Książka którą wam dziś przedstawię zaskoczyła mnie w kilku odsłonach. Ostatnimi czasy rzadko sięgam po powieści obyczajowe stricte historyczne, a ta jest właśnie takim odpowiednikiem. Muszę przyznać że gdybym miała ją kupić, pewnie bym się na nią nie skusiła. Natomiast z racji tego, że dostałam ją w prezencie postanowiłam zmienić klimaty w które ostatnio zaglądałam i zajrzeć do tej treści.
Rzadko zdarza się że jestem niezadowolona z przeczytanej książki i z tą również było podobnie. Zasługa należy się przede wszystkim głównej bohaterce która stanowi przykład kobiecej silnej osobowości. Cesarzowa Matylda to postać autentyczna, która w swej historii nie cieszyła się dość dobrą opinią. Żyła w dwunastowiecznej Anglii, w czasach kiedy kobiety nie miały prawa głosu. Po śmierci jej ojca Henryka, króla Anglii, nie wszyscy uznali ją za następcznie i odpowiednią osobę do rządzenia. Walki między zwolennikami i przeciwnikami toczyły się dość długo i niosły ze sobą ogromne żniwo śmierci. Matylda żyła w ciężkich czasach w których jedyną rolą kobiety było płodzenie dziedziców.
Książkę naprawdę szybko się czyta i jest to niewątpliwie zasługa dość lekkiego stylistycznie języka użytego przez autorkę. Życie nie tylko cesarzowej Matyldy ale wielu pobocznych bohaterów opowiedziane jest w bardzo ciekawy sposób, który przykuwa uwagę. Na dodatkowy plus zasluguje kwestia autentyczności bohaterów i w dużej mierze wydarzeń. Choć historia nie była moją mocną stroną to tutaj mnie zainteresowała. Intrygi, knucia i spiskowanie były na porządku dziennym i nawet król nie czuł się swobodnie.
Zaciekawił mnie wątek Briana i liczyłam że rozwinie się on inaczej, no ale cóż to nie ja mam na to wpływ i nie tak było. Z tego co się orientuje główna bohaterka nie była lubiana i miło opisywana w historii, mi jednak się podobała i jestem pełna podziwu w jej dążeniu do obranych celów i zamierzeń. My kobiety nie zawsze mamy łatwo i grunt aby się nie poddawać i nie ulegać presji. Walczyć o swoje i dążyć do obranego celu. Obok Matyldy ciekawą postacią była Adelajda, druga żona Henryka I. Z wielką przyjemnością śledziłam jej losy na równi z główną bohaterką. Mimo że się różniły od siebie, to połączył je nie tylko wiek, koneksje rodzinne ale także status społeczny. Obie walczyły z przeciwnościami losu na swój własny sposób. I mimo licznych przeciwności każda dopieło swego.
Książka liczy dość sporo stron, ale szybko się ją czyta. Z czystym sumieniem mogę polecić ją każdemu kto lubi takie tematycznie pozycje. Nudzić się przy niej nie będziecie, a czasami dla odmiany warto na chwilę zmienić klimaty.. Ostatnimi czasy sceny erotyczne wylewają się z prawie każdej pozycji a tu ich nie znajdziecie. Są opisy zbliżeń intymnych, ale nie tak dosadnie i drobiazgowo wyłożonych. No i przede wzystkim dwie silne kobiece osobowości które żyły kilkaset lat temu i musiały walczyć z męską ignorancją. Polecam z czystym sumieniem i życzę miłej lektury... Poniżej kilka linków do podobnych tematycznie książek, choć nie na autentycznych wydarzeniach...
Rzadko zdarza się że jestem niezadowolona z przeczytanej książki i z tą również było podobnie. Zasługa należy się przede wszystkim głównej bohaterce która stanowi przykład kobiecej silnej osobowości. Cesarzowa Matylda to postać autentyczna, która w swej historii nie cieszyła się dość dobrą opinią. Żyła w dwunastowiecznej Anglii, w czasach kiedy kobiety nie miały prawa głosu. Po śmierci jej ojca Henryka, króla Anglii, nie wszyscy uznali ją za następcznie i odpowiednią osobę do rządzenia. Walki między zwolennikami i przeciwnikami toczyły się dość długo i niosły ze sobą ogromne żniwo śmierci. Matylda żyła w ciężkich czasach w których jedyną rolą kobiety było płodzenie dziedziców.
Książkę naprawdę szybko się czyta i jest to niewątpliwie zasługa dość lekkiego stylistycznie języka użytego przez autorkę. Życie nie tylko cesarzowej Matyldy ale wielu pobocznych bohaterów opowiedziane jest w bardzo ciekawy sposób, który przykuwa uwagę. Na dodatkowy plus zasluguje kwestia autentyczności bohaterów i w dużej mierze wydarzeń. Choć historia nie była moją mocną stroną to tutaj mnie zainteresowała. Intrygi, knucia i spiskowanie były na porządku dziennym i nawet król nie czuł się swobodnie.
Zaciekawił mnie wątek Briana i liczyłam że rozwinie się on inaczej, no ale cóż to nie ja mam na to wpływ i nie tak było. Z tego co się orientuje główna bohaterka nie była lubiana i miło opisywana w historii, mi jednak się podobała i jestem pełna podziwu w jej dążeniu do obranych celów i zamierzeń. My kobiety nie zawsze mamy łatwo i grunt aby się nie poddawać i nie ulegać presji. Walczyć o swoje i dążyć do obranego celu. Obok Matyldy ciekawą postacią była Adelajda, druga żona Henryka I. Z wielką przyjemnością śledziłam jej losy na równi z główną bohaterką. Mimo że się różniły od siebie, to połączył je nie tylko wiek, koneksje rodzinne ale także status społeczny. Obie walczyły z przeciwnościami losu na swój własny sposób. I mimo licznych przeciwności każda dopieło swego.
Książka liczy dość sporo stron, ale szybko się ją czyta. Z czystym sumieniem mogę polecić ją każdemu kto lubi takie tematycznie pozycje. Nudzić się przy niej nie będziecie, a czasami dla odmiany warto na chwilę zmienić klimaty.. Ostatnimi czasy sceny erotyczne wylewają się z prawie każdej pozycji a tu ich nie znajdziecie. Są opisy zbliżeń intymnych, ale nie tak dosadnie i drobiazgowo wyłożonych. No i przede wzystkim dwie silne kobiece osobowości które żyły kilkaset lat temu i musiały walczyć z męską ignorancją. Polecam z czystym sumieniem i życzę miłej lektury... Poniżej kilka linków do podobnych tematycznie książek, choć nie na autentycznych wydarzeniach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz