niedziela, 14 lutego 2016

"Letnie Przesilenie" Robyn Carr

Kolejna stara pozycja literacka, którą udało mi się kupić w dość okazyjnej cenie, gdyż za niecałe 10,00 zł. Z drugiej strony nie ma co się dziwić ceny, gdyż swoją premierę miała ona w roku 2010, czyli przeszło sześć lat temu. Nie mniej kolejny raz miło spędziłam czas przy odkurzanej literaturze i zdecydowanie nie żałuję, że ją dorwałam. Co prawda musiała trochę u mnie poleżeć i poczekać w kolejce, ale w końcu się udało.

Oczywiście to typowy klasyczny romans harleqinowy, więc mniej więcej już powinnyście wiedzieć czego można się po niej spodziewać. Dla mnie miłym zaskoczeniem byli bohaterowie, a dokładniej mówiąc to bohaterki. Tu nie ma jednej pierwszoplanowej postaci a jest ich dokładnie cztery. To bliskie sobie przyjaciółki od serca. Każda z nich inna, każda borykająca się ze swoim własnym problemem ale trzymające się razem jak rodzina. Każda może liczyć na pomoc którejkolwiek z nich. Oddane sobie bez granicznie.

Pierwsza z nich Cassie która pragnie spotkać tego jedynego, założyć z nim rodzinę i mieć dzieci. Niestety na jej  drodze trafiają się sami naciągacze lub mężczyźni pragnący ją wykorzystać. Gdy pewnego razu poznaje wysokiego, długowłosego i wytatuowanego harleyowca nie od razu dostrzega w nim mężczyznę idealnego. Wmawia sobie że to nie jej typ partnera na całe życie. Ocenia go przez pryzmat wyglądu, nie dopuszczając do siebie jego zalet wewnętrznych. 

Druga z nich Julie zmaga się z zupełnie innym problem. Zakochana po uszy, oczywiście z wzajemnością w swoim mężu, boryka się z problemem finansowym. Brak wsparcia tej drugiej strony powoduje w niej załamanie i wielkie rozgoryczenie. Wstydzi się przyznać koleżankom jak wielkie są ich problemy, a do tego niespodziewanie dochodzi czwarta nieplanowana ciąża. Czy miłość tej dwójki będzie tak wielkie by przetrwać tak poważny problem? Czy mąż wieczny optymista dostrzeże zmartwienia swej żony?

Trzecia z nich Marty ma piękny dom, łódkę i wiele rzeczy świadczących o zasobności finansowej. Ma męża i dziecko. Obserwując ją z  zewnątrz niektórzy jej zazdroszczą. Natomiast ona w zaciszu domu zmaga się z brakiem zainteresowania ze strony męża. Gdy już nie mogą się ze sobą dogadać niespodziewanie pojawia się jej szkolna miłość, przystojniak który potrafi zbałamucić każdą kobietę. Czy Marty nabierze się na jego kłamstwa? Czy jednak wybierze swoje małżeństwo?

Ostatnią z nich jest Beth, której historia najbardziej mnie pochłonęła. W wieku 25 lat straciła jedną pierś, gdyż okazało się że ma raka. W tym samym czasie odszedł od niej partner życiowy, gdyż nie potrafił pogodzić się z jej chorobą. Ona się jednak pozbierała i stała się w pełni samodzielną osobą. Niestety okazało się że teraz, czyli w wieku trzydziestu lat że choroba dała ponownie o sobie znać. Nie chcąc litości postanawia sama się z nią zmierzyć, nie mówiąc nic swoim przyjaciółkom. Czy to będzie dobra decyzja?

Wystarczy jedna chwila, by nasze życie się odmieniło. Przekonała się o tym każda z nich. Żadnej z nich los nie oszczędzał, ale razem potrafią znieść naprawdę dużo. To jest bardzo dobra książka, która pozwala spojrzeć na wiele problemów  z innej perspektywy. Poniekąd zmusza nas do zastanowienia się nad własnym życiem. Tak naprawdę nie wiemy co spotka nas jutro, więc czy nie należy się cieszyć chwilą obecną...

Dla mnie zasłużyła ona na dobrych sześć punktów. Fajnie napisana, miło się ją czytało więc czego można chcieć więcej. Polecam ją każdej romantycznej duszy, szczególnie że dziś mamy walentynki. Poniżej jeszcze tylko kilka linków do podobnych pozycji i do następnego razu:


2 komentarze:

  1. W sumie nie czytałam już żadnego romansu, może akurat sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń