponadczasowa.

Nie wiem co mogłabym o niej jeszcze napisać. Polecam każdemu kto lubi szczęśliwe zakończenia. Dla fanów bajek Walta Disneya to pozycja której nie powinni przegapić, nieważne w jakim wieku obecnie są.

środa, 26 listopada 2014

"Bogini Zemsty" Jackie Collins

Długo zastanawiałam się nad tą pozycją. Przeczytałam kilka miesięcy temu pochlebną opinię o niej, a ostatnio mogłam ją dość okazyjnie zakupić. Więc długo się nie zastanawiałam. Nie jestem świeżo po jej lekturze, ale wcześniej nie miałam czasu by coś wyskrobać. Poniżej umieszczam króciutkie wrażenia po spotkaniu z tą książką.

Po pierwsze książka okazała się bardzo ciekawa, tylko że wydana została jako seria, a ta konkretna jest już trzecią z kolei częścią. Nie lubię tak rozpoczynać przygody z bohaterami. Ominęło mnie kilka ciekawych historii do których już nie wrócę. Nie ma to jak zaczynać książkę od końca, to tak jakby oglądać serial od ostatniego odcinka. Jaki jest sens zaglądania do początku skoro wiemy jak się skończy?. Autorka jednak sprawnie wplata najważniejsze sytuacje z lat ubiegłych, co pomogło mi odnaleźć się  w sytuacji.

Pomimo mojej wpadki historia była bardzo ciekawa. Opisana z perspektywy wielu bohaterów pozwalała spojrzeć na opowiadane wydarzenia  z różnej perspektywy.  Różni bohaterowie, jedni wiodący prym w książce, jak i mniej znaczący, przedstawiali swoje emocje i wrażenia w danej chwili. To był ciekawy zabieg. Nie dość że historia wielowątkowa, to do tego jeszcze taki ogrom bohaterów, którzy znajdują się w różnej sytuacji życiowej i na różnym etapie. Jest w czym naprawdę wybierać. Córka gwiazdy filmowej, początkujący aktor, bogaty narkoman, książę indyjskiego państewka czy jego prosty doradca. Myślę że każdy spotka tu choć jedną postać, która przypadnie mu do gustu.

Do fabuły też nie mam zastrzeżeń, gdyż nie można się było nudzić. Mogłabym to nawet nazwać sprawozdaniem z życia gwiazd, gdyż akcja nie dotyczy ludzi ubogich. Życie naszych bohaterów toczy się w ekskluzywnych kręgach największej śmietanki towarzyskiej Las Vegas. Nie zabraknie przepychu, prywatnych samolotów i odjazdowych samochodów. Wszystko dokumentowane w blasku reporterskich fleszy.Nie ma rozległych opisów scen erotycznych między bohaterami, które są obecnie dość popularne.

Choć tak wiele było postaci jak i samych wątków autorka sprawnie to podzieliła.  Każda część jest oddzielona więc nie można się pomylić. Jak już zaczniemy czytać ciężko jest ją odłożyć na bok. Akcja co prawda nie jest dynamiczna natomiast samo przedstawienie i kreacja bohaterów nie dają o sobie zapomnieć. Język tak samo prosty, więc całość zleciała mi bardzo szybko.

W dwóch miejscach w treści pomylone zostały imiona bohaterów co wprowadziło pewien chaos, ale tak naprawdę nie wiem czyja to wina. Mimo wszystko sytuacja taka nie powinna mieć miejsca. 

Nie będę się więcej na temat tej pozycji rozpisywać. Zachęcam do zapoznania się z nią. Powinniście miło spędzić czas i nie żałować swej decyzji. Dla mnie zasługuje ona na siedem punktów w skali dziesięciopunktowej, więc jest naprawdę nieźle. Żałuję, że nie zaczęłam od pierwszej części, ale tego nadrobić już mi się nie da. Natomiast sięgnę na pewno po inną pozycję tej autorki. Poniżej jeszcze tylko linki do kilku podobnych pozycji i do zobaczenia następnym razem...
  
1.  "Hinduska Miłość" Javier Moro
2.  "Piąta Aleja" Candace Bushnell
3.  "Moje życie w haremie" Jillian Lauren

piątek, 14 listopada 2014

"Wszystkie chwyty dozwolone" Liz Fielding

Ta książka trafiła mi się przez przypadek. Dostałam ją od znajomej w prezencie, a że okładka w pewien sposób przemówiła do mnie nie musiałam się długo do niej zmuszać.

Już po samym opakowaniu zewnętrznym wiedziałam, że jest to literatura iście kobieca, w której to właśnie kobiety wiodą prym. I wiele oczywiście się nie pomyliłam, gdyż tematem głównym są trzy siostry, trzech braci i jedna firma. Tak na prawdę to określiłabym ją jako trzy, odrębne, króciutkie części z których każda dotyczy innej pary bohaterów. 

Sięgając po nią nie można się spodziewać jakiejś rewelacyjnej historii, gdyż  fabuła jest banalna i bardzo łatwo przewidywalna. Nic tak naprawdę zaskoczyć nas nie może. Jest to klasyczne harleqinowe romansidło, które  swoją premierę miało już kilka lat temu, jako odrębne opowiadania. Dla osób lubiących romantyczne i cukierkowe historie, po których już na wstępie wiemy jak się skończą, to pozycja idealna. Nie wymaga głębokiego angażowania się w treść, wystarczy tylko zatopić się w opisaną historię.

A z tym nie miałam najmniejszego problemu. Książka wciąga i strony lecą bardzo szybko. Czasami warto sięgnąć po taki odmóżdżać, ale musi być ku temu odpowiednia okazja. Taka pozycja jest typowa na rozluźnienie i zapomnienie o smutkach dnia codziennego. Dlatego też nie żałuję że ją przeczytałam i poświeciłam jej swój czas. Lubię romantyczne historie a ta do takowych na pewno należy.

Jak wspomniałam powyżej jest to historia miłosna którą zaliczyłabym do kategorii delikatny romans. Nie znajdziecie w niej elementów tak rozpowszechnionej obecnie literatury erotycznej i seksu między bohaterami.  Tutaj dominuję namiętność i pożądanie tej drugiej strony. Zdobywanie i uwodzenie w klasycznej postaci.  

Nie ukrywam, że przeczytałam już wiele takich historii i zaskoczyć już niewiele mnie może. Wszystkie są do siebie bardzo podobne dlatego też nie chcę opisywać wam treści. Jeżeli będziecie chciały do niej zajrzeć to miło spędzicie czas i na pewno się rozluźnicie. Ja czasu poświęconego nie żałuję. Poniżej jeszcze tylko lista kilku podobnych tematycznie pozycji dla zainteresowanych:

1.  Susan Mallerey "Za milion dolarów"
2.  Diana Palmer "Splątane serca"  
3.  Nora Roberts "Klucz Światła, Wiedzy i Odwagi"

piątek, 7 listopada 2014

"Pokusy i Łakocie. Nizebyt grzeczna rzecz o miłości" Tara Sivec

Przeczytałam fragment tej książki kilka miesięcy temu i przez dłuższy czas za mną chodziła. Nie kupiłam jej od razu, ale dopiero po jakimś czasie. I cieszę się że to zrobiłam, gdyż bawiłam się przy niej przednio.

Może najpierw to, co mi się podobało, a mianowicie fabuła. Bez zbędnego obciążania naszych bohaterów tragiczną przeszłością pokazana jest sytuacja w gruncie rzeczy realna i wiarygodna. Młoda dziewczyna zachodzi w ciążę i sama musi sobie dać z tym radę. Przygoda na jeden raz okazuje się brzemienna w  skutki, a ojciec dziecka do tego nieznany, bezimienny i niemożliwy do znalezienia, co w pewien sposób komplikuje niektóre sprawy. Historia jako tako banalna, jednowątkowa, bez zawiłych dramatów, ale w tej swojej prostocie utrzymuje czytelnika przy sobie.

Jeżeli o fabule mowa, to żadne z nich nie jest milionerem lub milionerką. Jeżeli miałabym się pokusić o sklasyfikowanie to zaliczyłabym ich do klasy średniej ówczesnego społeczeństwa. I chyba najważniejszą rzeczą o której warto wspomnieć to ich upodobania w seksie. Żadne z nich nie chce dominować nad tą drugą osobą. Brak tu haseł bezpieczeństwa, krępowania i karania. I to chyba najbardziej mi się podobało, gdyż obecna literatura dla kobiet przepełniona jest tym wątkiem.

Główna bohaterka jest naprawdę zabawną postacią. Nie rozczula się nad sobą. Twardo stąpa po ziemi. W towarzystwie jej nikt się by nie nudził na pewno. Tak naprawdę to każda z postaci wymieniona w książce ma coś w sobie i nie da się jej nie lubić. Nie są to postacie sztucznie lukrowane ani ugrzecznione, to postacie z naszego podwórka.

Nie przypadł mi jednak styl autorki. Początkowo byłam zachwycona, uśmiechałam się pod nosem non stop, niestety po pewnym czasie miałam już przesyt tego młodzieżowego slangu. I to co na początku tak mnie urzekło okazało się, że pod koniec już mnie po trochu irytowało.

Książka ta na pewno nie jest przeznaczona dla mężczyzn, gdyż żartów bohaterki nie zrozumieją. Ja do tej pory jak widzę "Testosteron" w telewizji to przełączam kanał. Podobnie jest z ta książką. To co dla kobiet jest śmieszne, facetów nie do końca rozbawia. Poza tym pod względem wieku raczej też skierowałabym ją do młodszej części. I czy w związku z tym ja już się robię za stara?

Czas poświęcony na spotkanie z tą książką nie uważam za stracony. Bawiłam się fantastycznie, gdyż nie przypuszczałam że tak nijaka okładka może kryć tak zabawną historię. To że pod koniec już mnie męczył sarkazm i ironia naszej bohaterki pomijam i jeżeli szukacie odskoczni i rozluźnienia, to ta pozycja na pewno go dostarczy. Z czystym sumieniem mogę ją wam polecić, a ja z niecierpliwością czekam na część drugą.

1.  P O L E C A N E K O B I E T O M : "Pokusy i Łakocie. Rodzina nie do końca idealna." Tara Siviec

środa, 29 października 2014

"Ekstaza. Euforia" Sylvia Day

Nie wiem która to już książka tej autorki, którą było mi dane przeczytać, ale wiem jedno. Pozycje spod jej pióra mogę kupować w ciemno. Tak świetnie prowadzi ona czytelnika przez całą historię, że nie ma czasu na nudę. Nieważne czy jest pełna napięcia, czy prosta i lekka jak ta. Zawsze wciąga i nie pozwala odłożyć się na bok.

W pierwszym momencie, po przeczytaniu kilkudziesięciu stron pomyślałam sobie, iż jest to za prosta opowieść jak na tej sławy autorkę. Historia jest bardzo leciutka. Bohaterowie mało skomplikowani. Wszystko jest tak przewidywalne. Ale po przeczytaniu całości stwierdzam, że to właśnie to, co na początku stanowiło moje uwagi, pod koniec broni tej pozycji. Zgadzam się z opiniami które zaliczały tą opowieść do romansideł typu harlequin, tylko co w tym złego? Czasami człowiekowi po prostu się marzy wyrwanie z tego szarego świata i szuka odskoczni. A taka literatura, która zawsze kończy się happy endem, nie wymaga od nas wielkiego zaangażowania. To tak samo jak czytać jakąś bajkę lub oglądać komedię romantyczną w kinie. Po prostu się wyłączamy.

Bohaterowie są zabawni, dialogi między nimi rozśmieszały mnie i bawiły. Jax oczywiście jest młodym, przystojnym i bogatym synem polityka, natomiast Gia, pełną temperamentu Włoszką, pochodzącą z wielodzietnej rodziny, która pnie się na drabinie biznesu. Każde z nich ma silny charakter, który przebija się zarówno w pierwszej jak i drugiej części.

Bo oczywiście zapomniałam dodać, że książka podzielona jest na dwie części. W Stanach i już u nas w Polsce można kupić na e booka oddzielne części. Dlaczego? Ponieważ takie było pierwotne założenie. To miały być króciutkie opowiadania wydawane we współpracy z wydawnictwem od romansideł. Może autorka zdecydowała się też na taką konwencję ze względu na tą współpracę.
Nie uważam czasu poświęconego na jej przeczytanie za czas stracony. Raczej już drugi raz po nią nie sięgnę, ale tego podejścia nie żałuję. Czytając uśmiechałam się pod nosem, więc do tego mnie jeszcze rozbawiła. A czasami tylko to nam wystarcza do szczęścia. 

Jak ktoś czytał już książki powstałe spod pióra pani Day, wie że relacje między bohaterami to u niej podstawa.  Tutaj mamy szereg uczuć, które przebijają się podczas czytania. Do tego kolejnym stałym elementem są sceny erotyczne, które są raz lepiej raz gorzej przedstawione. Typowe klasyczne romansidło do poczytania i rozluźnienia się.

Nie chciałabym was zanudzać treścią, gdyż jak będziecie miały ochotę to same zajrzyjcie i się przekonajcie. Według mojej oceny zasługuje ona na sześć punktów w skali dziesięciopunktowej. Ja przy niej miło spędziłam czas, a jak wy go spędzicie to już zależy od was. Poniżej jeszcze tylko lista kilku podobnych pozycji na rozluźnienie:
3.   Gina L. Maxwell "Edukacja kopciuszka"
11.  P O L E C A N E K O B I E T O M : "Uwolnj mnie" Julie Kenner                                  

niedziela, 26 października 2014

"Mroczne pragnienia" Lisa Renee Jones

Nie dawno przeczytałam pierwszą część tej serii, która nota bene wywarła na mnie ogromne wrażenie.  Bez najmniejszych wątpliwości postanowiłam zakupić i tą część, zważywszy że zakończenie pierwszej nie pozwoliło o sobie zapomnieć.

I czuję niedosyt....

Może zacznę od pierwszej rzeczy która strasznie razi mnie w oczy i jest tym niewątpliwie okładka. Nie ma jakiejś konsekwencji między pierwszą a drugą książką i gdyby nie napis wyjaśniający z tyłu okładki nie wiedziałabym że jest to kontynuacja drugiej części. Nie mam nic przeciwko temu zdjęciu z przodu, ale od serii wymaga się spójności. Skoro ma wyjść pięć części to powinno je coś ze sobą łączyć, a niewątpliwie okładka jest jednym z takich elementów.

Po drugie jak przechodzimy z zakończenia części pierwszej do początku drugiej i sytuacji w magazynie, zadajemy sobie pytanie po co w takim napięciu tak czekaliśmy? Autorka w dość prosty i szybki sposób nam to wyjaśniła. I przeszła do dość nudnawych opisów, w porównaniu oczywiście do poprzedniczki. Zdecydowanie zabrakło mi Rebeki i jej tajemnicy. Nasi bohaterowie borykają się ze swymi problemami mniejszymi i większymi, ale to już nie jest to. W cieniu nadal przejawia się motyw zbrodni, ale odsunięty jest on w dalszy kąt. I tego mi strasznie brakowało podczas czytania.

Żeby zrównoważyć jednak moje początkowe uwagi na plus zasługuje styl autorki, który nadal utrzymany jest na wysokim poziomie. Lekkim piórem wiedzie czytelnika po świecie Sary i Chrisa, zagłębiając nas w ich problemy. Powoli poznajemy demony przeszłości zarówno jej jak i odrobinę jej towarzysza. Nie szokują, gdyż się ich można było spodziewać, ale sprawiają że zaczynamy rozumieć i zachowanie i strach. Aczkolwiek odnoszę wrażenie, że Sara w tej części gdzieś zagubiła swój charakter. Podporządkowała się. Podobnie zresztą zachowuje się Chris, który stał się zabłąkanym chłopcem. Gdzieś zapodział się dominujący mężczyzna z części pierwszej.

Jedyną postacią, która nie uległa zmianie jest Mark, a po bliższym poznaniu zyskał on jeszcze na wartości. Liczę że jego postać w kolejnej części zostanie trochę bardziej rozbudowana.

Według mnie za szybko rozwiązała się sprawa Rebeki. Na szczęście powstała kolejna kryminalna zagwozdka, która rekompensuje nam tamte braki. A samo zakończenie tej części znowu zostawiło mnóstwo wątpliwości. Niestety ta część została co dopiero wydana, więc na kolejną wydaną na polskim rynku wydawniczym czekać trzeba będzie co najmniej pół roku.

Nie zmienia to jednak faktu, że na pewno kupię także tamtą, będę chciała się przekonać jak potoczyły się losy bohaterów. Jeszcze tyle tajemnic czeka na wyjaśnienia. Liczę ogromnie że w tamtej autorka trochę więcej uwagi poświęci zbrodni, a mniej elementom łóżkowym naszych bohaterów. Bo w tej niestety elementy te zdominowały całą książkę.

Lubię pozycje w których autor dostarcza nam emocji, i tutaj ich nie zabrakło. Dzięki tym emocjom nie przestajemy być ludzcy. Z tej kilka wyniosłam, więc nie jest źle. Niedosyt spowodowany jest jednak pierwszą częścią gdyż po prostu była lepsza i wydawało mi się, że ta powinna być taka sama. Mam ogromną nadzieję, że trójka utrzymana będzie w klimacie pierwszej.

Poniżej na zakończenie załączam już tradycyjnie kilka linków do podobnych tematycznie pozycji i życzę miłej lektury:
   
8.  P O L E C A N E K O B I E T O M : "Gdybym była Tobą" Lisa Renee Jones
9.  P O L E C A N E K O B I E T O M : PIERWSZY DOTYK Laurelin Paige

środa, 15 października 2014

"Pokuta Gabriela" Sylvain Reynards

"Każdej nocy, kiedy zasypiam, trzymając ją w ramionach, dziękuję Bogu, że jest moja. Każdego ranka, kiedy się budzę, moją pierwszą myślą jest wdzięczność za to, że za mnie wyszła. Nigdy nie będę jej godzien. Ale każdego dnia staram się jak mogę."

Trzeci, ostatni tom przygód profesora Gabriela Emersona i jego żony Julianny Emerson.  Pokrótce treść oddaje cytat który umieściłam na górze. I tak na wstępie, życzę każdej czytelniczce by druga połowa kochała je przynajmniej w połowie tak jak siebie nasi bohaterowie. Tylko nie przesadzajcie z tą słodyczą. Momentami można popaść w straszne kompleksy, gdyż ta trzecia część przepełniona jest takim ogromem miłości i cukierkowatości, że w pewnych momentach to aż mdliło.

Początek książki był nudny, dopiero później się rozkręca. Nie trzyma ona też tak w napięciu jak dwa poprzednie tomy. Jest jak najbardziej poprawna, tylko sytuacje problematyczne które pojawiają się, zaraz zostają rozwiązane. Brak jest zaskoczenia, akcji i jej zwrotów. Po dwóch poprzednich tomach, które były dla mnie rewelacyjne spodziewałam się czegoś podobnego. Nie mam zastrzeżeń do stylistyki i języka użytego w tej książce. Autor przykłada dużą uwagę do szczegółów, więc pod ty względem jest według mnie dopracowana do perfekcji. Dla mnie stanowi to swego rodzaju podsumowanie naszych bohaterów i dopełnienie ich historii.

Z jednej strony to bardzo fajnie, gdyż możemy dowiedzieć się o nich czegoś więcej. Zazwyczaj tego rodzaju historię kończą się na ślubie i reszta się urywa. Tutaj możemy wkroczyć z bohaterami w ich życie po tak ważnej dla nich chwili i razem z nimi zmierzyć się z codziennością. Widzimy jak konkretne sytuacje ich zmieniły i w pewien sposób ukształtowały ich charakter. Dorastają i nabierają pewności siebie na naszych oczach. Niestety ta zwykła codzienność dnia następnego nie wydaje się już taka dramatyczna. A dla czytelnika może wydawać się nijaka w porównaniu z ich przeszłością. I to tutaj chyba tkwi największy problem z odbiorem. przeze mnie tej części.
       
Ogromnym plusem jest wplecenie innych bohaterów i ich dalszej historii. Stanowiło to niewątpliwie dopełnienie całej opowieści i zamykało niedokończone wątki. Dowiedzieliśmy się również trochę więcej o rodzinie Gabriela, która wcześniej nie była zbytnio rozwinięta. To ogromne zalety tej części.

Nie odkryję żadnej tajemnicy, jeżeli napiszę że ta część również wypełniona jest po brzegi aspektami wiary, miłości i przede wszystkim wybaczenia. "Oprócz Boga jedynym człowiekiem, który może mi wybaczyć, jest ten, którego skrzywdziłam. Taką mamy siłę. Możemy wykorzystać ją dla dobra, wybaczyć komuś. Albo możemy jej użyć do rozdrapywania starych krzywd i ran, żeby się nigdy nie goiły." Podobnych cytatów można wynieść z tej książki mnóstwo. Ta książka uczy, pokazuje jak być lepszym i jak ciężko trzeba się zmagać ze swymi problemami . "...nasze blizny mogą się zagoić, lecz nigdy nie znikną. Nie możesz pogrzebać swojej przeszłości, ale nie musisz pozwalać, by miała nad tobą władzę."  Na pewno wielu osobom może przynieść ukojenie. I na pewno nie jest to historia o niczym ważnym. Warto ją przeczytać w całości. Jedną po drugiej, by zobaczyć jak wielką walkę musi przejść człowiek by mógł być szczęśliwym. Czy jest w stanie sobie wybaczyć? Z czego jest w stanie zrezygnować dla dobra tej drugiej osoby? Takich pytań można wysnuć jeszcze naprawdę sporo.

Nie chcę się nad nią za dużo rozwodzić, gdyż zachęcam każdego do jej przeczytania. Nie szokuje tak jak część pierwsza lub druga, ale też ma coś w sobie. Czas poświęcony na jej przeczytanie uważam za idealnie spędzony, więc z czystym sumieniem mogę ją polecić. Niezmiernie szkoda, że to już koniec przygody z bohaterami, ale mam nadzieję, że powstanie coś jeszcze spod pióra autora. Poniżej linki do poprzednich części i podobnych pozycji;

1. P O L E C A N E K O B I E T O M : WBREW ZASADOM Samantha Young
2. P O L E C A N E K O B I E T O M : NIECZYSTA Megan Hart
3. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Piekło Gabriela" Sylvain Reynard
4. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Wszystkie odcienie pożądania" Samantha Young:
5. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Sztuka Uwodzenia" Samantha Young

poniedziałek, 6 października 2014

"Gdybym była Tobą" Lisa Renee Jones

Kolejna książka, która przeleżała u mnie trochę czasu za nim zabrałam się za czytanie. Kupiłam sporo takich pozycji, gdy był boom na literaturę erotyczną i teraz muszę się z nimi zmagać. Do tej podchodziłam bardzo sceptycznie. Mam lekki przesyt literaturą iście Greyową, a napis na tylnej okładce nawiązywał do tego odłamu, a jak do tego dodamy jeszcze okładkę, która jakoś do mnie nie przemawiała. Skutek jest taki jak powyżej.

Z jednej strony cieszę się, że nie czytałam jej wcześniej, gdyż zakończenie jej zostawia wiele niedopowiedzeń. I gdybym miała czekać rok na wydanie dwójki, to wiele by mi uciekło. A tak będę na bieżąco, gdyż nie ma mowy żebym jej nie kupiła a na polskim rynku wydawniczym już jest. Więc tylko muszę podreptać do sklepu i ją zakupić. A uwierzcie mi naprawdę warto...

Pierwsze kilkanaście stron jakie przeczytałam nie zapowiadały nic nadzwyczajnego. Ale później strasznie się już wkręciłam w historię i samych bohaterów. Przede wszystkim główna bohaterka nie jest wykreowana jako głupia blondynka. Za to należy się ogromny plus dla autorki. Tak naprawdę to polubiłam Sarę, choć mam wrażenie że jej preferencje seksualne różnią się zdecydowanie od moich. Ale jest bardzo realistyczna, na pewno nie można jej przypiąć łatki papierowej bohaterki.

Co do panów to zbytniego wyrafinowania nie ma. Jeden dominujący i drugi tak samo. Obaj przystojni i bogaci. Czy coś wam to mówi? Dodam do tego, że jeden z nich ma za sobą traumatyczne przeżycia z dzieciństwa. Po tym można by już wymienić kilka pozycji literackich w których ten sam typ bohatera się przewija. Tutaj jednak oni nie rażą po oczach. W pewien sposób dopełniają główną bohaterkę i całą fabułę.

