sobota, 16 stycznia 2016

"Malowany człowiek. Księga I" Peter V. Brett

Kolejna, jeszcze starsza pozycja która swoją datę premiery miała w Polsce w 2011 roku. Kupiłam kiedyś dwa tomy i jakoś nigdy nie nadarzyła się okazja do ich przeczytania. Oczywiście do dzisiaj :-)...

Pierwsza księga liczy równo 500 stron, napisanych dość prostym językiem. Szybko się ją czyta gdyż czcionka jest sporawa. To typowy przykład fantastyki przygodowej. Ma w sobie lepsze i słabsze elementy o których pokrótce wspomnę.

Przede wszystkim ujął mnie wykreowany świat przez autora. Jest prosty, nieskomplikowany. Życie ludzi toczy się od wschodu do zachodu słońca, gdyż po zapadnięciu zmroku z ciemności wyłaniają się tzw. Otchłańce, czyli demony które czyhają na  istoty żywe. Prawie nikt z nimi nie walczy, większość się tylko broni, a jedyną możliwością jest stawianie wyspecjalizowanych run, które odpowiednio wyrysowane stanowią barierę nie do pokonania. Jeden z głównych bohaterów nie do końca chce się podporządkować. Jako nieliczny Arlen chce walczyć z demonami.

Poza Arlenem autor wprowadził w treści jeszcze dwie główne postacie. Jedną z nich jest Rojer. Poznajemy go, gdy ma trzy latka, a jego rodzinę zabijają Otchłańce. Drugą natomiast jest Leesha młoda dziewczyna która walczy z matką o bycie kimś innym i zrobienie czegoś innego, niż to, co zaplanowano już za nią.

Te trzy postacie nie znają się ze sobą. Dorastają w różnych miejscowościach o czym przekonujemy się w trakcie czytania. Autor przeskakuje rozdziałami z jednej postaci na drugą. Pokazuje nam ich doświadczenia, oraz sytuacje które kształtują ich charakter. Przypuszczam że w którejś części się na pewno spotkają, ale niestety nie w tej. Te trzy główne postacie są głównymi przedstawicielami zawodów w tym wykreowanym świecie. Leesha to Zielarka, Arlen Posłaniec, a Rojer to przedstawiciel Minstrela. A dzięki im doświadczeniom i sytuacjom poznajemy funkcjonowanie całego świata.

Autor przedstawił nam w książce wiele różnych demonów, ale poza tym że pojawiają się w nocy i pożerają ludzi, niknąc tym samym z pierwszymi promieniami słońca nie wiem o nich nic. Nie wiemy dlaczego powstają i jaki mają cel. Tak naprawdę po pierwszej części odebrałam je jako bezrozumne istoty pragnące tylko śmierci. Mam nadzieję że zostanie to jakoś wyjaśnione, gdyż  mam wielki niedosyt. I może z tego powodu czegoś mi tutaj brakuje. Na forach literackich są dość mieszane opinie o niej. Podobnie jest też z moją oceną. Czytałam publikacje z kategorii fantastyka, które mnie pochłonęły. Tutaj tak się nie dzieje. Ciekawi mnie co będzie dalej, szczególnie po zakończeniu w pierwszej części, ale nie zaprząta to zbytnio mojej głowy.  Z uwagi na fakt, że kupiłam od razu dwa tomy, będę mogła się od razu przekonać.

Spodziewałam się po niej czegoś więcej, gdyż ta seria na półkach sklepowych jest dość wyeksponowana i często przebijają się kolejne części. Wywnioskowałam więc, że jest to rozchwytana pozycja. A ja niestety czytałam lepsze w tej kategorii.  Podobały mi się szkice w książce. Dawno się z nimi nie spotkałam, a to mi dało pewien obraz demonów. Ale to nadal jest za mało. Zabieram się od razu do części drugiej, więc może ta pozwoli mi na więcej wniosków. Poniżej jeszcze tylko kilka linków z podobnymi pozycjami i do następnego spotkania z drugą częścią....

1. P O L E C A N E K O B I E T O M : ANGELFALL Susan Ee
2. P O L E C A N E K O B I E T O M : "ANGELFALL. Penryn i Świat PO" Susan EE
3. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Łabędzi Śpiew" Robert Mc Cammon
6.  Anne Bishop, seria "Czarne Kamienie"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz