poniedziałek, 2 czerwca 2014

"Hinduska Miłość" Javier Moro

Kolejna książka zakupiona z promocji która wywarła na mnie dość ciekawe wrażenie. Nie przepadam za bardzo długimi opisami przyrody, otoczenia i ludzi i w przypadku jej musiałam długo czekać aby załapać chęci. Pierwsza połowa książki strasznie mi się dłużyła a brak akcji jeszcze bardziej sprzyjał temu wrażeniu. Miałam momenty, kiedy chciałam po prostu ją odłożyć i więcej do niej nie zaglądać. Ciągnęła się niesamowicie. 

Zmuszałam się tylko dlatego, że jest to historia opisana na faktach autentycznych. I tak naprawdę nie wiem kiedy z niechęci zaczęła mnie ona wciągać. Ta szczegółowo opisana kultura w pewnym momencie pochłonęła mnie bez reszty. Dalsza część książki zleciała mi już bardzo szybko. Ten inny świat, sam w sobie miał dużo z bajki i gdybym nie wiedziała że jest to prawdziwa historia, to w życiu bym w nią nie uwierzyła. Ten świat był tak niepodobny do tego naszego, tak smutnego i ponurego. 

Czasami jednak mając wszystko pod dostatkiem brakuje nam bratniej duszy i doskwiera nam samotność. Zważywszy, że świat w którym przyszło nam żyć jest tak różny od tego, co do tej pory było znane. Egzotyka wschodu kusi, a zarazem jest tak inna od cywilizacji zachodu. To dwie tak różne kultury w których przyjdzie mieszkać naszej głównej bohaterce. Anita Delgado, młodziutka Hiszpanka którą sprzedają rodzice indyjskiemu radży. Trafia do obcego kraju bez znajomości języka. Poznaje nową kulturę, tak różną od tej która była jej znana do tej pory. Uświadamia sobie jak mało znaczące jest tam życie kobiety, której jedynym zadaniem jest rodzenie męskich potomków nie tylko władcy, ale i mężowi. Poznaje tradycję ludu w którym przyszło jej żyć i powoli z dnia na dzień się z nimi utożsamia. Nie jest to łatwe, gdyż brak jej wsparcia ze strony rodziny księcia, jak i jej rodaków brytyjskich.
 
Dzięki tak szczegółowym opisom poznać możemy także zderzenie kultur od strony politycznej, która jest jednym z tematów przewodnich. Z jednej strony zwierzchnictwo Brytyjczyków i narzucanie swej woli, a z drugiej tradycje i religie wschodu, które nie mają ze sobą nic wspólnego. Żadna ze stron nie rozumie drugiej i z konieczności muszą się tolerować. A nie przychodzi im to łatwo.

Plusem tej książki są elementy historyczne, które pozwalają lepiej zrozumieć tamte wydarzenia. Ale akcji tutaj się na pewno nie doszukamy, a romans jaki ostatnio króluje w literaturze też jest tylko namiastką. To według mnie trochę monotonnie podany ciąg następujących po sobie zdarzeń. I o ile tematyka zapowiadała się na fajną i ciekawą, to wykonanie już mnie nie urzekło. Drugi raz do niej na pewno nie zajrzę. Ciekawa okładka, to za mało aby mogła przykuć uwagę czytelnika na dłużej. Wydaje mi się że ten styl pisania nie powinien skierowany być w kierunku kobiet. Mimo wszystko zabrakło mi w nim akcji i głębszych relacji między bohaterami.

Książka skierowana jest przede wszystkim do osób, które lubią klimaty indyjskie i rozległe opisy kultur i tradycji. Na mnie osobiście nie wywarła szokującego wrażenia i raczej szybko o niej zapomnę. Według mojej skali oceniania przyznałabym jej tylko sześć punktów. Nie polecę wam nic podobnego, gdyż jeszcze takowej nie przeczytałam.  


2 komentarze:

  1. Uwielbiam egzotykę, miłość, zderzenie kultur w literaturze, a książkę mam już na swojej półce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja gustuję w trochę innym klimacie, ale jak to się mówi co kraj to obyczaj :-)

    OdpowiedzUsuń