Niezaprzeczalnym atutem tej pozycji jest tajemniczość. Zarówno w przypadku samych bohaterów, którzy nie otwierają się między sobą tak na dzień dobry, jak i całej fabuły. Akcja kręci się wokół tajemniczej bohaterki, która pozostawia po sobie swoje pamiętniki. Czytelnik domyśla się wątku kryminalnego, ale czy on na pewno jest? Czy przypadkiem tajemnicza Rebeca nie postanowiła po prostu zniknąć i  zostawić swojego dotychczasowego życia? Czy przypadkiem któryś z dwóch dominujących bohaterów nie jest tajemniczym towarzyszem Rebecki? Takich pytań po lekturze tej pierwszej części można by wysnuć wiele.

Autorka nic nam nie wyjaśnia, a sieje mnóstwo domysłów i aluzji. Świetnie też gra na emocjach. Jej styl pisania bardzo mi odpowiada. Nie podaje wszystkiego na tacy tylko dawkuje po trochu. Ciekawie kreuje świat otaczający główną bohaterkę, także bez najmniejszego problemu udało mu się mnie wciągnąć i pochłonąć na całą niedzielę.

Na forum przeczytałam, że ma wyjść pięć części tej historii, natomiast z tyłu okładki mowa jest o trylogii. Ile w tym prawdy nie wiem. Okaże się, jak wydawnictwo postanowi je wydać.

Dla osób lubiących erotykę z dreszczykiem zdecydowanie mogę ją polecić, gdyż na pewno się nie rozczarujecie. Mam wrażenie że autorka pokrótce nakreśliła nam sytuację w tym tomie, sprawiając że był on takim wprowadzeniem. Natomiast kolejny będzie już mocniejszy. Prawdopodobnie nie zabraknie w nim klimatu BDSM, ale może się mylę....

Zachęcam gorąco do przeczytania, gdyż nie powinniście się zawieść i miło spędzić czas. Poniżej jeszcze tylko kilka linków do podobnych pozycji:


czwartek, 2 października 2014

"Nigdy Cię nie zapomniałam" Marta W. Staniszewska

To moje pierwsze spotkanie z książką w wersji elektronicznej i muszę przyznać, że nie podobało mi się. Sama nie zdawałam sobie sprawy jak ważne dla mnie jest zwykłe czucie książki i sprawdzanie wykonania jej pod względem technicznym. Trzymanie laptopa, wieczorem w łóżku i przelatywanie stron kursorem to nie dla mnie. Po całym dniu siedzenia przed komputerem ostatnią rzeczą jaką chcę to taszczenie jeszcze laptopa lub czytnika do łóżka. TO ZDECYDOWANIE NIE DLA MNIE. Jestem stu procentową zwolenniczką i tradycjonalistką i szybko po taką wersję książki na pewno nie sięgnę.

To opowiadanie przeczytałam dzięki uprzejmości autorki, która mi ją podesłała. Za co z góry bardzo dziękuję. Czas poświęcony na jej zapoznanie, nie był czasem straconym, ale niestety  książkę nie mogę zaliczyć do wielkich arcydzieł. Mimo wszystko podziwiam panią za odwagę, której mi jeszcze brakuje. Trzeba robić to co się lubi i co sprawia nam przyjemność, jeżeli tylko nie krzywdzimy przy tym innych. Dlatego też mam nadzieję, że moja ocena nie podetnie pani skrzydeł i dalej będzie pani tworzyć. 

Człowiek z natury lubi krytykować, więc może zacznę od tego co mi się nie podobało. Przede wszystkim odniosłam wrażenie że panuje w niej straszny bałagan. Mamy elementy sensacji, romansu, literatury erotycznej a także wychwyciłam nawet wątek BDSM (hasło bezpieczeństwa). Wszystko potraktowane jest dość lakonicznie, szczególnie wątek kryminalny, który jest strasznie przewidywalny, a przy tak małej objętości zostają mi tylko w pamięci sceny erotyczne, które nie umniejszając autorce były dość ciekawie nakreślone. Niestety one nie obroniły całości. Ciągle natrafiałam na sytuacje które albo gdzieś widziałam (zakupy żywcem wyjęte z Pretty Women) albo o nich czytałam (obecnie króluje w literaturze erotycznej mit bogatego, despotycznego i mega przystojnego mężczyzny, doprowadzającego kobiety do wielokrotnych orgazmów) który tutaj również dominuje. A jak dodamy do niego główną bohaterkę, która do dość inteligentnych nie należy otrzymamy przerysowaną kopię Anastazji i Christinana Greya z "Pięćdziesięciu twarzy Greya". Niestety nie jest to moja ulubiona pozycja.

Bohaterowie nie utrzymują zainteresowania czytelnika. Są strasznie płytcy i bezbarwni. Przedstawieni pokrótce i do tego jeszcze z tej nie najlepszej strony. A to ich "Rybkowanie" zostawię bez komentarza... Nie potrafiłam przez te 305 stron ich polubić. Rzekła bym nawet że mnie strasznie irytowali. On swoim przesłodzonym zachowaniem a ona brakiem zdrowego podejścia do życia. Zabrakło mi tu realizmu.

Nawet narracja dwuosobowa, której do tej pory byłam zwolenniczką wprowadzała tu zamieszanie. Tak jak wspomniałam wcześniej było tu wszystkiego dużo, tylko strasznie pobieżnie opowiedziane.  Według mnie za wiele elementów zostało wciśniętych do jednej pozycji, przez co odnosi się wrażenie, że tak naprawdę autorka sama nie wiedziała o czym chce pisać. Może warto byłoby wybrać dwa i na nich się skupić. Ale to przemyślenia do kolejnego tomu.

Wątku z mitologią nordycką i Thorem zupełnie nie pojmuję. Dla mnie osobiście jest on zbyteczny, gdyż staje się kolejnym elementem, który komplikuje odbiór i go zakłóca.

Książka nie ma tylko minusów, ma także kilka elementów na które warto zwrócić uwagę. Przede wszystkim napisana jest prostym i przystępnym językiem. Po drugie autorka wykazuje się lekkością pióra w przypadku opisu scen erotycznych między bohaterami. Nawet to połączenie dość wulgarnego języka w dialogach między nimi miało swój urok. Poza tym okładka też przyciąga uwagę, choć wydaje mi się że pierwsze skrzypce powinna grać kobieta, gdyż z treści wywnioskowałam, że to nasz główny bohater jest bardziej zaborczy. A paznokcie kobiety na okładce świadczą o tym, że to ona jest tą stroną drapieżną.

Podsumowując swoje rozważania, nie była to pozycja najgorsza. Czytałam zdecydowanie lepsze, ale czytałam też gorsze. Sięgnę po drugi tom z ciekawości, gdyż może się okazać zdecydowanie lepszy. Życzę na pewno autorce jeszcze wielu pozycji w swym dorobku, gdyż przez całe życie się uczymy i nabieramy doświadczenia.

Poniżej jeszcze tylko kilka linków do podobnych pozycji:
    
2.  P O L E C A N E K O B I E T O M : "Uwolnj mnie" Julie Kenner                                  

sobota, 27 września 2014

DEMONY- Grzech Pierworodny Lisa Desrochers

Pierwszą część tej serii czytałam kilka lat temu, więc w swojej analizie postaram się nie za bardzo porównywać ją z poprzedniczką, gdyż po prostu wielu szczegółów nie pamiętam. Wiem na pewno, że wtedy mi się ona podobała, gdyż kupiłam drugą część już chyba przeszło rok temu. A sięgnęłam do niej dopiero teraz, gdyż postanowiłam zrobić sobie miejsce w swej prywatnej bibliotece.

Jeżeli ktoś czytał, to wie  że to opowieść o nastolatkach, zdecydowanie dla nastolatków a  tematem przewodnim jest walka dobra ze złem. Nie zabraknie w niej przystojnych aniołów i demonów. I skoro o bohaterach mowa, to może pokrótce ich przedstawię.

Przystojny Luc, który w poprzedniej części był demonem, ale dzięki wielkiej miłości do Franie został przemieniony w śmiertelnika jest wielkim rozczarowaniem. Stał się takim pantoflarzem, że aż mdli. To co było w nim pociągające uleciało razem z jego przemianą. Podobnie jest z jego wielką miłością. Nie potrafiłam rozszyfrować kogo w końcu kocha Frannie. Demona czy Anioła. Bo jeżeli chodzi o jej charakter to w żaden sposób nie potrafiłam się z nią utożsamić, ze zrozumieniem też mi szło opornie. To na pewno nie typ bohaterki, która zdobyła moją przychylność.

O wiele ciekawsze stały się postacie drugoplanowe, które rozkręcały całą akcję. To tylko dzięki nim udało mi się dobrnąć do końca.  Wprowadzały one powiew świeżości i przyczyniały się do zwrotów wspomnianej akcji. A o ile bohaterowie główni byli mało interesujący, to tego samego nie mogę powiedzieć o akcji. Na pewno nie była jednostajna. Przyspieszała i zwalniała jak było trzeba. W pewnych momentach udało jej się mnie zaskoczyć. Ale to za mało bym była tą pozycją zachwycona.

Wprowadzenie narracji z punktu widzenia trzech osób z jednej strony dopełniało całości, ale z drugiej strony łapałam się na momentach, kiedy to nie wiedziałam z punktu której osoby teraz przedstawiane są wydarzenia. Słabo to było rozdzielone, a podział na rozdziały dodatkowo komplikował odbiór. Zaskoczenie i nutkę ciekawości wprowadziło zakończenie, które zostawiło wiele spraw jeszcze niewyjaśnionych.

Nie pamiętam dobrze, ale chyba pierwsza część podobała mi się bardziej. Po przeczytaniu tej nie wiem czy sięgnę po trzecią. Jak wydawnictwo ją wyda, to zastanowię się, teraz nie będę tracić czasu.

Ostatnie swoje spostrzeżenie kieruję do wydawnictwa, gdyż miałam problemy z czytaniem wersji papierowej. Strasznie ciężko się otwierała i musiałam wkładać trochę więcej siły. Było to trochę kłopotliwe. Nie wiem czy to problem oprawy, czy za małego marginesu wewnętrznego ale stanowiło to pewien dyskomfort w odbiorze. Specjalnie szukałam części pierwszej i brałam do ręki, by sprawdzić czy tam było podobnie, ale tam nic podobnego nie miało miejsca.

Nie jest to książka którą można polecić, gdyż do najciekawszych zaliczyć jej nie mogę. Dlatego też, decyzję o przeczytaniu pozostawiam do indywidualnego wyboru. Młodzieży lubiącej podobne wątki powinna się spodobać, reszta musi zdecydować sama. Poniżej jeszcze tylko kilka linków do podobnych młodzieżowych pozycji, w których dominują anioły i demony; 

1. Lauren Kate, cykl "Upadli"
2. L. H. Zelman " Tożsamość Anioła" i inne...

niedziela, 21 września 2014

Wyznania Uległej Sophie Morgan

To kolejna książka, która swoją premierę miała przeszło rok temu, więc jak ktoś byłby zainteresowany może ją kupić w dużo niższej cenie, niż zrobiłam to ja. Tylko trzeba sobie zadać zasadnicze pytanie czy warto?. Na pewno nie wszystkim przypadnie ona do gustu. Jej krąg odbiorców jest bardzo zawężony.

Muszę przyznać że mi osobiście się dłużyła. Mimo że napisana była dobrze pod względem stylistycznym to treść do mnie nie przemawiała. Zupełnie nie utożsamiłam się z bohaterką, ale jest to przyczyna upodobań seksualnych. Nie wszyscy lubią takie mocne klimaty i w nich się odnajdują. W żaden sposób nie przemawia to za jakością tej książki.

Jest to opowieść autentyczna i podziwiam autorkę, że potrafiła przelać swoje doświadczenia na papier.  Ciężko jest się przyznać przed społeczeństwem, rodziną i przyjaciółmi do swojej natury. A to by pokazać całą drogę jaką się przeszło wymagało bardzo dużo odwagi. Niewątpliwie jest to książka która powinna zainspirować wiele osób by się nie ukrywały i pokazały prawdziwe ja. Czy to, że ktoś jest innej orientacji seksualnej lub ma odmienne preferencje w seksie to coś złego? Gdyby każdy był taki sam na świecie byłoby strasznie nudno. 

Nie jest to pozycja na pewno lekka. Ja, choć uważam się za osobę dość otwartą miałam duży problem z odbiorem. Główną przyczyną oczywiście była tematyka, która zupełnie mnie nie kręci. Techniki sado - maso nie są dla mnie, podobnie jak położenie pan i jego niewolnica. Dlatego, tak jak wspomniałam na początku odkładałam ją po przeczytaniu kilkunastu stron. Ale każdego kręci coś innego i wielu osobom może ta tematyka przypaść do gustu. Dla mnie każdy powinien robić to co chce i co sprawia mu przyjemność, oczywiście o ile nie krzywdzi innych i nie robi tego publicznie.

Sophie twierdzi, że dzięki takiemu układowi może pokonywać własne bariery i robić rzeczy, których w normalnych warunkach by nie zrobiła. Może rzeczywiście blokują nas ogólnie przyjęte normy. Nie mamy odwagi robić tego, co po cichu uznajemy nie tylko za podniecające, ale również zabawne czy intrygujące, bo ktoś z boku uważa że to zboczenie. Wstyd lub kompleksy w pewnym stopniu również blokują naszą psychikę. Nie kłócę i nie sprzeczam się z tym. Ona tego doświadczyła i wie o czym pisze. Dla mnie jako laika było to jednak dziwne i momentami nie smaczne w odbiorze. Dlatego podkreślam jeszcze raz: nie jest to książka dla wszystkich.
 
Na okładce powinien być napis: dozwolone od 18 lat i tylko dla wybranych czytelników. Zresztą tak naprawdę cytat z tyłu okładki dobitnie sugeruje, czego możemy się spodziewać po zawartości: Lubię, kiedy sprawiasz mi ból. Pragnę tego. Wiem, że może nie wierzysz w to, kiedy patrzę na ciebie ze złością, płaczę, rumienię się albo próbuję ukryć strach. Ale to właśnie mnie kręci. Ból, poniżenie, niepewność- to na mnie działa. Kiedy krępujesz mi nadgarstki, chwytasz za gardło, ciągniesz za włosy, posiadasz mnie, władasz mną, moje serce szybciej bije. I robię się mokra....

Nie będę wam opowiadała treści, gdyż jak ktoś będzie zainteresowany to sam po nią sięgnie. Nie będę też jej polecać, gdyż jest nie dla wszystkich. Jak ktoś ma ochotę przeczytać najpierw niech się zapozna z opisem z tyłu (czego ja nie zrobiłam) i późnej niech sam zdecyduje. Poniżej jeszcze lista podobnych tematycznie pozycji, co prawda nie na autentycznych faktach, ale utrzymanych w podobnej konwencji tematycznej;

niedziela, 14 września 2014

"Miłość Kąsa" Wampiry Hollywoodu II Adrienne Barbeau

Jak zaczęłam to i postanowiłam skończyć. Niestety podobnie jak i poprzednia część ta także nie wywarła na mnie zaskakujących wrażeń. Była podobna do swojej poprzedniczki. Z uwagi na fakt, że czytałam pierwszą część wiedziałam już czego mogę się spodziewać. I po części moje domysły okazały się słuszne.

Ci sami bohaterowie, którzy nadal walczą z otaczającymi ich niebezpieczeństwami. Piękna Ovsanna Moore znowu jest w niebezpieczeństwie. Nie minął jeszcze miesiąc od poprzednich wydarzeń, a na horyzoncie nadciąga już kolejny problem. Ale nie musimy się o nią bardzo zamartwiać, gdyż ma obok siebie przystojnego wywiadowcę Petera Kinga, który nie da jej skrzywdzić.

Tylko co z tym wszystkim zrobi Maral, która nagle zostanie odepchnięta jako trzecie, zapasowe koło. Czy odnajdzie się w nowej sytuacji? Na wszystko niestety odpowiedzieć wam nie mogę, gdyż może znaleźć się chętny na przeczytanie jej. A ja tym samym zdradzę mu całą esencję książki.

Gdybym miała wskazać jeden element który mi się najbardziej podoba, to niewątpliwie byłaby to okładka. Zarówno ta, jak i poprzednia część skusiła mnie i zainteresowała tylko dzięki niej. Nie wiem tylko dlaczego na okładce jest blondynka, bo przecież główna bohaterka była brunetką. Trochę mi to miesza odbiór. I tak jak okładka zwróciła moją uwagę, tak tego samego nie mogę powiedzieć o bohaterach, którzy nadal nie ujęli mnie swoją osobowością. Strasznie przewidywalni i mało plastyczni. Mimo że on przystojny, a ona ładna, to jednak to zdecydowanie za mało. Nawet narracja dwuosobowa nie utrzymała mojego zainteresowania.

Podobnie jak część pierwsza ta także mi się dłużyła. Znowu pojawiły się rozbudowane opisy, nie tylko otoczenia i ubioru. Teraz autorka wróciła do poprzedniej części i pokrótce przypominała co się wydarzyło wcześniej. Tak na dobrą sprawę nie trzeba czytać części pierwszej, gdyż najistotniejsze wydarzenia są dość dokładnie opisane. Może ten zabieg jest fajny, kiedy się czyta pierwszą część a po długim czasie drugą lub w ogóle nie czytało się pierwszej. Ale w sytuacji gdy czyta się jedna po drugiej, jest to już męczące. 

Poprzednia część według mnie wypadła lepiej, choć rewelacji nie było. Tutaj nie ma zwrotów akcji, wszystko prosto i łatwo się układa, jakbyśmy szli po nitce do kłębka. Trochę to jak słaby kryminał i ten wątek zdecydowanie kuleje. Dużo lepiej ma się wątek miłosny, na który poświęciła autorka zdecydowanie więcej miejsca, niż ostatnio. I chyba te dwa elementy w tej części dominują.

A tak w woli podsumowania, po przeczytaniu dwóch części utwierdziłam się w przekonaniu, że wizja wampiryzmu przedstawiona przez autorkę nie przemawia do mnie. Dla mnie tu wszystkiego było za dużo, klanów, podziałów, itp.. Autorce nie udało się przenieść mnie do tego wykreowanego świata, stąd może mam taki niedosyt po przeczytaniu jej. Nie sądzę że dużo osobom przypadnie do gustu, więc zanim po nią sięgnięcie zastanówcie się dwa razy.

Poniżej jeszcze link do pierwszej części oraz kilka innych o tematyce wampirycznej;
1.  P O L E C A N E K O B I E T O M : WAMPIRY HOLLYWOODU Adrienne Barbeau, Michael Scott
2.  J.R. Ward, seria "Bractwo Czarnego Sztyletu"
3. Jeaniene Frost seria 'Nocna Łowczyni"
5   Larissa Ione "Rozkosz nieujarzmiona"
6.  Lara Adrian, autorka cyklu Rasa Środka Nocy
7. Gena Showalter, autorka serii Władcy Podziemi

poniedziałek, 8 września 2014

WAMPIRY HOLLYWOODU Adrienne Barbeau, Michael Scott

Kolejna pozycja, która swoją premierę miała dawno temu. Swego czasu kupowałam wszystko dotyczące wampirów, więc tej pozycji nie mogło u mnie zabraknąć. Nadszedł w końcu czas kiedy po nią sięgnęłam. W tej chwili jestem po jej lekturze i tak na świeżo postaram się wam ją pokrótce przedstawić. 

Po pierwsze książka pokazuje inne spojrzenie na wampiry. Nie do końca mnie przekonała, ale w pewnych momentach mnie zaskoczyła. Myślałam, że w tym temacie już nic mnie nie zdziwi, a jednak się myliłam. I to przemawia na jej korzyść.

Poza tym narracja prowadzona z dwóch różnych stron. Ze strony głównej bohaterki, Osvanny Moore, wampirzycy i aktorki wokół której skupia się cały wątek kryminalny i Petera Kinga, policjanta z Beverly Hills, który ma wyjaśnić zagadkę tajemniczych morderstw sprawia, że możemy spojrzeć na tą samą sytuację z dwóch przeciwstawnych kątów. Każdy z nich wnosi do sprawy co innego. Niestety czasami ta narracja była lekko poplątana i łapałam się na momentach, że nie wiedziałam z perspektywy kogo dany fragment jest przedstawiany.

Do plusów zaliczyć mogę również okładkę, która przyciągnęła moją uwagę. Zapowiadała dużo więcej, ja sama też się zupełnie inaczej na nią zapatrywałam. Ale to ona skłoniła mnie do zakupu. I o ile okładka spełniła swe zadania to o samej treści powiedzieć tego nie mogę.

Wszystko tu było tak pomieszane. Tak strasznie długie i męczące. Opisy ciągnęły się prawie do samego końca. A momentami były tak skrupulatne, że wybijały mnie z treści. Szczegóły i jeszcze drobniejsze szczegóły zakłóciły dość ciekawie zapowiadający się wątek kryminalny. Miało być tak strasznie, ale niestety nie było. Autorzy skupili się na powierzchowności, opisach gwiazd, strojów i wyglądu, czyli na typowym świecie Hollywoodu, a zapomnieli o treści.

Strasznie długo zaszło mi na pochłonięcie jej do końca. Zabierałam się zazwyczaj wieczorami i po kilkunastu stronach tak mnie ona nużyła, że nie byłam w stanie dalej jej ciągnąć. Te ponad trzysta stron czytałam ponad tydzień, co rzadko się zdarza, jeżeli jakaś książka mnie zaciekawi. Mam jeszcze drugi tom do przeczytania i zastanawiam się, czy nie powinnam sobie zrobić chwili przerwy.

Rzadko zdarza się aby książki o wampirach poruszały wątek Lilith. Podobnie jak to, że wampiry same w sobie dzielą się na różne podgatunki. I mogło to być ciekawe, gdyby zostało to inaczej opowiedziane.

"Zabawna, krwawa i seksowana..." tak brzmi napis na okładce książki, który według mnie nijak się ma do treści. Seksowna była tylko główna bohaterka, nic zabawnego raczej tu nie znalazłam, a co do krwawości, to czytałam ciekawsze pozycje. Całość przedstawia się niestety dość słabo. Jeżeli ktoś liczy na sceny miłośne między bohaterami, to raczej może zapomnieć. Wspomniane jest o przyciąganiu między bohaterami, ale pierwszy pocałunek wykonają dopiero na sam koniec.

Nie zamierzam opisywać wam treści, gdyż sami powinniście zdecydować, czy chcecie się za nią zabrać. Ja wam niestety polecić jej nie mogę, gdyż czytałam lepsze. Ale muszę przyznać że najgorsza też nie była więc ostatecznie decyzja należy do was. Poniżej jeszcze tylko kilka linków do podobnych tematycznie pozycji przeczytanych przeze mnie, które mogę wam zdecydowanie polecić:

1.  J.R. Ward, seria "Bractwo Czarnego Sztyletu" 
2. Jeaniene Frost seria 'Nocna Łowczyni"
4   Larissa Ione "Rozkosz nieujarzmiona"
5.  Lara Adrian, autorka cyklu Rasa Środka Nocy
6. Gena Showalter, autorka serii Władcy Podziemi
7. Ivy Alexandra, autorka serii Strażnicy Wieczności 

wtorek, 2 września 2014

Anne Bishop GŁOS

Czytałam serię "Czarne Kamienie " tej autorki i byłam zachwycona. Stała się ona moją ulubioną pisarką. Gdy wyszła pierwsza część serii "Efemera", bez chwili namysłu po nią sięgnęłam. Niestety nie urzekła mnie ona na tyle, bym kupiła kolejne części. Tą książkę odkładałam bardzo długo, przede wszystkim ze względu na jej grubość. Coś ciągle mnie powstrzymywało przed jej otworzeniem. I chyba tak po części trochę żałuję, że tak długo to trwało.

Pochłonęłam ją w jedno przedpołudnie, w końcu to tylko pięćdziesiąt kilka stron. I czuję zaskoczenie i zarazem lekki niedosyt. Ale zacznę po kolei.

Jeżeli ktoś nie zna jeszcze talentu tej pisarki to tutaj może się o tym doskonale przekonać. Nawet w tak krótkim nowelkowym utworze prowadzi ona czytelnika od początku do końca. Nie sposób jej odłożyć na bok, i jak się zacznie to trzeba brnąć do końca. A nie jest to różowa opowieść na dobranoc. Historia zostaje nam przedstawiona z punktu widzenia dziewczynki, nastolatki, która dostrzega dziwną nieprawidłowość w funkcjonowaniu społeczności w której żyje. Nie poddaje się, dąży do wyjaśnienia tej zagadki, a gdy jej się to udaje nie chce już żyć wśród tej grupy ludzi.

Nie próbuje ich zmieniać, ani nawracać. Ratuje siebie i ofiarę ich niegodziwości, oraz dwie przyjaciółki przypadkowo. Nie stara być się wielką bohaterką. Jest prostą dziewczyną, która już po prostu do tej grupy nie pasuje. Momentami jak czytałam miałam wrażenie, że ta zamknięta społeczność przypomina dość radykalną sektę, która podporządkowana jest mężczyznom.  Nie widzą oni zła w tym, że pojedyncza jednostka bierze na siebie tak dużo cierpienia i smutku.

Tak naprawdę to tak fajna opowieść, że można ją było rozwinąć o co najmniej drugie tyle stron. W jednym momencie wszystko za szybko się rozwiązało i wyklarowało. To tu właśnie tkwi mój niedosyt. Do niczego innego nie mogę się zupełnie przyczepić.

Zaskoczenie moje wzbudził fakt, że nie było żadnego wątku miłosnego. Autorka znana jest z tego, że w opowiadaną historię wplata losy dwójki zakochanych osób. Tutaj brak jest tak naprawdę takich uczuć jak miłość, radość i zabawa. Cała ta krótka historia przepełniona jest bólem i smutkiem, aczkolwiek z pozytywnym zakończeniem.

Tak naprawdę nie czytałam dalszych części "Efemery", być może tam jest to w jakiś sposób pociągnięte dalej. Może kiedyś się skuszę. W tej chwili zdecydowanie seria INNI mnie pochłonęła i z utęsknieniem czekam na trzecią część.

A wracając do tej pozycji, to książka ta skłania nas do zastanowienia się nad własnym postępowaniem. Przestrzega nas, by ślepo nie wierzyć w to co z gruntu ustanowione jest jako norma postępowania. Kierujmy się własnym rozumem, a przede wszystkim sumieniem, w zgodzie z sobą samym.

Nie chcę opisywać wam treści, gdyż polecam ją przeczytać. Nie wymaga dużo od nas czasu, a pozostawia po sobie niezapomniane emocje. Poniżej jeszcze tylko lista kilku pozycji tej autorki i innych podobnych książek. Miłej lektury życzę:

4.  P O L E C A N E K O B I E T O M : "Morderstwo Wron" Anne Bishop
5.  P O L E C A N E K O B I E T O M : "ANGELFALL. Penryn i Świat PO" Susan EE
6.  P O L E C A N E K O B I E T O M : "Upadłe Anioły. Misja" J.R. Ward

czwartek, 28 sierpnia 2014

"NAGA" Raine Miller

Książka ta przeleżała u mnie na półce przeszło rok. Zabierałam się za nią już kilka razy, ale zawsze coś mnie powstrzymywało. Z uwagi na powziętą decyzję odnośnie opróżnienia półek z nieprzeczytanymi książkami, w końcu zmobilizowałam się by do niej sięgnąć. 

Uczciwie mogę przyznać, że żałuję wydanych pieniędzy. Ta książka jest tak płytka i nijaka, że raczej nie kupię kolejnej części. O ile takowa zostanie wydana, gdyż już minął ponad rok od wydania tej, a o drugiej "ani słychu ani widu". Staram się zazwyczaj kończyć rozpoczętą serię, ale tą zdecydowanie odpuszczam.

Greyów, Crossów i innych bogatych i przystojnych mężczyzn jest obecnie mnóstwo w literaturze erotycznej. Ta jest dość nieudaną repliką. Ba... przy niej nawet Grey wypada całkiem interesująco i ciekawie i można rzec, że przeczytało się wspaniałą historię.

Ta książka w żaden sposób nie przykuła mojej uwagi. Bohaterowie są nijacy. Nic o nich nie wiem, nawet chyba tak naprawdę nie chciałam ich poznać. Cieszę się że szybciutko leciały jedna strona za drugą, gdyż mam już tę książkę z głowy. Zasługa w tym także małej objętości, gdyż liczy ona zaledwie 222 stronice napisane dość dużą czcionką. Plusem chyba tej pozycji jest w miarę ciekawa okładka, która w pewien sposób przyciąga uwagę. Tylko że okładka to nie wszystko. 

Niestety mam wrażenie, że została ona napisana tak na odwal, bez żadnego głębszego sensu. Dla mnie było to takie lakoniczne opowiadanie na jednym wydechu. Wszystko tak bardzo przewidywalne i stereotypowe, że aż trudno w to uwierzyć. Opierać miało się to zapewne na samych opisach scen erotycznych, ale to też nie wyszło. Niczym nadzwyczajnym one się nie wyróżniały, a dialogi w trakcie psuły dodatkowo odbiór. 
Książkę skończyłam czytać wczoraj, a dziś ją opisuję, więc de facto powinnam być na bieżąco. Możecie wierzyć albo nie, ale ja już dziś nie pamiętam imion głównych bohaterów. To powinno być odpowiednim wyznacznikiem jej atrakcyjności, albo jej braku.   

Nawet nie zamierzam tracić więcej czasu na jej opisywanie, gdyż szkoda moich słów. Jeżeli nie musicie to nie czytajcie. Zdecydowanie nie warto tracić czasu i przede wszystkim pieniędzy. Poniżej jeszcze tylko kilka linków do książek które dorównują tej jakością:

niedziela, 24 sierpnia 2014

Siedem Grzechów Głównych_ PYCHA Robin Wasserman

Trzecia już część przygód nastolatek z małego amerykańskiego miasteczka. Czy coś mnie zdziwiło, zaskoczyło lub urzekło? Odpowiedź jest prosta i nieskomplikowana. NIE. Akcja toczy się oczywiście dalej, wszyscy pogłębiają się w swych intrygach. Nie pojawiło się nic, czego przewidzieć nie można by było.

W każdej książce poszukuję jakiegoś zalążka moralności i dobra. W tej nie znalazłam nikogo, kogo mogłabym polecić za wzór do naśladowania. Do tej pory była to nijaka Beth, ale zakończenie tej części sugeruje otwarcie że to się zmieni. A pokorna Beth pokaże swoje pazurki. W sumie to nawet dobrze, bo ile można pozwalać, aby cię deptano i kopano. Ze względu na ten wątek sięgnę do kolejnej części, o ile koleżanka mi pożyczy. Sama nie wydam na nią pieniędzy, gdyż nie jest ona ich warta. A mojej młodszej koleżance przypadła ta seria do gustu.

Osobiście muszę przyznać, że lekko wciągnęła mnie ta historia. Jak już zaczynałam czytać kolejną część to strony szybko mi zlatywały. Z tą było podobnie. Prosty język, duża czcionka i nie za duża objętość oraz przede wszystkim  nie rozwlekła historia sprawiły że czas zleciał mi bardzo szybko. Akcja jest dość dynamiczna, do tego zabawne dialogi sprawiły że choć historia jest przewidywalna nie odłożyłam jej na bok i właśnie jestem po trzecim tomie.

Nie będę wam opisywać bohaterów, gdyż w tym tomie nic się nie zmieniło. Żadnego nie dopadły wyrzuty sumienia, więc jak ktoś czytał wcześniejsze tomy, to może się spodziewać intryg i kłamstw. Jeżeli ktoś jeszcze nie zaczął czytać to proponuję nie zaczynać. Jest wiele ciekawszych książek do poczytania. Oczywiście nastolatkom powinna ona przypaść do gustu, ale osobom dojrzalszym na pewno nie. Według mnie takich książek w ogóle nie należy polecać. 

Już drugi raz przyłapałam się na tym, że opis z tyłu okładki nie do końca odpowiadał zawartości. Miranda w żaden sposób nie zmieniła wyglądu, jak sugeruje opis. A Kane i Harper w żaden sposób nie wymarzą sekretów przeszłości, gdyż nie da się cofnąć czasu. A sami zainteresowani nie chcą cofać niczego, co dotyczy ich życia wcześniej. 

