poniedziałek, 27 kwietnia 2015

"Szczęście pachnie bzem" Aleksandra Tyl

Czytałam nie dawno pierwszą część tej książki, która nota bene bardzo mnie urzekła i bez najmniejszych oporów sięgnęłam po tę kontynuację. I to był dobry wybór, gdyż na tej też się nie zawiodłam i miło przy niej spędziłam czas.

Podobnie jak poprzednio tu także dostaliśmy typowy lekki romans kobiecy z jednej strony i mnóstwo refleksji do przemyśleń z drugiej. Autorka zmusza nas do zastanowienia się przede wszystkim na temat przyjaźni. Po tej lekturze nasuwa się pytanie; jak wiele my sami jesteśmy w stanie poświęcić dla dobra drugiego człowieka i czy mamy tak naprawdę przyjaciół od serca, na których możemy liczyć w zdrowiu i chorobie? Obecnie na portalach społecznościowych znajomych możemy liczyć w setkach, a ilu z nich jest takich prawdziwych?

Drugim ważnym problemem jest kwestia niedomówienia. I nie tyczy się to tylko związku, choć tutaj akurat się on w tym aspekcie pojawia. Niedomówienie i niedopowiedzenie to w ówczesnym społeczeństwie dość powszechny problem. Życie w większości przypadków jest bardzo proste, a my sami je komplikujemy. Wystarczy jedno niedopowiedzenie lub kilka niepotrzebnych słów i z pięknej bajki nagle nasze życie przeobraża się w koszmar. A przecież wystarczyłaby chwila szczerej rozmowy, która wiele by wyjaśniła. Milczenie niczego nie rozwiązuje, rodzi tylko  niedopowiedzenia a one tworzą nieporozumienia. Szczerość często boli, ale niestety niedopowiedzenia prawie zawsze niszczą to, co miało być ważne. Nasi główni bohaterowie przekonali się o tym sami. Miała być piękna bajka, a jeden artykuł zmienił wszystko. Stracili bezpowrotnie kilka miesięcy wspólnego życia, które nigdy im nie będzie zwrócone.

"Ze słów wynika wszystko...
z półsłówek- dużo...
z milczenia- reszta...."  

Nie będę się rozwodzić zbytnio nad treścią, która pod koniec części pierwszej wydawała się przewidywalna, a tutaj pojawiło się kilka niespodzianek. I chyba żadna z nich nie była przyjemna. W pewnych momentach miałam łzy w oczach, gdyż mimo wszystko, że to fikcja literacka, to jednak dość dobrze opowiedziana, a obok pewnych sytuacji chyba nikt nie przeszedł by obojętnie. 

Książka mimo sytuacji przykrych i wzruszających, zawiera też elementy humorystyczne, które równoważą się i stanowią dopełnienie historii. Bo historię miłosną naszych głównych bohaterów, Izabeli i Wiktora możemy przypisać do kategorii lekkiego romansidła. To historia Oliwki i Moniki, mimo że drugoplanowa wzbudza wiele emocji i sprawia, że książka jest warta uwagi.

Polecam wam tą pozycje i miłej lektury życzę.

czwartek, 23 kwietnia 2015

ZAPLĄTANI Emma Chase

Ostatnio trafiały mi się książki mało interesujące, które na długo nie zostaną w mojej pamięci. Tego samego nie mogę jednak powiedzieć o tej pozycji. Choć okładka mnie zaciekawiła, to w gruncie rzeczy zabierałam się do niej sceptycznie. Nie czytałam komentarzy osób, którzy już się z nią zapoznali, więc nie miałam żadnego odniesienia. Leżała i czekała na swoją kolej. A gdybym wiedziała, że tak miło spędzę przy niej czas na pewno sięgnęłabym po nią wcześniej.

W książce tej niewątpliwie przykuwa uwagę narracja, która prowadzona jest przez głównego bohatera zwracającego się bezpośrednio do nas. Główny bohater przystojny, młody mężczyzna, który zdaje sobie sprawę ze swojego narcyzmu, arogancji i pewności siebie. Traktuje kobiety przedmiotowo, do czasu aż nie spotka tej jednej - jedynej.  Fabuła przewidywalna i gdyby nie ten sposób narracji, pewnie by przeszła bez echa, przynajmniej w moim odczuciu. A tutaj mamy ochotę polemizować z tym aroganckim typkiem, który poza czubkiem swego nosa nie widzi nic. A i on sam wciąga nas w polemikę, gdyż momentami zwraca sie bezpośrednio do nas.

Zabieg ten spowodował,  że książka powiewa świeżością i jak się już zacznie, nie chce się jej odłożyć na bok. Momentami irytuje zachowanie głównego bohatera, momentami sprawiało, że uśmiech pojawiał mi się na twarzy, ale zawsze wzbudzał on we mnie jakieś emocje. Nie jest to typ bohatera nijakiego. Podobnie zresztą jak Katherine Brooks, która twardo stąpa po ziemi. Nie jest zapatrzoną w siebie pustą lalką, która bez swego partnera nie daje sobie rady. Ambitna i zaradna, pewna siebie i swej wartości, jak lwica broni swego zdania. Ostatnio rzadko mamy do czynienia z tym typem kobiet, szczególnie w romansach, w których obecnie dominują bohaterzy dotknięci traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa.

