poniedziałek, 17 lutego 2014

"ŻAR NOCY" Sylvia Day

"ŻAR NOCY" to druga część serii Strażników Snów, którą zapoczątkowała Sylvia Day pod koniec tamtego roku. Po przeczytaniu jej mam pewien niedosyt i czuję lekkie rozczarowanie.  Ale zanim przejdę do moich subiektywnych wrażeń, kilka zdań o treści...

Główna bohaterka to Stacey Daniels, samotna matka wychowująca nastoletniego chłopca. Pracuje w klinice weterynaryjnej Lyssy Bates, którą znamy z poprzedniej części.  Na swej drodze spotyka kapitana Connora, którego podobnie jak ją pobieżnie poznaliśmy w części pierwszej. Przystojny kapitan przybył ze Zmierzchu, by ostrzec swego przyjaciela przed ogromnym niebezpieczeństwem.  Przypadkiem trafia na Stacey i tak zaczyna się ich wspólna przygoda. 

Zarówno ona jak i on są postaciami dość przewidywalnymi, więc ich relacje raczej nie powinny nikogo zdziwić. Sama autorka przyzwyczaiła nas do pewnego schematu, więc nikogo nie powinna też zdziwić liczba scen erotycznych. Wszak to literatura dla dorosłych. Pożądanie i namiętność wypływa, chyba z każdej pozycji książkowej Sylvii Day po którą dane mi było sięgnąć. Ta nie jest w żadnym wypadku wyjątkiem. Skusiłabym się nawet o stwierdzenie, że było ich chyba mniej niż w części pierwszej, ale nie liczyłam :-)

Jak wspomniałam na początku, to druga część serii, więc znów będziemy mieli możliwość spotkania się z bohaterami pierwszej. Ich losy w żaden sposób się nie urwały. Do Lyssy i Aidana autorka zgrabnie wplotła omawianą dwójkę bohaterów. Według mnie jednak o których byśmy bohaterach nie mówili, to stoją oni z boku, stanowią dopełnienie historii wykreowanej przez autorkę.
  
Bo świat Zmierzchu, koszmarów i Strażników Snów, jest dla mnie zdecydowanie ciekawszy.  Wypełniony fantastyką, zaginionymi artefaktami i mrocznymi potworami przyciąga i zaskakuje. Trzyma w napięciu praktycznie przez cały czas, a momentami szokuje. I o ile w przypadku Stayce i Connora nie mamy problemu z przewidzeniem ich dalszych losów, to z akcją w książce już tak łatwo nam nie pójdzie.

Mój niedosyt motywuje przede wszystkim bohaterami, którzy poza samym zakończeniem nic nowego nie wnoszą w treść. Wspominałam już wcześniej o schematyczności autorki, która chyba w przypadku tej pozycji lekko mnie rozczarowała. Spodziewałam się po bohaterach czegoś więcej. Niestety pierwsza część zdecydowanie przyćmiła tą. Dlatego też moja ocena tej pozycji to tylko słabe sześć punktów i mam ogromną nadzieję, że kolejna część będzie lepsza. Jeszcze tylko jedno, fajni pisarki nie powinni być zawiedzeni.

Podobne pozycje poniżej:   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz