środa, 22 maja 2019

POGOŃ Wszystko albo nic Agnieszka Frątczak

Jestem właśnie po lekturze załączonej książki, którą postaram się wam przedstawić. Przede wszystkim uwagę moją przyciągnęła okładka. Uwielbiam szpilki więc nie mogło być inaczej by przejść obok obojętnie. I muszę wam powiedzieć że było warto. Szybko i płynnie przechodziłam między stronicami zagłębiając się w świat ambitnej pani prezes. Podobnie jak główna bohaterka, ja również wiele poświęcam pracy i momentami łapie się na tym, że jestem jak robocop. Nietrudno więc było mi się z nią utożsamić. I chyba dzięki niej otworzyły mi się oczy na inne ważne aspekty naszego życia. Nie tylko pracą żyje człowiek i nie powinna ona być naszym epicentrum. Życie ludzkie składa się z tak wielu elementów, które razem dają człowiekowi szczęście.

Zdrowie bez którego nawet najbogatszy człowiek nie da sobie rady.
Przyjaciele bez których życie człowieka nabiera odpowiednich barw.
Rodzina bez której w każdym sercu panować będzie pustka.
Miłość która stanowi główny czynnik odpowiadający za nasze szczęście i spokój. 

To tylko kilka ważnych elementów z którymi boryka się nie tylko nasza bohaterka ale i każdy z nas. Po tej lekturze nasuwa się pytanie na ile pieniądze są człowiekowi potrzebne i co za nie możemy dostać, poza rzeczami materialnymi. Czy one tak naprawdę dają nam szczęście, czy tylko sprawiają że życie jest łatwiejsze? Czy możemy się bez nich obejść?

Autorka dość fajnie opisała tzw. wycig szczurów który panuje w międzynarodowej korporacji. Tutaj nikt z nikim się nie liczy. W jednej chwili przyjaciel może stać się największym wrogiem, jeżeli ułatwi to przeskok na wyższy szczebel kadrowej drabiny. Nieszczerość, obłuda i zakłamanie króluje na korytarzach takiej firmy. Pod sztucznym uśmiechem większość ostrzy sobie pazury na potencjalną konkurencję. Dość dobitnie przekonała się właśnie o tym nasza główna bohaterka. Została poddana dość nikczemnej próbie  wyeliminowania z zajmowanego stanowiska. W jaki sposób i z jakim skutkiem, o tym same będziecie musiały przeczytać. Nie odbiorę wam tej przyjemności poznawania zarówno bohatera jak i całej histori od podszewki.

Według mnie tak po macoszemu został potraktowany wątek pani prezes z występującym w książce lekarzem. Zabrakło mi w nim iskry i bardziej otwartych wyznań uczuć. Samo zakończenie nijak się ma do relacji panujących w książce przez co osłabia to mój całościowy odbiór. Według mnie aż się on prosił o rozwinięcie. Mam nadzieję że w drugiej części autorka to poprawi i relacja ta nabierze żywszych kolorów.

Przyjemna, polska lektura obyczajowa dla szerokiego grona odbiorców. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Na rynku można spotkać i lepsze i gorsze pozycje osadzone w podobnym klimacie więc same musicie zdecydować czy dać jej szanse. Ja nie żałuję i chciałabym w tym miejscu podziękować wydawnictwu Novae Res za możliwość zapoznania się z nią. Życzę wam udanej lektury i liczę że dla tej znajdziecie miejsce w swojej biblioteczce... Do zobaczenia niedługo...

1. P O L E C A N E K O B I E T O M : "W samą porę" Katarzyna Busłowska
2. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Letnie Przesilenie" Robyn Carr
3. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Smak szczęścia" Santa Montefiore
4. P O L E C A N E K O B I E T O M : Nora Roberts "Pokusa"
5. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Wszystkie chwyty dozwolone" Liz Fielding
P O L E C A N E K O B I E T O M : "Lato w Rzymie" Kate Hardy, Susanna Carr, Cathy Williams
7. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Spotkajmy się w Prowansji" Carole Mortimer, Catherine Spencer

środa, 1 maja 2019

DIABEŁ URUBU Marlon James

Książka którą wam dziś przedstawię do lekkich nie należy, ale zdecydowanie warto po nią sięgnąć. Jeszcze nigdy nie spotkałam tak poetycko opisanych dość makabrycznych wydarzeń, które fascynują jednocześnie wprawiając w obrzydzenie. Nie sposób przejść nad tym do porządku dziennego. Głównym aspektem tej powieści jest ukazany człowiek jako jednostka i jego zachowanie pod wpływem manipulacji. te obrazowe opisy o których wspomniałam w  połączeniu z prostotą w obyciu i mowie bohaterów tej historii, jako debiut literacki jest to kąsek obok którego nie można przejść obojętnie.

Nie wszystkim jednak przypadnie do gustu. To ciężka opowieść nad którą trzeba się pochylić. Momentami przeraża a innym razem wzrusza i każe zastanowić się nad własną egzystencją. Książka doskonale trafia w obecną sytuację społeczną naszego kraju. Podobnie jak i w książce społeczeństwo mamy podzielone na dwie frakcje w której każda ma swoje racje i zaciekle ich broni. Znajdziemy tutaj tak popularną tematykę walki dobra ze złem oraz wątek religijny który jest budulcem całej powieści. Dochodzi do tego manipulacja ludzkim sumieniem i charakterem, zemsta, nienawiść i okropne zbrodnie. Samo zakończenie powala na łopatki. Autor zmusza nas do konfrontacji z samym sobą i zajrzenia do własnej osobowości, wszak każde  z nas ma coś na sumieniu.   

Nie pozostawia on suchej nitki na religi katolickiej której wysłannikami są księża. Przedstawia dość skrupulatnie dewiacje i wszelkiego rodzaju wypaczenia mające miejsce w zamkniętych bramach kościoła. Ukazuje lokalną społeczność która nie potrafi sama podjąć decyzji i ślepo wierzy w imię przyjętych wartości i tradycji. W wielu przypadkach, dla rozumnej osoby jest dana sytuacja nie do przyjęcia, a dla tegoż tłumu wydaje się właściwa. Dość trafnie autor pokazał nam odbiorcom, jak jedna osoba ładnie mówiąca potrafi manipulować ludźmi, którzy sami boją się wyjść przed szereg i podjąć innej decyzji. Czy w imię "Boga" powinniśmy wydawać wyroki pełne okrucieństwa?.  Czy nasz wiara ma być wyznacznikiem morderstw?. Czy ktoś kto wierzy w coś innego już na starcie jest naszym wrogiem i należy go ukarać?.

Książka jest ciężka i bardzo uniwersalna. Przypuszczam, że umieszczając daną sytuację nawet w polskiej małej wiosce mogłyby podobne sceny mieć miejsce. I nie mam na myśli tylko współczesności. Uniwersalność tej pozycji sięga wielu pokoleń i stuleci wstecz. Warto uwierzcie mi się z nią zmierzyć, choć na pewno nie wszystkim przypadnie do gustu i nie wszyscy się w niej odnajdą. Trafnie opisuje ją pani Anita na forum lubimyczytać i pozowlę ją sobie zacytować: Marlon James uderza w człowieka jako takiego wymuszając na czytelniku chwilę refleksji nad własnym bytem. Uderza w wartości i wiarę poddając ich słuszność w wątpliwość. Doskonały warsztat i niekonwencjonalna narracja nadają całości niesamowity klimat. Nieco surowy, duszny, nostalgiczny i nieuchwytny. Nierzadka wulgarność i dosłowność niektórych opisów wydarzeń może budzić odrazę, sprawia jednak, że odbiór powieści jest jeszcze bardziej intensywny. I z tymi kilkoma zdaniami jako podsumowanie chciałabym zakończyć ten opis. Dziękuję Wydawnictwu Literackiemu za możliwość przeczytania. Książka mnie pochłonęła bez reszty i zostawiła wiele zagadnień do przemyślenia. Poniżej kilka linków do podobnych pozycji i do zobaczenia już niedługo...