Tej książki nie da się streścić w kilku zdaniach, gdyż fabuła jest banalna i wielokrotnie już poruszana. Tutaj fenomenem jest sposób jej przedstawienia. I to kolejny przykład na to, że nawet banalna historia fajnie opowiedziana wciąga i nie pozwala o sobie zapomnieć. Wbrew pozorom, nie jest łatwo napisać romans, gdyż temat miłości wałkowany już był chyba we wszelki możliwy sposób. I by utrzymać uwagę czytelnika, już nie wystarczy wpleść w tekst kilka scen erotycznych i parę śmiesznych dialogów.

Ja jestem pełna podziwu dla autorki, która tak szczegółowo i obrazowo przedstawiła funkcjonowanie i sposób myślenia przedstawiciela płci męskiej. Rzadko spotkać można romans z tej perspektywy napisany. Oczywiście nie oznacza to, że się zgadzałam z jego wywodami i nawet łapałam się na momentach gdzie mentalnie z nim polemizowałam. Ale całość rozbawiła mnie i sprawiła że z ogromną przyjemnością sięgnę po tom drugi. Była przede wszystkim prosta i lekka, brak w niej było ciężkich tematów i trudnych decyzji. Autorka powstrzymała się nawet przed opisywanie rozpaczy w trakcie rozstania. Mogłabym się pokusić o stwierdzenie, że to książka o mężczyznach dla mężczyzn, ale oczywiście kobiety tez w niej znajda wiele dla siebie. Z czystym sumieniem wam ją mogę polecić i nie powinniście żałować tej decyzji. Poniżej tradycyjnie jeszcze tylko kilka podobnych pozycji i pozostało mi już tylko życzyć udanej lektury :-)

1. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Pokusy i Łakocie. Nizebyt grzeczna rzecz o miłości" Tara Sivec
2.  P O L E C A N E K O B I E T O M : "Wszystkie chwyty dozwolone" Liz Fielding
P O L E C A N E K O B I E T O M : "Pokusy i Łakocie. Rodzina nie do końca idealna." Tara Siviec

wtorek, 7 kwietnia 2015

"DRIVEN" Napędzani Pożądaniem K. Bromberg

Po przeczytaniu pierwszej części miałam mieszane odczucia co do tej serii. Już tyle podobnych pozycji przetoczyło się przez moje ręce, że w tym temacie ciężko mnie zaskoczyć. Z pierwszą częścią właśnie tak było. Poprawnie napisana, tematyka przekopiowana i to tak w skrócie. Sięgnęłam po drugą część z czystej ciekawości. Nie spodziewałam się jakiś wielkich rewelacji, a muszę przyznać, że miło mnie ona zaskoczyła.

Przede wszystkim w treść wpleciona jest narracja z punktu widzenia Coltona, dzięki czemu poznajemy go coraz bardziej i przede wszystkim rozumiemy pewne jego zachowania. Muszę przyznać, że momentami byłam wstrząśnięta jego powrotami do przeszłości. Nie ma chyba straszliwszej rzeczy niż maltretowanie dziecka. Nikt przy tym ne powinien przejść obojętnie. A autorka dość obrazowo i realistycznie przedstawia jego wspomnienia, dzięki czemu spojrzałam na niego zupełnie innymi oczami. Rozumiem jego zachowania i zmiany humorów. A jego cała wyliczanka "Spiderman. Batman. Superman. Ironman." jak i każda ta postać z osobna kojarzyć mi się będzie już tylko z Coltonem.

Ta część przepełniona jest takimi pokładami uczuć i emocji, że aż trudno w to uwierzyć. Główni bohaterowie na przemian kłócą się, robią sobie na złość i uprawiają seks. Nie jest to jednak tak przewidywalne, jak w innych książkach, może poza zakończeniem, które sobie wyobrażałam. Tutaj to ze sobą współgra i całość jest do pochłonięcia.

Jakoś nie przemawia do mnie zupełnie Rylee, która mimo że ma swój charakterek i pewność siebie, do tego nie można powiedzieć, że jest uległa to nadal coś mi w niej nie pasuje. A może to doświadczenia Coltona są bardziej interesujące, ciężko to określić, ale zdecydowanie jestem za tym męskim bohaterem.

Książka ta poza dość ciężkim tematem zawiera też wiele elementów humorystycznych, szczególnie dialogi Rylee i jej koleżanki, które momentami rozładowują napięcie. Więc jako całość jest to pozycja dość ciekawa, warta przeczytania. Od samego początku do końca książki między bohaterami trwa walka na uczucia.

Gdybym miała dać ocenę punktową, to przyznałabym jej mocnych osiem punktów, gdyż czas spędzony przy niej nie był na pewno stracony. Natomiast pod kątem odbiorców to będzie to kilka grup, do których zaliczyć mogę przede wszystkim kobiety, począwszy od osiemnastu do kilkudziesięciu lat. Na upartego mężczyźni też coś w niej znajdą, o ile się na nią otworzą.

Nie chce opisywać wam całej historii, gdyż mogę ją wam śmiało polecić do przeczytania i nie chciałabym zdradzać zbyt wielu szczegółów. Poniżej tylko kilka linków do podobnych pozycji i nie pozostaje mi nic innego jak życzyć wam miłej lektury.