niedziela, 1 grudnia 2013

ROZKOSZE NOCY Sylvia Day

Zamawiając tę pozycję w sklepie internetowym, byłam święcie przekonana że to kolejny tom przygód Gideona Crossa. Szata graficzna okładki łudząco podobna do pozostałych, więc bez czytania informacji uzupełniających od razu ją zakupiłam. Nawet nie przypuszczacie, jak wielkie było moje zdziwienie, gdy po odebraniu towaru okazało się że to zupełnie inny Cross, a książka opowiada o zupełnie innej historii, do której zaraz dotrę...

Chciałabym przed tym pochwalić kunszt pisarski Sylvi Day. Nie przeczytałam może zbyt wiele jej pozycji, ale jak do tej pory po którą bym nie sięgała, nie zawiodła mnie. Czy to był typowy romans współczesny, czy romans historyczny, czy tak jak w tym przypadku fantastyka, to zawsze jest to świetnie napisana opowieść, która trzyma w napięciu, a relacje między bohaterami ją dopełniają i razem tworzą spójną całość.

Podobnie było i w tym przypadku. Początek spokojniejszy, wprowadza nas w świat wykreowany przez autorkę. A gdy przyzwyczajamy się do tego tempa, nagle ulega ono zmianie i akcja przybiera nieoczekiwany obrót. Momentami naprawdę mnie zaskakiwała. Poza tym sam świat wykreowany nasuwa wiele możliwości. Co prawda uczciwie muszę przyznać, że wiele z nich nie zostało wykorzystanych. Choć można było wyciągnąć jeszcze z tego sporo. Autorka skupiła się bardziej na relacjach, a wątek fantastyki potraktowała tak trochę pobieżnie. Co po części skutkuje moim niedosytem. Mam nadzieję, że drugi tom nadrobi niedociągnięcia tego.

Niewątpliwie i niezaprzeczalnie czyta się ją w ekspresowym tempie. To oczywiście zasługa prostego języka i samej historii przedstawionej. Strasznie zraził mnie jednak na stronie 261 błąd w imieniu bohatera  ("Cross"? lub "Connor"?), który wprowadził  duży zamęt. Przypuszczam, że to wina wydawnictwa, ale to świadczy o podejściu do czytelnika i odbija się bezpośrednio na książce. Ostatnio nie spotkałam takiej, która nie miałaby jakiegoś błędu, czy to stylistycznego, czy ortograficznego. Rozumiem, że każdy może się pomylić, ale dlaczego ja, i wielu innych czytelników, którzy jako osoby niewykwalifikowane dostrzegają błędy osób, które w tej dziedzinie powinny być specjalistami i biorą za to pieniądze, a błędów tych nie wyłapują lub przymykają oko. Na to pytanie powinno sobie odpowiedzieć już samo wydawnictwo. Książki papierowe obecnie kosztują nie mało, więc wydając na nie pieniądze chciałabym dostać produkt pełnowartościowy, pozbawiony wad. Ale to dyskusja nie na tę chwilę, gdyż zbaczam z tematu.

A wracając do książki, to autorka świetnie buduje napięcie i emocje między bohaterami. Sceny erotyczne dopięte są na ostatni guzik. Drobiazgowe opisy i dosadne słownictwo nie pozostawiają dużego pola na domysły a emocje udzielają się samemu czytelnikowi. Momentami odbiór zakłócały tylko sztuczne dialogi, ale na nie po prostu przymykałam oko.

A gdybym miała określić główne postacie jednym słowem, to byłby to wyraz IDEAŁ. Zarówno Lyssa Bates, piękna pani weterynarz, jak i kapitan Aidan Cross, przystojny Strażnik Snów, na brak zainteresowania ze strony przeciwnej nie mogą narzekać. Ale z drugiej strony obecnie panuje moda na przystojnych miliarderów spełniających wszystkie zachcianki swej kobiety i piękne kobiety, które podporządkowują się swym facetom. Nie powinien nikogo więc dziwić taki stan i dobór postaci. I choć Aidan nie jest bogaty, to innych atutów mu nie brakuje i stanowczo zalicza się do tej  modnej kategorii. Podobnie zresztą jak i sama Lyssa. Nie są to postacie z krwi i kości, ale spotykałam już gorszych. Ja osobiście ich polubiłam.

Spotkałam już tyle opisów treści, więc nie będę jej kolejny raz odtwarzać. Jeżeli szukacie książki na rozluźnienie, by miło spędzić czas z wciągającą lekturą, to ta pozycja jest zdecydowanie dla was. Na obecne zimowe wieczory przy kominku, z kieliszkiem wina jak znalazł :-). Jeżeli miałabym ją ocenić, to dałabym jej siedem punktów na dziesięć. A jeżeli szukacie podobnych lekkich lektur, to poniżej kilka z nich:

1.   P O L E C A N E K O B I E T O M : OBROŃCA NOCY Agnieszka Lingas - Łoniewska
2.   P O L E C A N E K O B I E T O M : "Wyspa trzech sióstr" Nora Roberts

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz