poniedziałek, 6 stycznia 2014

BISHOP ANNE "Pisane szkarłatem"

To pierwsza książka, którą opisuję w nowym 2014 roku i muszę przyznać, że nie mam na co narzekać. Do kilku pisarzy czuję wielki sentyment i Anne Bishop jest jednym z nich. Czytałam jej całą serię Czarnych Kamieni i jestem pod wielkim wrażeniem wykreowanego świata, i tam i tu. Jak dla mnie nie ma się do czego przyczepić.

Przede wszystkim przebrnęłam przez nią w rekordowym tempie. Miałam tyle rzeczy na głowie, ale w każdej wolnej minucie sięgałam jeszcze po nią. Złapałam się nawet na tym, jak kierując pojazdem, a dokładniej stojąc w korku przeczytałam przeszło 10 kartek (zaznaczam że ze zrozumieniem i bez uszczerbku na samochodzie swoim i kierowców obok). Podświadomie mnie coś ciągnęło i nie pozwalało na dłużej ją zostawić.

A przecież akcja w książce nie była jakoś zabójczo prędka. Wszystko szło swym utartym rytmem, do którego przyzwyczaiła nas autorka w poprzednich jej książkach. Przez pierwsze kilkadziesiąt stron poznajemy stworzony świat, wraz z wszystkimi zasadami i prawami, które go regulują. A tak naprawdę prawa mają tylko INNI, ludzie zwani są "małpami" i pospolicie "mięsem". Żyją w osobnych rejonach, uzależnieni od woli wyższych stworzeń. A stworzeń jest tu mnóstwo. Przede wszystkim zmiennokształtni, czyli wilki, niedźwiedzie, wrony, sowy, jastrzębie, kucyki czy kojoty, przez dość popularne wampiry. Nie zabraknie jednak nowych, mniej popularnych stworzeń jak na przykład Żywioły czy Żniwiarz Życia. Żywioły reprezentują dziewczynki odpowiadające porom roku. W tym tomie bardziej szczegółowo poznaliśmy Zimę i Powietrze, liczę jednak, że kolejne przyniosą jeszcze kilka ciekawych stworzeń. Żniwiarza natomiast reprezentuje Tess, której nastrój przejawia się za pośrednictwem skręcenia i koloru włosów.

W takie otoczenie trafia pewnego dnia Meg Corbyn. Młoda, nieśmiała i strasznie przestraszona dziewczyna, która ucieka przed swoim Kontrolerem. Po bliższym poznaniu okazuje się, że nie jest ona zwykłym człowiekiem. Jej rodzaj określany jest jako cassandra sangue, czyli wieszczka krwi, a jeszcze inaczej jasnowidząca przyszłość. Szybko zaprzyjaźnia się z otaczającymi ją istotami, które nie wzbudzają w niej lęku i powoli zaczyna być integralną częścią tego świata.

"-Wrona w recepcji, szczeniak w sortowni, a na zewnątrz szalony Wilk – mruknęła do siebie – Czy ten dzień może być gorszy?
-Najwyraźniej mógł – ale na szczęście Meg zauważyła robaka, którego Jake wrzucił jej na przeprosiny do herbaty, zanim go połknęła."


Oczywiście to wszystko, tak łatwo i prosto w książce się nie przejawia. Są wrogowie, są problemy i są kłótnie. Kunszt literacki pani Bishop polega na tym, że jej opowiadania przepełnione są sytuacjami humorystycznymi na równi z momentami w których to nie oszczędza nam dość drobiazgowych opisów brutalności niektórych istot. W pewien sposób czyni to, tę pozycję zdecydowanie dla młodzieży starszej.

Ale na pewno warto ją przeczytać. Choćby dla samej kreacji bohaterów, którzy sami mogą stanowić oddzielne wątki. Są tak doskonale zbudowani od podstaw, wielowarstwowi, że prawie  realni. Z jednej strony ludzcy a z drugiej tak bardzo zwierzęcy. Ich losy są ze sobą tak splecione jak pajęczyna pająka której przerwanie choćby jednej nitki narusza całą konstrukcję.  Nie sposób ich rozdzielić i nie sposób nie zwrócić na nich uwagi. A czytając mamy wrażenie, że to dopiero początek góry lodowej, a do odkrycia będziemy mieli jeszcze wiele tajemnic. Jeżeli liczycie, że spotkacie wampiry lub zmiennokształtnych o jakich już słyszeliście, to na pewno się rozczarujecie. Te postacie nie są tak oczywiste, jak by się wydawało. Zaskakują i intrygują...

Wątek miłosny, mam nadzieję, że dopiero się klaruje i dobre wyciągnęłam przypuszczenia, ale nie zdradzę wam między kim.. Kolejny plus  dla autorki za to, że stanowi on bardzo dalekie dopełnienie historii i na nim się nie opiera cała fabuła powieści. Aczkolwiek liczę, że w drugim tomie nabierze lekko przyspieszenia. Dopiero co ją skończyłam, a już nie mogę się doczekać następnego tomu. To naprawdę świetna pozycja i wspaniała historia, która zabiera nas w niezapomniany i nieobliczalny świat. Dla fanów fantastyki to pozycja na liście MUST HAVE.

Polecam wam ją koniecznie. Ode mnie ma ona dziesięć punktów na skali dziesięciopunktowej i cieszę się bardzo, z tak rozpoczętego literackiego roku. Poniżej lista jeszcze podobnych lektur:

1. Anne Bishop, seria "Czarne Kamienie"
2. Stacia Kane, seria o demonach
3.  P O L E C A N E K O B I E T O M : ANGELFALL Susan Ee 

5 komentarzy:

  1. Też czytałam - nie wiem czym nasączyli kartki ale nie mogłam się oderwać. Ta książka jest nie good, nie better ale THE BEST! Nie mogę się doczekać następnej części. Słyszałam że akcja będzie związana z masakrą w Georgette i że Meg będzie miała proroczy sen. A miłość chyba rozkwita między Simonem a Meg ( przynajmniej taką mam nadzieje bo to byłoby słodkie:D ). Bardzo podobał mi się fragment:
    '' Twarz rodem z koszmarów, z wizji o ciemnej wodzie i okropnym zimnie. Nagle futro cofnęło się i rozpoznała tę twarz.
    - Si-Simon?
    W bursztynowych oczach zamigotały czerwone iskry, kiedy na nią warknął.
    - Jeśli jeszcze kiedyś tak mnie nastraszysz, to cię zjem! - zagroził, ale zaraz przycisnął czoło do jej ramienia i zaskomlił."

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mogę ona jest naj naj naj lepszą księgą jaką czytałam w dziejach tylko jedna może ją pobić drugi tom :)


    julka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja omal z krzesła nie spadłam kiedy przeczytałam na necie że autorka jest w trakcie pisania 3 części. Przy rodzinie przyjęłam ten fakt na spokojnie ale potem długo piszczałam w szafie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałam was poinformować, że 21 maja wychodzi druga część serii. :-)

    OdpowiedzUsuń