niedziela, 16 marca 2014

"CZARNY KSIĄŻĘ" Katarzyna Michalak


Wcześniejsza książka tej autorki wywarła na mnie ogromne wrażenie. Mówię oczywiście o "Mistrzu", który swym zakończeniem zostawił po sobie duży niedosyt. Dlatego też na tą czekałam z utęsknieniem. Przed zakupem jednak przeczytałam kilka niepochlebnych opinii, co wzbudziło we mnie pierwsze zwątpienie. Ostatecznie zdecydowałam się ją jednak zamówić, wszak są różne gusta i guściki.

I szczerze wam powiem, że żałuję. To nie były dobrze przeznaczone pieniądze. Nic mnie w niej nie ujęło. Poza tym, że szybko się ją czyta, to reszta już przejawia się w czarnych kolorach. No może jeszcze okładka jest dość sympatyczna, ale to już naprawdę wszystko. Fabuła jest nijaka. Połączenie romansu historycznego, sensacji i kryminału zupełnie się nie powiodło autorce. Według mnie to strasznie mroczna, makabryczna opowieść w której to wszyscy bohaterowie opętani są przez demona seksu, a wisienką na torcie są patologiczne wynaturzenia.

Bohaterowie w żaden sposób nie utrzymali zainteresowania. Z żadnym też nie mogłabym się utożsamić. Główna bohaterka, z jednej strony piękna, zachwycająca i nieśmiała jest typowym przykładem dwoistości charakteru. Pod piękną otoczką ukrywa swój czarny charakter. I o ile na początku była jeszcze znośna, to w połowie zupełnie jej nie rozumiałam, a pod sam koniec już mnie drażniła. Podobnie było z mężczyznami w jej otoczeniu. Maksymilian Romanow, jest tajemniczym, bogatym snobem, który uważa, że za pieniądze może mieć wszystko i wszystkich. Nijak ma się to do człowieka, który wraca z bitew odznaczony. Kobiety kupuje, wykorzystuje i wyrzuca, nie robiąc sobie nic z tego. Zapomniałam dodać, że jest diabelnie przystojny, więc i tak większość z nich oddaje się mu dobrowolnie.  Przeciwieństwem jego wydawałoby się jest porucznik Paul de Bries honorowy, prawy i inteligentny stróż prawa. A jednak na tyle infantylny, by w ciągu minuty zakochać się w kobiecie, a konkretniej w jej powierzchowności.

Mogłabym tak jeszcze kilka zaprzeczeń wam poopisywać, ale przecież nie oto chodzi. W żadnej z tych postaci nie znalazłam nic ciekawego. A scena końcowa, w której to trzy główne postacie zabijają siebie nawzajem jest zwieńczeniem tej jakże nieudanej historii.

Do tego dialogi i teksty, płytkie i prostackie.

Nie zamierzam tracić więcej czasu na jej opisywanie. Nie warto zupełnie po nią sięgać. Dla mnie była ona wielkim rozczarowanie dlatego też przyznam jej tylko trzy punkty w skali dziesięciopunktowej. Nie polecam wam do niej zaglądać. 


niedziela, 9 marca 2014

"Wszystkie odcienie pożądania" Samantha Young

 "...Świat zawsze chce przemienić nas w kogoś, kim wcale nie jesteśmy. Próbuje przerobić nas na własną modłę. Zmieniamy się pod wpływem ludzi, upływu czasu, wydarzeń, aż wreszcie nie mamy pojęcia kim jesteśmy. Ale jeśli pozostaniesz wierny sobie, wewnątrz nadal będziesz sobą...."

Uwielbiam takie momenty, kiedy sięgam po książkę z lekkim ociąganiem, tak niechętnie. Po czym zatracam się w niej tak, że okazuje się że w ciągu dwóch wieczorów przeczytałam prawie 500 stron. I ciągle mi mało. Historia i bohaterowie są tak realni, że bez problemu, na każdym etapie jestem w stanie w nich uwierzyć.

Strasznie nie podoba mi się okładka, która jest ewidentnym zaprzeczeniem treści. W połączeniu z tytułem, który podobnie nie wiele ma wspólnego z zawartością, po prostu odstraszają czytelnika, sugerując (i do tego mylnie) co będzie w środku. Jeżeli liczycie na mocne sceny erotyczne to tutaj ich nie znajdziecie. Występują zbliżenia, ale podane są w miarę subtelny sposób. Zdecydowanie stanowią one dopełnienie opisanej historii.

A sama opowieść na pewno nie jest kolorowa. Autorka porusza tak wiele problemów, które obecnie dotykają nasze społeczeństwo. Na pierwszy plan wysuwa się alkoholizm, który niszczy nie tylko osobę pijącą ale i całe otoczenie wokół niej.  Nasza główna bohaterka przez lata żyła w patologicznej rodzinie w której to ojciec pije i bije swe dziecko. W trosce o dwuletniego brata brała na siebie wszystkie kary. A matka która przecież z nimi mieszkała tolerowała zachowanie męża i nigdy nie stawała w obronie swych dzieci. Po latach ojciec zniknął a piciem zajęła się matka. Johanna Walker, jako szesnastolatka rzuciła szkołę i poszła do pracy by utrzymać rodzinę. To pokrótce jej historia.

Naszą bohaterkę mogliśmy poznać pobieżnie w poprzedniej książce autorki -"Wbrew zasadom". Tamta część mi się podobała, ale ta mnie urzekła. Może początek był lekko monotonny, ale później nie ma co jej zarzucić. Jo, jako dwudziestopięciolatka wieczorami pracuje w barze, w ciągu dnia dorabia sobie jako sekretarka, a do tego umawia się tylko z bogatymi facetami. Dlaczego? Otóż nasuwa się kolejny problem społeczny, jakim jest sponsoring. Oczywiście to wszystko w imię wyższego celu. W życiu nic nie ma za darmo, a ona ma na utrzymaniu pijącą matkę i brata, oraz cały dom.

Pewnego dnia poznaje Camerona, młodego, pewnego siebie mężczyznę, do którego od samego początku czuje magnetyczne przyciąganie. Oboje długo będą walczyć z tym uczuciem, by mu się poddać. Ale przecież to romans więc ugiąć się będą musieli, a droga którą przejdą będzie pełna wyboi.

Uwierzcie warto po nią sięgnąć ze względu na choćby powyższe, ale nie tylko. Autorka w świetny sposób pokazała przemianę człowieka. Na przykładzie Jo widzimy jak z niepewnej siebie, zakompleksionej, przestraszonej istoty, pod wpływem Camerona nabiera wiary w siebie. Już nie wegetuje, tylko po prostu zaczyna żyć.

Duży plus dla autorki należy się za dobór postaci. Nie ma milionerów, ani próżnych blondynek. Postacie są realne i przede wszystkim plastyczne. Świetne dialogi momentami rozwalały mnie na łopatki. I o ile akcja nie jest zawrotnie prędka, to tutaj zupełnie to nie przeszkadza i nie wpływa na odbiór. Do tego emocje i uczucia przejawiają się prawie na każdym kroku. To książka z przesłaniem. Ja sama podczas czytania momentami się wzruszałam. I z całą odpowiedzialnością mogę ją wam polecić. Ode mnie ma ona dziesięć punktów. ;-)

1. P O L E C A N E K O B I E T O M : WBREW ZASADOM Samantha Young
2. P O L E C A N E K O B I E T O M : NIECZYSTA Megan Hart
3. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Piekło Gabriela" Sylvain Reynard
4.  P O L E C A N E K O B I E T O M : OSTATNIA SZANSA Samantha Young
5.  P O L E C A N E K O B I E T O M : Samantha Young "Cofnąć czas"

niedziela, 2 marca 2014

"Upadłe Anioły. Misja" J.R. Ward

Wreszcie znalazłam troszkę czasu, aby podzielić się z wami wrażeniami z przeczytanej poniższej pozycji. Nie ukrywam, że długo na nią musiałam czekać. Wydawnictwo zapowiadało jej wydanie przeszło pół roku temu. Mam ogromną nadzieję, że emisja drugiej nie zajmie im tyle samo, bo już się nie mogę doczekać. Ta zostawiła po sobie zbyt duży niedosyt.

To moje drugie spotkanie z tą autorką. Wcześniej czytałam serię "Bractwo Czarnego Sztyletu", która według mnie stanowi klasykę pozycji o wampirach. Dla fanów tego gatunku idealna propozycja nie do odrzucenia. Akcja, tempo, bohaterowie trzymali od początku do końca w napięciu. Świat wykreowany również pochłania całkowicie i niezmiernie ubolewam nad faktem, że nie mogę przeczytać dalszych części. Jak na razie wydawnictwo zaprzestało publikacji.

Mam ogromną nadzieję, że nie stanie się tak i z tą serią, gdyż zapowiada się na bardzo ciekawą pozycję. Przede wszystkim jest ona skierowana do szerokiego grona odbiorców, zarówno męskich jak i damskich. Pod względem wiekowym  także jest spora rozbieżność. Do tego odwieczna walka dobra ze złem, to temat wielce uniwersalny, tak więc naprawdę wszyscy ci którzy lubią fantastykę znajdą w niej coś dla siebie. Niezmiernie rażące są niestety błędy tłumacza, które momentami mocno mnie irytowały. Za co ludzie w wydawnictwach biorą pieniądze? Ostatnio dość często zadaję sobie to pytanie podczas czytania książek. Jeżeli żądają oni od czytelnika prawie 40 zł, to niech coś w zamian od siebie też dadzą.  Niech pozycje takie reprezentują sobą po prostu jakość. 

Skoro już wstęp był, zajmę się teraz treścią książki i jej walorami. Przede wszystkim narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, co jest świetnym zabiegiem, przy tak licznej obsadzie bohaterów głównych. Dzięki temu możemy poznać emocje i motywy konkretnych osób, możemy skupić się na tych, którzy nas bardziej zainteresowali. Losy każdego z nich w pewnym momencie i tak się przecinają, więc nie ma możliwości, by nie poznać ich wszystkich. Ale  to oczywiście traktować trzeba jako ogromny plus, gdyż każda z tych postaci zapada na długo w pamięć. Każda z nich walczy, boryka się ze swym życiem dokonując lepszych lub gorszych decyzji. Gdy dane jest nam ich poznać, znajdują się na różnym etapie swego życia. Vin - bogaty deweloper- kupuje pierścionek zaręczynowy dla narzeczonej. Marie - Terese- w ciągu dnia zajmuje się swym synkiem, by wieczorem móc iść najpierw do Kościoła, a później do pracy w klubie nocnym, pracować jako prostytutka.  I jest oczywiście Jim Heron, spójnik wszystkich postaci i całej fabuły. Dojrzały mężczyzna, twardo stąpający po ziemi, któremu przypadło dość nietypowe zadanie.

Siedem dusz od których zależy dalsza przyszłość świata ziemskiego i tego wiecznego. To jaką drogę wybierze siedem osób zadecyduje o losie każdego człowieka, anioła i demona. Jedyną osobą, która może wpłynąć na nieświadome brzemienia istoty, jest właśnie Jim Heron, który wie o jaką stawkę toczy się walka. Odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu, można by rzec :-). Jedni mu pomagają, inni wręcz przeciwnie, utrudniają mu zadanie.

Nie liczcie na szybką akcję i nagłe jej zwroty. Cała historia toczy się swym utartym szlakiem. Ale nie można na pewno powiedzieć, że jest nudna. Wykreowany świat, w którym na przemian przeplatają się anioły, demony i ludzie jest na prawdę wciągający. O ile początek mógł się dłużyć, to później ciężko mi ją już było odłożyć. Przyciągają postacie, historia i cały świat wykreowany. Do tego autorka fajnie wplotła sceny erotyczne między bohaterami, które stanowią dopełnienie całej historii. Sama łapałam się na tym, że odkładałam książkę, a po 10 minutach z powrotem ją brałam, by dowiedzieć się czegoś więcej. Do tego powiew tajemniczości niosą postacie drugoplanowe, których jest kilka, a których na obecną chwilę, przynajmniej ja nie potrafię z kategoryzować do dobrych lub złych.

Jako całość zapowiada się ona na całkiem dobrą serię. Czy lepszą od "Bractwa Czarnego Sztyletu"? Jeszcze chyba za wcześniej je porównywać. Podobny jest styl pisania. Język, stylistyka, użycie wulgaryzmów i scen erotycznych jako dopełnienia . To wszystko już znamy. W opisach walki dobra ze złem autorka również posługuje się z łatwością, także całość stanowi kuszący kąsek. Z niecierpliwością czekam na drugą część i życzę przyjemnej lektury.

1. Anne Bishop, seria "Czarne Kamienie"
2. Stacia Kane, seria o demonach
3.  P O L E C A N E K O B I E T O M : ANGELFALL Susan Ee
4.  P O L E C A N E K O B I E T O M : BISHOP ANNE "Pisane szkarłatem"
5. J.R. Ward, seria "Bractwo Czarnego Sztyletu"