wtorek, 18 czerwca 2019

Kiedy Zniknę Agnieszka Lingas- Łoniewska

Tej pani chyba nie trzeba przedstawiać nikomu. W swej kolekcji mam jej kilka książek i każda z nich dopracowana, pełna pasji i ciekawa począwszy od pierwszej a kończąc na ostatniej stronicy. Polska autorka pisząca w większości o polskich bohaterach i umiejscawiająca ich w polskich miasteczkach. Typowa książka dla młodzieży i na pierwszy rzut oka wydawałoby się że i o młodzieży, ale ta książka ma jeszcze drugie dno, które sięga zdecydowanie głębiej.

Nie powinno tak być ale czasami zdarza się że za błędy rodziców odpowiadamy my, ich dzieci. I tak właśnie jest w tej książce. Poznajemy grupkę nastolatków, którzy mieszkają w prowincjonalnym miasteczku, chodzą do tej samej szkoły i są przed egzaminem maturalnym. Szkoła, miasteczko i wiek to ich łączy a dzieli ich status społeczny na który nie mieli żadnego wpływu. Mimo początkowych podziałów pierwsze uczucia powodują, że status społeczny się zaciera i dostrzegamy w nich te ukryte lepsze cechy charakteru. I gdy już wydawałoby się, że idzie ku lepszemu autorka jak ma w zwyczaju zrzuca nam bombę w postaci rodziców.

Nagle okazuje się że rodzicom tej ósemki przeszkadzają wybrane sympatie. Nie tłumaczą dlaczego tylko zakazują się spotykać, co oczywiście spotyka się ze sprzeciwem i buntem młodzieży. Maturzyści zaczynają na własną rękę prowadzić dochodzenie, w którym wyjdzie wiele niepokojących spraw z dalekiej przeszłości.  Okaże się że ich rodzice kiedyś również się przyjaźnili a jedno wydarzenie zmieniło ich przyjaźń.

Oczywiście autorka prowadzi nas przez dwa wątki główne, współczesnej młodzieży jak i jej rodziców. Losy tych dwóch pokoleń wplata w treść, przez co na początku miałam niezły mentlik. Te zwroty retrospekcyjne są bardzo ciekawe, ale trzeba się do nich przyzwyczaić, gdyż ja na początku łapałam się na tym, że nie wiedziałam kto kim jest. I trochę mnie to irytowało. Ale można się przyzwyczaić i później już leci jak z płatka.....

Książka ta porusza jeszcze szereg ważnych tematów nad którymi chciałabym się pochylić. Przede wszystkim pokazuje na przykładzie dwójki rodzeństwa jak uzależnienie jednego z rodziców wpływa na resztę domowników. Zamknięta Matylda i wycofany Mateusz nie łatwo wpuszczają kogoś obcego do swego kręgu zaufania. Choć w życiu nie było im łatwo, to jeszcze jednemu z nich tajemnice z przeszłości zrujnują wszystkie dotychczasowe plany. Autorka na przykładzie Kosmy pokazuje natomiast że w życiu nie tylko liczą się bogaci rodzice. Aby móc się określić mianem prawdziwego rodzica trzeba dziecku poświęcić czas i zainteresowanie, oraz okazywać miłość. A tego w domu Kosmy zdecydowanie zabrakło.
Mogłabym jeszcze wiele wątków wymienić ale nie chcę wam zabierać przyjemności rozpakowywania zawartości tej książki. Cieszę się bardzo że mam drugą część i nie muszę czekać nie wiadomo ile z kontynuacją, gdyż autorka zostawiła nas w wielkim niedopowiedzeniu. Był strzał i co dalej...?
Zachęcam do spotkania z tą małomiasteczkową grupą. Nie będziecie się nudzić, a przez wstawki retrospekcyjne książka przypadnie do gustu nie tylko młodzieży, ale i starszej grupie czytelniczej.  Nic więcej dodać nie trzeba. To idealna pozycja o każdej porze dnia i nocy, zarówno latem jak i zimą...
2. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Zakręty Losu. Braterstwo Krwi" Agnieszka Lingas - Łoniewska

