niedziela, 27 maja 2018

"ECHO MORDERSTWA" Christi Daugherty

Na swoim koncie nie mam za dużo książek w tej kategorii. Nie wiem dlaczego się przed nimi opierałam. Ta książka jest dowodem na to że nie powinnam się bronić i cieszę się niezmiernie że udało mi się ją przeczytać. Jest tak strasznie wciągająca że kartki same się przekręcały i nie pozwalały odkładać. W dużej mierze jest to zasługa dość prostego stylu autorki. Krótkie zdania i nie za długie opisy w pewien sposób się do takiego odbioru przyczyniły.

Ale pierwszoplanowa rola tej książki to kreacja naszej głównej bohaterki. Uwielbiam takie postacie kobiece, pewne siebie, otwarte, walczące o siebie i nietuzinkowe. Harper McClain jest tak wyrazistą bohaterką że nie sposób jej nie docenić. Jej pewność siebie i konsekwencja w dążeniu do celu jest pełna podziwu. Nieszablonowe podejście do sprawy sprawia że jesteśmy przez nią dość często zaskakiwani i przez to jej zachowanie staje się dla nas nieprzewidywalne. Traumatyczne dzieciństwo wywarło na niej swe piętno i jak się okazuje po piętnastu latach wcale nie osłabło. Jako dwunastolatka znajduje w swym domu zwłoki swej zamordowanej mamy i tak naprawdę w tym też dniu kończy jej się dość wcześnie dzieciństwo. Wychowana przez babcię, niechciana przez ojca i pod opieką policyjnego sierżanta zmaga się ze swymi demonami które odżywają podczas zwyczajnego dnia w pracy. Tego dnia policja znajduje zwłoki młodej kobiety wielokrotnie ranionej nożem w kuchni. Identyczne miejsce zbrodni Harper pamięta z własnego doświadczenia kiedy to wracając ze szkoły zastaje swą mamę w kuchni, nagą w identycznej pozie. Na przekór wszystkim ostrzeżeniom postanawia przeprowadzić własne śledztwo w tej sprawie. I choć na szali tej sprawy stawia własną karierę, przyjaźń i miłość niezmiernie drąży temat.

Nie czytałam dużo kryminałów. W moje ręce trafiło swego czasu kilka sztuk ale jestem pewna że temat ten zaserwowany przez autorkę nie jest wyszukany. Podobnie zresztą jak same śledztwo które wbrew pozorom było raczej przewidywalne. Nie wymagało od czytelnika nieustającej uwagi i skupienia oraz pamiętania każdej ewentualnej poszlaki. A mimo wszystko autorce udało się mnie w nie wciągnąć. Powoli, systematycznie poznawaliśmy kolejne dowody lub wracaliśmy do punktu wyjścia. Świetnie to współgrało z życiem zawodowym i prywatnym naszej głównej bohaterki.  Autorka w dość dokładny sposób ukazała jak każda jej decyzja w jednej sferze życia niesie ze sobą konsekwencje w innych. Dane nam było obserwować wewnętrzne rozterki Harper i decyzje które musiała podjąć. A co za tym idzie skutki jakie one za sobą pociągały.

Uważam że nie tylko Harper była dobrze wykreowaną postacią. Większość postaci tutaj nie da się określić jako jednoznaczne osobowości. Mają zarówno pozytywne jak i negatywne cechy przez co nabierają bardziej ludzkiego charakteru. A co za tym idzie książka nabiera jeszcze większej realności.

W książce nie zabraknie wątku miłosnego ale myślę że rozwinie się on w kolejnej części. Tutaj potraktowany był jako poboczny wątek mało rozwinięty. A nie ukrywam że przykuwa uwagę i aż się prosi o rozwinięcie. Samo zakończenie  raczej mnie nie zaskoczyło. Podczas czytania już gdzieś tam w głowie układała mi się moja własna teoria odnośnie mordercy. I o dziwo nie pomyliłam się. Natomiast płynne przejście od jednej sprawy do drugiej zostawiło autorce szeroko otwartą furtkę do kolejnej części, której oczywiście doczekać się już nie mogę. 

Nie chciałabym was zanudzać i odbierać przyjemności podczas lektury więc mogę wam tylko powiedzieć że czyta się ją jednym tchem i nie sposób się od niej oderwać. Czy warto ją przeczytać? ZDECYDOWANIE TAK. Za co ja od siebie bardzo dziękuje wydawnictwu Czarna Owca.

1. POLECANE KOBIETOM: OBSESJA Nora Roberts
2. POLECANE KOBIETOM: Niebezpieczny DAR Marcus Sakey

sobota, 19 maja 2018

WOJNA W BLASKU DNIA Ks. II Peter V. Brett

Jak tylko skończyłam część pierwszą sięgnęłam po drugą. Zakończenie pierwszej nie pozwalało postąpić inaczej i moim pierwszym spostrzeżeniem, jest fakt, iż ta część jest zdecydowanie lepsza. Nie ma retrospekcji które dominowały w części pierwszej. Akcja może nie nabrała zawrotnego tempa, ale troszkę przyspieszyła. Niestety nie jest na tym poziomie co Malowany Człowiek i to widać i czuć już po przeczytaniu kilkudziesięciu stron.

Odnoszę wrażenie, podobnie jak duże grono czytelników, że z książki na książkę jest coraz gorzej. Mam nadzieję że kolejne części nabiorą tego wigoru i tej tajemniczości co pierwsze księgi.

Arlen osiągnął kolejny stopień magicznych zdolności i wydaje się być nieśmiertelny. Towarzyszy mu Renna, którą osobiście zbytnio nie trawię. Choć zdobyła kilka plusów swym zachowaniem w tej części. Moc Rojera ciężko jest mi zrozumieć i mam głębokie wrażenie, że potraktowana jest trochę po macoszemu. Jednak mimo wszystko grającemu skrzypkowi uroku dodają dwie żony które potrafią wprowadzić wiele komicznych sytuacji.

Co do Leshy to ciężko mi się do niej odnieść. Mam co do niej mieszane uczucia. Raz pokazuje się z interesującej strony a innym razem irytuje niemiłosiernie. Ciekawa jednak jestem jak autor rozwinie wątek jej brzemiennego stanu. W tej części bohaterowie pierwszoplanowi są troszkę nijacy. Natomiast wiele postaci drugoplanowych, na których do tej pory patrzyłam z przymrużeniem oka zaimponowało mi i zwrócili moją uwagę.

W fabule widać niedociągnięcia autora i pewne braki w wykreowanym świecie. Mimo wszystko nadal jest on do przełknięcia. Nadal jest na tyle interesujący że wciąga i szybko zapominamy o bożym świecie zatapiając się w ten świat fantastyki. Język i styl jest na tyle lekki że ułatwia on nam zdecydowanie szybką lekturę.

Tytułowa wojna podczas Nowiu którą zapowiada księga pierwsza wreszcie następuje. Po długich przygotowaniach niestety szybko się kończy i zostawia kolejnych wiele niezakończonych wątków.  Stanowczo za krótkie starcie które zostawia wielki niedosyt w stosunku do tak długiego i wyczekiwanego przygotowania. Za dużo tym razem autor poświęcił uwagi miłosnym rozterkom naszych bohaterów i ciągłym powrotom do przeszłości niż samej akcji.

Nie będę tracić więcej waszego czasu. Sami zdecydujcie czy warto po nią sięgać. Oczywiście jeżeli ktoś zaczął serię to przypuszczam że chcąc ją dokończyć będzie zmuszony do zapoznania się z tą. Choć ma ona wady to ja osobiście nie żałuję swojej decyzji o przeczytaniu jej i na pewno sięgnę po Tron z Czaszek. Odczekam tylko troszkę by nabrać d niej dystansu.

sobota, 5 maja 2018

WOJNA W BLASKU DNIA KS. 1 Peter V. Brett

To już piąta część cyklu demonicznego która zleciała mi nie wiadomo kiedy. Usiadłam do niej i gdy tylko otworzyłam stronice nie potrafiłam się od niej oderwać. Ta część liczy prawie siedemset stron a bardzo często zdarza mi się że książki liczące połowę objętości co ta, czytam dłużej. Niewątpliwie jest to zasługa lekkiego języka i stylu autora który sprawia, że strona leci nam za stroną. Ten kto czytał na pewno wie co mam na myśli.

Niestety jestem lekko zawiedziona. Poza znikomymi nowymi wydarzeniami nic nowego w pierwszej części się nie pojawiło. Natomiast strasznie dużo było powtórzeń i wracania do tych samych zdarzeń. Pustynna Włócznia przyniosła nam retrospekcje losów Jardira w tej natomiast wracamy do tych samych wydarzeń tylko z perspektywy Inewery. To nie jest zła postać, ciekawie nakreślona i przede wszystkim nie krystalicznie czysta i dobra. Miała swój charakter. Niestety jej losy przedstawione były w tym samym stylu co i Jadira. Czego tylko się nie dotknęła bardzo szybko robiła to najlepiej ze wszystkich. To było troszeczkę nużące i przez to Inewera trochę straciła w moich oczach.

Drugą irytującą postacią jest dla mnie Renna. Jakoś jej postać zupełnie do mnie nie przemawia. Ciągłe to jej wyjmowanie i straszenie wszystkich nożem, bardziej denerwowało niż wzbudzało szacunek. Jestem ciekawa jaką ona odegra rolę w całej historii. Niewątpliwie w pewien sposób przywróciła ona część człowieczeństwa Arlenowi.   

Jeżeli jesteśmy przy postaciach to cieszę się bardzo że dużą część autor w końcu poświęcił na Rojera. To ciekawa postać która ma do odegrania ważną rolę w książce a ciągle miałam wrażenie że jest pomijany. Jego małżeństwo wprowadziło wiele uśmiechu podczas czytania i urozmaiciło treść. I mam wrażenie że w końcu zacznie być traktowany na równi z Naznaczonym.

Jeżeli chodzi o treść to niestety było strasznie nudnawo. Nic ciekawego się tak naprawdę nie wydarzyło. Akcja też nie rozpieszczała, wszystko jakby stanęło w miejscu i mam nadzieję że w drugiej części coś się zacznie dziać. To że szybko przebrnęłam przez te strony zawdzięczam stylowi autora a nie treści. W Malowanym Człowieku wszystko było składne i zaskakujące. Tutaj tego nie było pominąwszy kilka wątków i sytuacji. Momentami odnosiłam wrażenie że jakby te dwie części napisane były przez innego autora.

Oczywiście w żaden sposób nie przekreślam ani historii, ani autora. Zdecydowanie sięgnę po księgę drugą i kolejną część.  Tylko tym razem po księdze drugiej poczekam troszkę dłużej abym znowu nie spotkała się z powtórzeniami. A mam jakieś takie przeczucia że jeszcze Abban ma lukę w życiorysie który znamy do tej pory. A jego postać tak nijaka w pierwszych częściach nabiera na wartości i staje się bardziej znacząca. 

Gdybym miała ocenić całość to oczywiście powiedziałabym że jestem zauroczona tą serią. To że ta część wypadła troszkę gorzej od wcześniejszych wybaczam, gdyż liczę że jest to jednorazowa wpadka, a kolejna księga już taka nie będzie. Decyzję czy po nią sięgać oczywiście zostawiam wam, choć nie wierzę że ktoś kto czytał wcześniejsze części nie sięgnie po tą. Nie zostawia się niedoczytanych książek i nie przerywa filmu w połowie, więc nie pozostaje mi nic innego jak życzyć wam przyjemnej lektury i nie poddawajcie się podczas czytania. Do zobaczenia za niedługo...


czwartek, 3 maja 2018

POŻĄDANIE Helen Hardt

Oczywiście dość często zdarza mi się kupować książkę sugerując się tylko okładką. Bardzo często okładka mówi wiele o treści, przynajmniej ukierunkowuje nas w pewien sposób. Ta mnie przyciągnęła do siebie chyba swoją pikantnością i tym bucikiem, który po przeczytaniu tak apropo nie wiem co miał sugerować.

Przeczytałam ją w ekspresowym tempie, ale to chyba tylko dlatego że nałożył się na to długi weekend. Styl autorki jest prosty, nie wyróżnia się niczym specjalnym. Dla mnie to typowe opowiadanie harlequinowe z dość mocnym wątkiem. Scen erotycznych jest tu mnogo, co na pewno was nie zaskoczy gdyż sama okładka i tytuł nam to sugerują. Ale to nie wszystko. Autorka wplotła w treść dość mocne i drastyczne sceny z dzieciństwa Talona Steela które żyją w nim i niszczą jego cały organizm. Dochodzi do tego rodzinna tajemnica której nikt nie chce zdradzić i mamy sporo niewyjaśnionych tajemnic które powoli wychodzą na światło dzienne.

Nie mogę powiedzieć, że książka ta mnie nie wciągnęła. Miała coś w sobie co kazało mi czytać dalej, choć momentami już seks między głównymi bohaterami był nużący. TAJEMNICA to było to, co przemawia za nią szkoda tylko że nie było to jakoś składniej ułożone a bohaterowie trochę bardziej realniejsi. Mam tu na myśli szczególnie główną bohaterkę Jade Roberts którą narzeczony zostawił przed ołtarzem a ona wyjeżdża do koleżanki na ranczo. Tam poznaje uroczego, tajemniczego brata przyjaciółki który sprawia że świat nabiera dla niej zupełnie innych barw. Niby z nią wszystko ok, ale z jednej strony ciągle porusza swoją zaradność i samowystarczalność a z drugiej jest na każde skinienie Talona, przecząc zupełnie swym zachowaniem. Jakoś jest ona dla mnie nie składna i nie konsekwentna.

Z drugiej strony stoi Talon Steel, nieziemsko przystojny samotnik skrzywdzony przez los. Podobnie jak Jade jest tak mało konsekwentny i pełen sprzeczności, że przez to wydaje się mało realną postacią. Urywki z przeszłości które w trakcie czytania serwuje nam autorka troszkę rozjaśniają nam obraz i sprawiają że przez pryzmat jego wcześniejszych doświadczeń jestem go w stanie zrozumieć i aż tak bardzo mnie nie irytuje.

Wielkim zaskoczeniem był dla mnie fakt, że historia Jade i Talona dopiero się rozkręca i w tej części na pewno szczęśliwego zakończenia nie będzie. Gdy obejrzałam okładkę przed rozpoczęciem czytania mylnie wywnioskowałam że saga braci Steelów polegać będzie na tym, że każda część (przecież mamy jeszcze dwie części) opowiadać będzie o innym z braci. A tu taka niespodzianka :-) Ciekawa jestem bardzo jak autorka rozwiąże dalsze kwestie braci.

Podczas czytania i teraz po skończeniu mam dziwne wrażenie deja vi. Nie wiem dlaczego ale wydaje mi się że już podobną historię czytałam, tylko nie jestem w stanie sobie przypomnieć czyją i gdzie? Męczy mnie to bardzo i jeżeli komuś się coś na sunie i przypomni to proszę o podesłanie odpowiedzi.

Nie będę zawierać wam więcej czasu i opisywać swych wątków. Jeżeli kogoś przyciągnie to zachęcam do przeczytania. To jest dość lekka lektura którą dość szybko się czyta. Na pewno nie zostanie ona klasykiem literackim ale pozycją na jeden raz jak najbardziej. Czytałam zarówno gorsze jak i lepsze pozycje w tej tematyce więc decyzja należy do was... Do zobaczenia niedługo...


1. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Mroczne pragnienia" Lisa Renee Jones
7. Sylvia Day "Dotyk Crossa"
8. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Wyznanie CROSSA" Sylvia Day
9.  Sara Fawkes "Na każde jego żądanie"
11. Erika Leonard "Pięćdziesiąt twarzy Greya"
12. P O L E C A N E K O B I E T O M : "DRIVEN" Napędzani Pożądaniem K. Bromberg

środa, 2 maja 2018

NIEPIĘKNA Madeline Sheehan

Czytałam pierwszą część o przygodach członków Klubu Motocyklowego Hell's Horesemen. Opowiadała ona o przywódcy tegoż klubu Deucu i Evie. Miałam co do niej wtedy mieszane odczucia. Świat w niej przedstawiony do kolorowych nie należał i to pierwsze spotkanie było dość osobliwą przygodą dla mnie. Postanowiłam jednak że przeczytam kolejną część gdyż bohaterowie byli całkiem zabawni. I w ten oto sposób dziś prezentuję wam drugą część przygód tychże motocyklistów. W tej książce głównymi postaciami są Danny i Ripper, ale nie tylko. Autorka w bardzo fajny sposób dopełniła pierwszą część o brakujący fragment między zakończeniem a epilogiem pierwszej części, przez co bohaterami drugoplanowymi stali się Deuce i Eva. Ciężko jest przejść do porządku dziennego po traumatycznych przeżyciach i nawet najtwardsze jednostki się załamują. Po dramatycznych wydarzeniach z Frankim zarówno Eva jak i Deuce długo będą wracać do siebie, kosztem swej rodziny. Bardzo fajnie że nie są oni zepchnięci na bok dalszy tylko pełnią zasadniczą rolę i poznajemy ich wewnętrzne dylematy bezpośrednio od nich. Dzięki temu nie czujemy takiego przeskoku z jednej do drugiej książki tylko stanowią one w pewien sposób całość. Zoboawiązuje nas to też do tego, by czytać odpowiednie części w odpowiedniej chronologii, gdyż bardzo dużo moglibyśmy stracić.

