piątek, 5 kwietnia 2013

Dotyk złodziejki Mia Marlowe

Nie uwierzycie jak wielkie było moje zdziwienie, gdy zaczęłam czytać tę pozycję. Moją uwagę przykuła okładka, a do opisu na tylnej stronie nie zaglądałam, więc nawet w najśmielszych wyobrażeniach nie myślałam iż sięgnę po kolejny romans historyczny. Spodziewałam się bardziej, iż będzie to powieść współczesna. Szczególnie ze względu na wygląd wspomnianej okładki, zupełnie nie przypominający tematyki romansu historycznego.

Przeczytałam kilka niepochlebnych opinii na jej temat, ale mnie ona urzekła. Zgadzam się zdecydowanie, że sceny łóżkowe nie były wyszukane i nie odznaczały się innowacyjnością rodem z Kamasutry, tak jak reklamujący napis na pierwszej stronie okładki. Są one na pewno subtelne i podane w bardzo delikatny sposób. Urzekło mnie stwierdzenie określające prezerwatywę, jako "francuski wynalazek", które parokrotnie pada w treści.

Na moim koncie znajdzie się sporo książek, więc przebiłam się już przez szeregi różnych postaci. Jedne mnie ujmują inne wręcz odstraszają. Co do naszej głównej bohaterki mam mieszane uczucia. Z jednej strony mnie inspiruje, gdyż ukazuje siłę kobiety. Pokazuje, że nie wolno się poddawać i w ciężkich chwilach nie wolno załamywać rąk. Trzeba walczyć i wierzyć, że nasze marzenia się spełnią.  Sam sposób w jaki ona jednak walczy, do mnie jakoś nie przemawia. Jak dla mnie to ona poszła na łatwiznę. Mogłaby być guwernantką, albo nauczycielką, ale ona woli kraść. 

Główny bohater Quinn, oczywiście przystojny i honorowy, tylko tacy występują ostatnio w czytanych przeze mnie książkach. Więc zupełnie mnie tutaj nie zaskoczono. Jego postać spodobała mi się jako całokształt, nie zmieniłabym w niej zupełnie nic. Razem z Violą tworzą dość ciekawą i sympatyczną parę. Razem się uzupełniają, choć charaktery mają podobne. Ich dialogi, momentami komiczne, innym razem poważne sprawiają że uśmiech dość często pojawiał się na mej twarzy.

Jak dla mnie plusem było dodanie elementu magicznego w postaci odbierania sygnałów od kamieni przez naszą główną bohaterkę. Dodatkowo elementy sensacyjne, przygodowe i historyczne dotyczące kolonii angielskiej bardzo zgrabnie zostały wplecione w główną fabułę i razem stworzyły dość ciekawą  opowieść.  Jeżeli nie szukacie zbytnio ambitnej lektury, a chcecie po prostu przeczytać coś  lekkiego, to ta książka jest zdecydowanie dla was. Łatwo wciąga i ciężko się od niej oderwać.

O treści nie chcę się rozpisywać, gdyż tak naprawdę powinnyście same do niej sięgnąć. Wspomnę tylko, iż Viola jako słynna złodziejka wpada  w pułapkę zastawioną przez Quinna, który z kolei potrzebuje słynnego złodzieja, by ukraść pewien drogocenny czerwony diament. Jeżeli lubicie komedie romantyczne, to ta pozycja jest zdecydowanie dla was. Prosta, nieskomplikowana i łatwa w odbiorze. Dla mnie zasługuje na 6- 6,5 punktów na dziesięciu stopniowej skali.   

Jeżeli szukacie natomiast czegoś podobnego do powyższej pozycji to mogę polecić wam dwa tytuły:
1. "Szczęśliwa zamiana" Katee Robert
2. "Edukacja Kopciuszka" Gina L. Maxwell
  

2 komentarze:

  1. Raczej nie widzę żadnych nawiązań do Szarego Greya, więc zapewne sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. polecam można przeczytać i się nie zanudzić :-)

    OdpowiedzUsuń