czwartek, 6 czerwca 2019

Pani ANGLIKÓW Elizabeth Chadwick

Książka którą wam dziś przedstawię zaskoczyła mnie w kilku odsłonach. Ostatnimi czasy rzadko sięgam po powieści obyczajowe stricte historyczne, a ta jest właśnie takim odpowiednikiem. Muszę przyznać że gdybym miała ją kupić, pewnie bym się na nią nie skusiła. Natomiast z racji tego, że dostałam ją w prezencie postanowiłam zmienić klimaty w które ostatnio zaglądałam i zajrzeć do tej treści.

Rzadko zdarza się że jestem niezadowolona z przeczytanej książki i z tą również było podobnie. Zasługa należy się przede wszystkim głównej bohaterce która stanowi przykład kobiecej silnej osobowości.  Cesarzowa Matylda to postać autentyczna, która w swej historii nie cieszyła się dość dobrą opinią. Żyła w dwunastowiecznej Anglii, w czasach kiedy kobiety nie miały prawa głosu. Po śmierci jej ojca Henryka, króla Anglii, nie wszyscy uznali ją za następcznie i odpowiednią osobę do rządzenia.  Walki między zwolennikami i przeciwnikami toczyły się dość długo i niosły ze sobą ogromne żniwo śmierci. Matylda żyła w ciężkich czasach w których jedyną rolą kobiety było płodzenie dziedziców.

Książkę naprawdę szybko się czyta i jest to niewątpliwie zasługa dość lekkiego stylistycznie języka użytego przez autorkę. Życie nie tylko cesarzowej Matyldy ale wielu pobocznych bohaterów opowiedziane jest w bardzo ciekawy sposób, który przykuwa uwagę. Na dodatkowy plus zasluguje kwestia autentyczności bohaterów i w dużej mierze wydarzeń. Choć historia nie była moją mocną stroną to tutaj mnie zainteresowała. Intrygi, knucia i spiskowanie były na porządku dziennym i nawet król nie czuł się swobodnie.

Zaciekawił mnie wątek Briana i liczyłam że rozwinie się on inaczej, no ale cóż to nie ja mam na to wpływ i nie tak było. Z tego co się orientuje główna bohaterka nie była lubiana i miło opisywana w historii, mi jednak się podobała i jestem pełna podziwu w jej dążeniu do obranych celów i zamierzeń. My kobiety nie zawsze mamy łatwo i grunt aby się nie poddawać i nie ulegać presji. Walczyć o swoje i dążyć do obranego celu. Obok Matyldy ciekawą postacią była Adelajda, druga żona Henryka I. Z wielką przyjemnością śledziłam jej losy na równi z główną bohaterką. Mimo że się różniły od siebie, to połączył je nie tylko wiek, koneksje rodzinne ale także status społeczny. Obie walczyły z przeciwnościami losu na swój własny sposób. I mimo licznych przeciwności każda dopieło swego.

Książka liczy dość sporo stron, ale szybko się ją czyta. Z czystym sumieniem mogę polecić ją każdemu kto lubi takie tematycznie pozycje. Nudzić się przy niej nie będziecie, a czasami dla odmiany warto na chwilę zmienić klimaty.. Ostatnimi czasy sceny erotyczne wylewają się z prawie każdej pozycji a tu ich nie znajdziecie. Są opisy zbliżeń intymnych, ale nie tak dosadnie i drobiazgowo wyłożonych. No i przede wzystkim dwie silne kobiece osobowości które żyły kilkaset lat temu i musiały walczyć z męską ignorancją. Polecam z czystym sumieniem i życzę miłej lektury... Poniżej kilka linków do podobnych tematycznie książek, choć nie na autentycznych wydarzeniach...