niedziela, 2 marca 2014

"Upadłe Anioły. Misja" J.R. Ward

Wreszcie znalazłam troszkę czasu, aby podzielić się z wami wrażeniami z przeczytanej poniższej pozycji. Nie ukrywam, że długo na nią musiałam czekać. Wydawnictwo zapowiadało jej wydanie przeszło pół roku temu. Mam ogromną nadzieję, że emisja drugiej nie zajmie im tyle samo, bo już się nie mogę doczekać. Ta zostawiła po sobie zbyt duży niedosyt.

To moje drugie spotkanie z tą autorką. Wcześniej czytałam serię "Bractwo Czarnego Sztyletu", która według mnie stanowi klasykę pozycji o wampirach. Dla fanów tego gatunku idealna propozycja nie do odrzucenia. Akcja, tempo, bohaterowie trzymali od początku do końca w napięciu. Świat wykreowany również pochłania całkowicie i niezmiernie ubolewam nad faktem, że nie mogę przeczytać dalszych części. Jak na razie wydawnictwo zaprzestało publikacji.

Mam ogromną nadzieję, że nie stanie się tak i z tą serią, gdyż zapowiada się na bardzo ciekawą pozycję. Przede wszystkim jest ona skierowana do szerokiego grona odbiorców, zarówno męskich jak i damskich. Pod względem wiekowym  także jest spora rozbieżność. Do tego odwieczna walka dobra ze złem, to temat wielce uniwersalny, tak więc naprawdę wszyscy ci którzy lubią fantastykę znajdą w niej coś dla siebie. Niezmiernie rażące są niestety błędy tłumacza, które momentami mocno mnie irytowały. Za co ludzie w wydawnictwach biorą pieniądze? Ostatnio dość często zadaję sobie to pytanie podczas czytania książek. Jeżeli żądają oni od czytelnika prawie 40 zł, to niech coś w zamian od siebie też dadzą.  Niech pozycje takie reprezentują sobą po prostu jakość. 

Skoro już wstęp był, zajmę się teraz treścią książki i jej walorami. Przede wszystkim narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, co jest świetnym zabiegiem, przy tak licznej obsadzie bohaterów głównych. Dzięki temu możemy poznać emocje i motywy konkretnych osób, możemy skupić się na tych, którzy nas bardziej zainteresowali. Losy każdego z nich w pewnym momencie i tak się przecinają, więc nie ma możliwości, by nie poznać ich wszystkich. Ale  to oczywiście traktować trzeba jako ogromny plus, gdyż każda z tych postaci zapada na długo w pamięć. Każda z nich walczy, boryka się ze swym życiem dokonując lepszych lub gorszych decyzji. Gdy dane jest nam ich poznać, znajdują się na różnym etapie swego życia. Vin - bogaty deweloper- kupuje pierścionek zaręczynowy dla narzeczonej. Marie - Terese- w ciągu dnia zajmuje się swym synkiem, by wieczorem móc iść najpierw do Kościoła, a później do pracy w klubie nocnym, pracować jako prostytutka.  I jest oczywiście Jim Heron, spójnik wszystkich postaci i całej fabuły. Dojrzały mężczyzna, twardo stąpający po ziemi, któremu przypadło dość nietypowe zadanie.

Siedem dusz od których zależy dalsza przyszłość świata ziemskiego i tego wiecznego. To jaką drogę wybierze siedem osób zadecyduje o losie każdego człowieka, anioła i demona. Jedyną osobą, która może wpłynąć na nieświadome brzemienia istoty, jest właśnie Jim Heron, który wie o jaką stawkę toczy się walka. Odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu, można by rzec :-). Jedni mu pomagają, inni wręcz przeciwnie, utrudniają mu zadanie.

Nie liczcie na szybką akcję i nagłe jej zwroty. Cała historia toczy się swym utartym szlakiem. Ale nie można na pewno powiedzieć, że jest nudna. Wykreowany świat, w którym na przemian przeplatają się anioły, demony i ludzie jest na prawdę wciągający. O ile początek mógł się dłużyć, to później ciężko mi ją już było odłożyć. Przyciągają postacie, historia i cały świat wykreowany. Do tego autorka fajnie wplotła sceny erotyczne między bohaterami, które stanowią dopełnienie całej historii. Sama łapałam się na tym, że odkładałam książkę, a po 10 minutach z powrotem ją brałam, by dowiedzieć się czegoś więcej. Do tego powiew tajemniczości niosą postacie drugoplanowe, których jest kilka, a których na obecną chwilę, przynajmniej ja nie potrafię z kategoryzować do dobrych lub złych.

Jako całość zapowiada się ona na całkiem dobrą serię. Czy lepszą od "Bractwa Czarnego Sztyletu"? Jeszcze chyba za wcześniej je porównywać. Podobny jest styl pisania. Język, stylistyka, użycie wulgaryzmów i scen erotycznych jako dopełnienia . To wszystko już znamy. W opisach walki dobra ze złem autorka również posługuje się z łatwością, także całość stanowi kuszący kąsek. Z niecierpliwością czekam na drugą część i życzę przyjemnej lektury.

1. Anne Bishop, seria "Czarne Kamienie"
2. Stacia Kane, seria o demonach
3.  P O L E C A N E K O B I E T O M : ANGELFALL Susan Ee
4.  P O L E C A N E K O B I E T O M : BISHOP ANNE "Pisane szkarłatem"
5. J.R. Ward, seria "Bractwo Czarnego Sztyletu"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz