niedziela, 3 maja 2015

"Pokusy i Łakocie. Rodzina nie do końca idealna." Tara Siviec

Kilka miesięcy temu czytałam pierwszą część tej serii i miałam takie dwojakie odczucia.  Niby fabuła była banalna, ale opowiedziana w taki sposób, że przykuwała uwagę. Pod koniec trochę już mnie męczył ten styl, ale nie żałowałam, że po nią sięgnęłam.

Bez wyrzutów sumienia kupiłam więc drugą część, aby przekonać się co dalej u naszych zabawnych bohaterów. I oczywiście nie rozczarowałam się, gdyż główna bohaterka nadal tryska sarkastycznym poczuciem humoru i o dziwo lepiej go zniosłam niż w części pierwszej.

Sam Gavin jest do połknięcia w całości. Co chwila czytałam z uśmiechem przyklejonym do twarzy. Jego teksty pojawiające się w książce rozkładały mnie na łopatki. Poniżej dwa przykłady wypowiedzi tego czterolatka:  

"Jesteś za stara na zjeżdżalnię. Twoja pupa ma już za dużo lat i utkwiłaby gdzieś po drodze..."

"Tata układa mnie do snu i mówi,  że jeśli będę jeść dużo fasolki, moja parówka będzie tak duża i silna jak jego..."

I nie oszukam was pisząc, że taki styl utrzymany jest od początku do ostatniej strony. Wszyscy bohaterowie to mieszanka pełna humoru, a pewne sytuacje na długo pozostaną mi w pamięci, np. Jenny i jej wizyta w sex-shopie, Drew obok którego nie sposób przejść obojętnie i wiele innych, o których mam nadzieję sami się przekonacie.

Książka ta, jako tako nie posiada zbyt wyszukanej fabuły. Gdybym miała ją wam streścić w kilku zdaniach, to po zapoznaniu się z nimi na pewno byście po nią nie sięgnęli- a przez to stracilibyście bardzo dużo. W chwilach zwątpienia i smutku jest ona idealnym lekarstwem. Nie wymaga od nas wielkiego wysiłku intelektualnego. Ma nas po prostu rozbawić, a to zadanie spełnia doskonale.  

Wiekowo poleciłabym to kobietom w młodszym wieku, gdzieś tak do czterdziestki, gdyż starszym ten styl pisania i sposób żartowania może nie przypaść do gustu. Na plażę i dla wieczornej rozrywki to idealna pozycja. Dla mnie nawet lepsza od części pierwszej. 

Rzadko kiedy opowiadam w swoich wpisach treść danej książki, ponieważ zabiera się w ten sposób wrażenia i niespodzianki następnemu czytelnikowi. Tej również nie zamierzam opisywać, więc nie pozostaje mi nic innego jak tradycyjnie wstawić kilka linków do podobnych pozycji i życzyć miłej lektury.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz