niedziela, 29 grudnia 2019

KONSORCJUM Tom 2 A. S. Sivar

Dokładnie rok temu w grudniu zabierałam się za czytanie pierwszego tomu tej serii. Książka wtedy wywarła na mnie duże wrażenie. Wiedziałam, że gdy tylko pojawi się część druga, będę musiała ją przeczytać. I ten dzień właśnie nadszedł, a ja jestem świeżo po lekturze tej dość pokaźnej części. Temu, kto nie czytał pierwszego tomu, odradzam zaczynanie od dwójki. Dużo stracicie. Natomiast ci, którzy przeczytali część pierwszą, tą pozycje muszą wpisać jako obowiązek.

Odnoszę wrażenie, że część druga jest jeszcze lepsza od jedynki. Od początku do końca trzyma nas w napięciu, serwując momentami rollercoaster emocjonalny. Czyta się ją z uśmiechem, z wypiekami na twarzy i ze smutkiem. W zależności od fragmentu moja twarz przybierała różne oblicza, przez co w żadnym wypadku nie można powiedzieć, że jest nudna. Dzięki pokaźnej objętości, co jak na tego typu książki jest rzadko spotykane, przyjemność z lektury trwała trochę dłużej. Choć muszę przyznać, że ciężko było ją odłożyć, gdy się wpadło w wir wydarzeń.

Wielkim zdziwieniem była dla mnie zmiana wydawnictwa, zwarzywszy, że od kilku miesięcy obserwowałam zapowiedzi wydawnictwa Novae Res, licząc, że się pojawi. Dobrze, że mimo tej zmiany utrzymana została okładka w podobnym stylu co jej poprzedniczka. Zachowana została w ten sposób ciągłość serii.

Jeżeli chodzi o treść, to mogę wam zdradzić, że w końcu wyjaśniona zostaje zagadka tytułowego KONSORCJUM, które powielało się wiele razy. O dziwo, to akurat nie było dla mnie dużym zaskoczeniem. Trochę większym był trzeci członek i jego jurysdykcja. Oczywiście musicie przeczytać, by się dowiedzieć dokładnie, o co w tym chodzi.

Bohaterowie się nie zmienili. Główna bohaterka Nadia miała swoje wzloty i upadki. Dużo większą przemianę przeszedł jednak Dominic, i to było dość dobrze uchwycone przez autorkę. To on królował w tej części, choć partnerka, mimo że trochę z tyłu, nie pozostawała w cieniu. Podobnie było też z Kamilem i Aśką. Choć to bohaterowie poboczni, to jednak bez nich nie wyobrażam sobie tej serii. Mieszanka wybuchowa, która sprawiała, że na moich ustach zawsze pojawiał się uśmiech w momentach, gdy o nich czytałam.

Tu nie będzie cukierkowych wyznań miłości, baloników i gołąbków. Tutaj mamy przykład wielkiej miłości w otoczeniu świata pełnego przemocy, cierpienia i walki. Tu bohaterowie muszą walczyć o swoją miłość i szczęście. Nie są idealni i zamiast rozumem często kierują się emocjami, które nie zawsze są dobrym doradcą, ale dzięki temu jest ona bardziej realna. Choć tak w rzeczywistości to o takim bogactwie, w jakim pławią się bohaterowie, możemy tylko pomarzyć.

Polecam wam zdecydowanie tę lekturę. Typowo kobieca pozycja, która wywoła na waszych policzkach rumieńce. Czy mimo wielu przeciwności, zdrad, tajemnic, zbrodni i kłamstw miłość będzie silniejsza? O tym przekonacie się sami, gdy sięgnięcie po tę książkę....

1. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Mroczne pragnienia" Lisa Renee Jones

2. P O L E C A N E K O B I E T O M : Sylvia Day "Płomień Crossa"

3. P O L E C A N E K O B I E T O M :"Gdybym była Tobą" Lisa ReneeJones

4. P O L E C A N E K O B I E T O M :"Sekrety po zmierzchu"Sadie Matthews

5. P O L E C A N E K O B I E T O M :"Wezwij mnie" Julie Kenner

6. P O L E C A N E K O B I E T O M :"Odkrywając Tajemnice" Jones Lisa Renee

7. P O L E C A N E K O B I E T O M : SETKI MILIONÓW DOLARÓW

8. P O L E C A N E K O B I E T O M :"Wyznanie CROSSA" Sylvia Day

9. Sara Fawkes"Na każde jego żądanie"

10. Erika Leonard "Ciemniejsza strona Greya"

11. P O L E C A N E K O B I E T O M : KONSORCJUM TOM I

12. P O L E C A N E K O B I E T O M :"DRIVEN" Napędzani Pożądaniem K. Bromberg

niedziela, 15 grudnia 2019

UCIECZKA W ZNIEWOLENIE Karolina Agata Socha

Po ostatniej książce miałam chwilę zwątpienia, gdy zerknęłam na okładkę i przeczytałam napis informujący, że to thriller erotyczny. Chciałam sobie zrobić chwilę przerwy od tej tematyki, gdyż ta ostatnia trochę mnie rozczarowała. I cieszę się bardzo, że nie odpuściłam, bo ta jest zupełnie inna. Udało mi się przeczytać ją w niespełna trzy wieczory, to jak na mnie to dość sporo. Wciągnęła mnie historia bohaterów i nie potrafiłam odłożyć jej na bok.

Fabuła nie jest wielce wyszukana. Młoda dziewczyna przypadkowo pojawia się w miejscu, w którym zupełnie nie powinno jej być. Splot nieszczęśliwych wydarzeń sprawia, że uciekając od jednego, znanego jej nieprzyjaciela wpada w ręce nieznanego, o wiele większego i groźniejszego. Oczywiście przetrzymywana jest wbrew swej woli. Konfrontacja między dwójką głównych bohaterów jest ciekawa i intrygująca. Pyskata studentka Sue nie jest pokornym więźniem. O czym szybko przekona się Russell Cho, bostoński milioner i gangster. Dojdzie do wielu zabawnych i niebezpiecznych sytuacji, o których oczywiście wam nie opowiem. Zaskakiwała mnie, a myślałam, że nie może mnie już nic zaskoczyć.

Spodobali mi się bohaterowie, oboje z twardym kręgosłupem, którzy walczą o swoje racje, ale potrafią też przyznać się do błędu. Lubię, gdy w czytanej książce nie mamy nic podane na tacy, tylko bohaterowie muszą przejść wzloty i upadki, by tak jak w życiu docenić to, co się ma. Russell dość długo był tym złym. Tu nie od razu zapanowała miłość od pierwszego wejrzenia. Ścierali się prawie do ostatniej strony, wciągając mnie w ten ich spór.

Tę książkę miło się czyta i bez problemu można się w niej zatracić. Przepełniona jest pożądaniem i namiętnością, ale nie można powiedzieć, że erotyką. Pełna scena łóżkowa pojawia się dopiero na trzysta osiemdziesiątej stronie, przy czym książka liczy niewiele ponad czterysta stron. Dlatego nie do końca kategoryzowałabym ją w tej kategorii. Dla mnie to typowa literatura obyczajowa z elementami sensacyjnymi.

Autorka zastosowała zabieg w kilku scenach polegający na przedstawieniu tej samej sytuacji z perspektywy dwóch postaci. Dziwnie mi się jednak czytało jeszcze raz tę samą scenę, z tymi samymi dialogami, tylko w innym ujęciu. Niby mamy możliwość poznania danej historii z dwóch perspektyw, tylko coś mnie w tym gryzło.

To było naprawdę miłe spotkanie i po takim zakończeniu, jakie nam zaserwowano, na pewno sięgnę po część drugą. Dziękuję bardzo wydawnictwu Novae Res za możliwość przeczytania tej pozycji. To naprawdę mile spędzony czas, więc panowie jeżeli szukacie prezentu dla swej kobiety, spokojnie możecie po nią sięgać.

wtorek, 10 grudnia 2019

Kocham cię na zabój JARR

Dziś książka do której nie za bardzo wiem jak mam się odnieść. To dość specyficzna pozycja, która wymaga przemyślenia i zastanowienia się czy czytelnik ma po nią sięgać. Przede wszystkim kategoryzowana jest napisem na okładce jako thiller erotyczny, ale tak naprawdę to nie ma z nim za dużo wspólnego. O ile z elementami erotycznymi nie można polemizować, gdyż pozycja ta w 97 procentach składa się tylko z nich. To te pozostałe 3 procent to dla mnie trochę przy mało, by można ją było podpiąć pod thriller.

Zupełnie nie wiem kim jest autor, domyślam się że jest mężczyzną. Odpowiadałby temu styl, który panuje w książce, ciężki, ostry seks, bez grama uczuć i emocji. Drugą zagwozdką związaną z autorem jest pseudonim JARR, identyczny jak imię głównego bohatera. Przypuszczam że to zabieg celowy ale próbowałam znaleźć jakieś informację w sieci, by potwierdzić swoje przypuszczenia. Poza blogiem tegoż autora i kilkoma krótkimi anegdotkami wprowadzającymi w treść książki nic więcej nie znalazłam.

Ta książka nie będzie podobać się wielu osobom. Ci którzy szukają cukierkowych scen, przytulania i miłych słówek powinni ją omijać z daleka. Nie za dużo w niej akcji i tajemniczości. Jako takiej fabuły nie ma. Zastanawiam się komu ona może w ogóle przypaść do gustu. Prawdopodobnie mężczyznom, którzy lubią filmy pornograficzne. Choć z nimi też bywa różnie, zazwyczaj wolą oglądać obrazki niż czytać. Raczej kobiaety wolą zupełnie inny gatunek. Książka powinna być o czymś a nie tylko o uprawianiu seksu. Tutaj nic nie przykuło mojej uwagi i cieszę się że mam ją za sobą. Dzięki temu że liczy tylko około dwustu stron udało mi się przebrnąć przez nią w jeden wieczór.

Oczywiście nie odradzam wam sięgania po nią. Każdy z nas jest inny i każdemu co innego się podoba. Proponuję abyście w wolnej chwili sami do niej zajrzeli i przekonali się czy znajdziecie coś w niej godnego uwagi. Chętnie bym z kimś porozmawiała i poznała punkt widzenia innej osoby. A może ktoś znajdzie w niej coś, co go zainteresuje. Dziękuję wydawnictwu Novae Res za możliwość przeczytania. Czasami trzeba przeczytać i takie pozycje, aby można było docenić inne. Ksiązka za chwilę będzie miała premierę, więc będziecie mogli sami zdecydować.

Nie zawracam wam więcej czasu . Do zobaczenia niedługo...