Ta seria ma swoje plusy i minusy. Jeden fragment jest lepszy inny gorszy. Ciężko ją jednoznacznie ocenić. Dla mnie jest taka sobie. Przypomina po części serial, w którym to jeden odcinek jest gorszy inny lepszy. Zastanawiam się czy nie oceniłam Kai i jej charakteru zbyt pochopnie. Bo w tym tomie okazało się, że w dużej mierze za jej charakter odpowiadają jej rodzice i sposób w jaki ją wychowali.  Zastanawiające jest to co jeszcze wyjdzie w kolejnych tomach. 

Nie będę was zanudzać dłużej swoimi wywodami. Jak macie ochotę tą ją przeczytajcie, jak nie to też wiele nie stracicie. Poniżej jeszcze tylko linki do kilku młodzieżowych pozycji (chyba trochę lepszych niż ta seria). Do zobaczenia następnym razem.

3. Lauren Kate, cykl "Upadli"
4. Josephine Angelini, cykl "Spętani przez Bogów"
5. P O L E C A N E K O B I E T O M : P. C. Cast "Powrót bogini tom I i II

czwartek, 21 sierpnia 2014

Siedem Grzechów Głównych_ZAZDROŚĆ Robin Wasserman

Tak jak wspomniałam we wcześniejszym poście zabrałam się za lekturę kolejnej części tej młodzieżowej serii. Drugi tom zatytułowany Zazdrość przykuł moją uwagę. W porównaniu do pierwszej części ten zleciał mi bardzo szybko. Akcja nabrała tempa, powstało więcej intryg, także to wszystko spowodowało, że strony zleciały mi bardzo szybko. Momentami łapałam się nawet na tym, że ciężko mi ją było odłożyć w połowie wartkiej sceny. Co prawda bardzo przewidywalnej, ale może potrzebowałam takiego zwykłego oczyszczacza.

Jeżeli ktoś czytał pierwszą część wie już mniej więcej o co w tej serii chodzi. Ta druga jest kontynuacją pierwszej, więc podobnie jak w poprzedniej seks jest tu postawiony na pierwszym planie. Nastolatki wkraczają w dorosłe życie w bardzo próżny, snobistyczny i egocentryczny sposób. Myślą tylko i wyłącznie o sobie. Knują wszyscy przeciwko każdemu. Nie liczy się dla nich przyjaźń i wszystko inne. Potrafią w imię miłości zdradzić każdego, nawet zadać ból tej kochanej osobie.

Podoba mi się podejście autora do samego tematu, który nie tylko skupił się na zdeprawowanych nastolatkach, ale i na osobach starszych, które powinny być przykładem. Pokazał nam, że problem nie leży tylko w zamkniętym kręgu nastolatek. Starsze osoby także są podatne na zło i tak zwane grzechy. Autor powoli stopniuje nam napięcie. W tej części bardziej poznajemy owego zdeprawowanego nauczyciela języka francuskiego. Może jeszcze nie tak dokładnie, jak głównych nastolatków, ale już wiemy coś więcej. I o ile w poprzedniej części był on ciekawą postacią, w tej już droga którą obrał nie do końca mi się podoba.

Pojawiło się przez chwilę dwóch nowych chłopców, o których tak naprawdę nie wiemy za wiele. Jestem ciekawa, czy któryś z nich utrzyma się na dłużej i przeczytamy o nim w następnej części. Głęboko wierzę, że będzie to dostawca pizzy, w którym drzemie nieodkryty jeszcze temperament.

A jeśli chodzi o główne postacie, które już poznaliśmy to wśród nich nic się nie zmieniło. Każdy kieruje się tymi samymi założeniami. I wydawać by się mogło, że każdy zadowolony jest ze swego dotychczasowego życia, a jednak gdzieś głęboko w swej podświadomości pragną być kimś innym. Niestety nadal są płytkie i pozbawione wszelkich uczuć.

Nie podobało mi się to, że opis na okładce nie odpowiada temu co jest w książce. Trochę to oszukane. Po krótkim opisie z tyłu książka wydaje się dużo bardziej ciekawa i nieprzewidywalna, niż jest w rzeczywistości.  Nie jest to lektura wysokich lotów. To książka bardzo przeciętna, mimo wszystko ta część jest lepsza od tomu pierwszego. Niestety nie na tyle, bym mogła  wam ją polecić z czystym sumieniem. Poniżej jeszcze tylko umieszczam link do pierwszej części, oraz kilka młodzieżowych pozycji, które są o wiele ciekawsze:

3. Lauren Kate, cykl "Upadli"
4. Josephine Angelini, cykl "Spętani przez Bogów"
5. P O L E C A N E K O B I E T O M : P. C. Cast "Powrót bogini tom I i II

czwartek, 14 sierpnia 2014

7 Grzechów Głównych_NIECZYSTOŚĆ Robin Wasserman

Książka ta, będąca pierwszą częścią serii to pozycja typowo dla młodzieży. W swoim posiadaniu mam obecnie trzy tomy, które zostały mi pożyczone od przyjaciółki, więc w kolejnych postach poruszę na pewno inne części. Cieszę się że sama nie wydałam na nie pieniędzy, gdyż lektura ta była taka sobie.

Ciekawie zapowiadający się tytuł i okładka, która przyciąga uwagę to niestety troszkę za mało jak dla mnie. Wyobrażałam sobie ją inaczej. To przykład historii i bohaterów z których nie należy barć przykładu ani się z nimi utożsamiać. Po pierwszej części historia ta przypomina mi współczesną wersję serialu Beverly Hills 90210, na którym się wychowałam. Nie był on tak bezpośredni, ale i czasy były inne. Dlatego też nie skreślam jej całkowicie i do kolejnego tomu na pewno zajrzę.

A teraz może troszkę o treści, która muszę przyznać momentami zaskakuje. Małe, typowe amerykańskie miasteczko, w którym pozornie paczka przyjaciół trzyma się razem. Niestety tak naprawdę, każdy spiskuje przeciwko komuś z tej grupy. Głównym zainteresowaniem ich jest tylko seks. Pragną kogoś, kogo mieć nie mogą i robią wszystko, aby to zdobyć. Tak jak wspomniałam wcześniej nie jest to lektura z której można brać przykład do naśladowania. Tak naprawdę to żywię głęboką nadzieję, że nasze polskie nastolatki są trochę przyzwoitsze i nie kierują się tylko popędem seksualnym. Nie depczą tego, kto stanie im na drodze i nie traktują ludzi z góry. 

Co do samych bohaterów, to naprawdę są nijacy. Żaden nie przykuł mojej uwagi. W każdym znalazłam coś, co mi nie odpowiadało. Kaia, rozpuszczona i bogata snobka, która nic nie widzi poza swoim nosem. Harper, uboższa wersja Kaii, która próbuje rządzić wszystkimi. Beth, która tak naprawdę jest dobrą osobą, ale przedstawiona została jak taka mdła i nijaka i Miranda, która pełna kompleksów zrobi wszystko dla swej przyjaciółki. A z kolei panowie to również niecne charaktery, szczególnie Kan, który zaczyna knuć przeciwko swemu najlepszemu przyjacielowi, a Adam choć przystojny i nawet dobry to jest również lekko irytujący.

Ale jako całość nie skreślam tej pozycji. Podchodzę do niej z dystansem. To typowa pozycja na spędzenie lekko czasu. Bez komplikacji i zastanawiania się. Nie nuży, gdyż rozdziały są krótkie, do tego duża czcionka i w miarę mała objętość sprawiają że szybko ubywają kartki. To typowa pozycja pokazująca jak nie powinny zachowywać się w większości nastolatki.

Dla mnie pozycja ta zasługuje tylko na pięć punktów, ale może dlatego że skierowana jest tematycznie do młodszego czytelnika. Mimo wszystko w kolejnym poście zapraszam do opisu kolejnego tomu. Mam nadzieję, że tamten będzie trochę ciekawszy. Poniżej jeszcze linki do książek typowo młodzieżowych: 
3. Lauren Kate, cykl "Upadli"
4. Josephine Angelini, cykl "Spętani przez Bogów"
5. P O L E C A N E K O B I E T O M : P. C. Cast "Powrót bogini tom I i II