Niewątpliwie pierwszeństwo w tej części należy do Danny, czyli ślicznej osiemnastolatki, córki Deuca. Gdy patrzy się na nią z boku wydawałoby się że ma wszystko: urodę, wykształcenie i dość swobodnych rodziców. Oczywiście to nic bardziej mylnego. Mimo tak młodego wieku jest ona dość odpowiedzialna dziewczyną która przgnie być dla kogoś ważna i chciałaby żeby ktoś się nią zainteresował. W tak licznym towarzystwie w jakim się obraca nadal jest strasznie samotna. Oczywiście do pewnego wieczoru w którym to odbierający ją ze studniówki Ripper odkryje przed nią swe ukryte piękno.

Życie Erika Jacobsa nie było usłane różami. Jego rodzice zginęli w wypadku a on od siedemnastego roku życia stał się członkiem klubu motocyklowego w którym to brat wspiera każdego brata. Hells Horsemen stał się dla niego utraconą rodziną która przyjęła go bez żadnych przeszkód. Kilka lat temu wspomniany wyżej Franki długo torturował Erika zostawiając na jego twarzy i ciele liczne blizny a w psychice dość mocny bałagan. Od tamtego wydarzenia Ripper stał się odludkiem i czekał tylko na śmierć. Noc studniówkowa Danny otworzyła przed nim drzwi, które myślał że są dla niego już zamknięte.

Oczywiście nie spodziewajcie się romantycznych wzniesień i idealnych letnich wieczorów spędzonych pod gwiazdami. To porywczy jak wicher romans pomiędzy dwojgiem kochanków, którzy nie mogą być razem. Czasami przez lata miłość tkwi obok a jedno niespodziewane wydarzenie otwiera nam oczy i na wszystko zaczynamy patrzeć inaczej... Jedno jest pewne:
"Życie toczy się dalej.
 Jeżli na tym świecie nie ma już nic, na co możesz liczyć, zawsze możesz liczyć na to.
Życie będzie się toczyło dalej.
Z tobą lub bez ciebie.
Przed tobą, po tobie, wokół ciebie, oto, co robi życie.
Trwa nadal."

Ta część jest zupełnie inna niż pierwsza. Na pewno spokojniejsza, mniej dramatyczna i chyba mniej drastyczna. Spodziewałam się czegoś mocniejszego, ale też nie zawiodłam się. Ciekawa dwójka bohaterów przy których się nie nudziłam, mnóstwo problemów i dramatycznych wydarzeń. Do tego chyba mniej scen erotycznych, bo jakoś ich zbytnio nie kojarzę. Myślę że do kupienia jak najbardziej :-)

Zdecydownaie sięgnę po kolejną część która przyniesie na pewno wiele niespodzianek. I teraz na pewno nie będę się nastawiać na coś konkretnego tylko otworzę książkę czekając na niespodziankę. Kto wie dokąd mnie tym razem zabierze. Wiem z kim i to mi wystarczy. POlecam wam tę pozycję gdyż spędziłam w jej towarzystwie miłe chwile. W tak czarnym i bezprawym świecie zdarzają się jeszcze promienie słoneczne z których możemy wyciągnąć jakieś wnioski. Choć raczej nie zachęcam do naśladowania bohaterów gdyż mają na sumieniu wiele złych uczynków. Nie będę wam opowiadać treści gdyż stracicie ochotę na czytanie. Poniżej umieszczę oczywiście kilka linków do podobnych pozycji ale umieszczę też fragment który przynajmniej ze mną zostanie na dłużej. Do zobaczenia za niedługo...

"Gdy chodzi o miłość, nie obowiązują żadne zasady. Miłość nie jest reakcją ani akcją: nie jest przeznaczeniem ani wyborem. Miłość jest uczuciem, prawdziwą, surową i niedającą się opisać emocją, nadzwyczajnie czystą i niesłabnącą nawet wtedy, gdy sprzysięgnie się przeciwko niej cały świat, wystarczająco silną, by uzdrowić złamane, i wystarczająco ciepłą, by ogrzać choćby najzimniejsze serce. Pierwotna. Nieunikniona. Niepokorna. Czasami bywa niekonwencjonalna i łamie wszelkie zasady oraz zaciera wszelkie granice, by grzać się w swej glorii, świecąc jasno niczym słońce, bezwstydnie jarzyć się nawet pod nieprzychylnymi spojrzeniami społeczeństwa z jego krzykliwą, zadufaną w sobie moralnością, która gromi i osądza to, czego sama nie pojmuje."

wtorek, 1 maja 2018

IDEALNA DZIEWCZYNA Carrie Blake

Książka ta ujęła mnie swoją okładką i tytułem przez co długo się nie zastanawiałam nad jej kupnem. Postanowiłam też odłożyć swoją zaplanowaną książkę by w w pierwszej kolejności zapoznać się z tą. I muszę przyznać że ma ona swe plusy i minusy o których zaraz wam opowiem. 

Przede wszystkim muszę sprostować jedną nieścisłość. Na okładce z tyłu napisane jest że mamy w ręku thiller erotyczny, ale ta książka raczej zaskakująca nie była, podobnie zresztą mało w niej było niebezpieczeństwa. Raczej pokusiłabym się o określenie jej literaturą erotyczną z niewielkimi elementami thillera To byłoby bardziej prawdziwe.

Jeżeli chodzi o miłe elementy tej książki to fabuła która odbiega od typowych ostatnio wątków poruszanych w literaturze erotycznej. Oczywiście mamy tutaj piękną, biedną dziewczynę która zakochuje się w bogatym mężczyźnie. Tylko czy tak naprawdę może on mieć wszystko czego chce i ma te pieniądze? Matthew pracuje u bogatego mężczyzny który tak naprawdę pociąga za wszystkie sznurki. To on inscenizuje i decyduje jak potoczą się losy tej dwójki. To co wydaje się prawdziwe pod wieloma warstwami okazuje się zupełnie inne. 

Zupełnie nie w moim klimacie była główna bohaterka Isabela Archer. Młoda dziewczyna z małego miasteczka marząca o karierze aktorki zderza się z nowojorską rzeczywistością. By związać koniec z końcem zaczyna pracę w sklepie z materacami. Konto na Tinderze pozwala jej wcielać się w różne role a na spotkaniach randkowych obsadza siebie w roli dziewczyny idealnej dla każdego mężczyzny. Ta niewinna zabawa toczy się do momentu gdy spotyka Matthewa- diabelnie przystojnego i czarującego mężczyznę, który pracuje dla Vala Mortona, byłej gwiazdy kina i potężnego magnata nieruchomości. Role szybko się zmieniają i dziewczyna bardzo szybko też traci kontrolę nad scenariuszem stając się marionetką posłusznie biorącą udział w rozmaitych seksualnych grach i wyzwaniach, które wymyśla jej nowy partner. Momentami tak mnie irytował jej brak asertywności i własnego zdania że aż raziło to po oczach. Może dlatego że mam inny rodzaj charakteru ale Isabel na pewno nie stanie się moją ulubioną bohaterką. Rola uległej i posłusznej dziewuszki nie mieści się w moim światopoglądzie. W literaturze raczej też wolę silne jednostki kobiece.

Samo zakończenie na tyle zaciekawiło mnie że powinnam zakupić kolejną część przygód tej dwójki, ale nie czekam na to z utęsknieniem. Fajnie że autorka stworzyła trochę inny klimat i fabułę tylko ci bohaterowie porostu do mnie nie przemawiają. Myślę też że nie wszystkim przypadnie ona do gustu. Dlatego też proponuję przed zakupem przeczytać o czym książka jest, by później nie żałować. Okładka jest super ale nie tylko na niej opiera się książka. Gdybym miała ją w jakimś stopniu ocenić to dałabym jej sześć punktów. Ma ona potencjał i mam nadzieję że w kolejnej części w jakimś stopniu bohaterowie się obronią. szczególnie trzymam kciuki za Matthewa który pogubił się w swym życiu i liczę że znajdzie drogę powrotną która będzie go satysfakcjonować. Pojawił się jego drugi brat, o którym wiemy bardzo niewiele więc autorka ma bardzo duże pole do popisu.

Ja tak jak na wstępie napisałam mam do niej mieszane uczucia ale decyzja należy do was. Każdemu podoba się co innego więc może dla kogoś będzie to ulubiona pozycja literacka. Ja życzę wam z mojej strony miłej lektury i do zobaczenia za niedługo....


1. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Mroczne pragnienia" Lisa Renee Jones
2. P O L E C A N E K O B I E T O M : Sylvia Day "Płomień Crossa"
7. Sylvia Day "Dotyk Crossa"
8. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Wyznanie CROSSA" Sylvia Day