wtorek, 30 lipca 2019

Zemsta Pachnie Wilkiem J. G. Latte

Kolejna książka polskiej autorki, którą wam dziś zaprezentuję, przypomniała mi moje lata młodości. Zaczytywałam się wtedy w literaturze fantastycznej, w której prym wiedli zmiennokształtni, wampiry i wróżki. Mój rocznik na pewno pamięta romans paranormal. Taka jest właśnie ta dzisiejsza pozycja. Jak przyjemne i miłe było to spotkanie. Cofnęłam się wstecz o kilkanaście lat, i tak jakby poczułam się młodsza. Przypomniałam sobie jak lekka i prosta może być taka kompozycja. Nie wymaga od nas skupienia i medytowania. Tutaj po prostu czytamy.

Dużym zaskoczeniem była dla mnie polska autorka. Z tą tematyką kojarzyłam zagranicznych pisarzy. To było moje pierwsze spotkanie z polskim autorem piszącym w tym klimacie. Muszę przyznać, że autorka sprostała zadaniu i dzięki niej powstała dość ciekawa pozycja. Na jednym z blogów tematycznych znalazłam opinię, która negatywnie odnosiła się do książki, a w szczególności do błędów stylistycznych. Ja czytając, skupiłam się na treści i w dużej mierze nie zwracałam uwagi na takie błędy. Jeżeli nawet i były, nie wpłynęły one na treść i całościowy odbiór. Język autorki i styl jest bardzo prosty i swobodny, przez co całość stanowi lekki utwór.

Książka opowiada o młodej pani detektyw, którą poznajemy na nieudanej randce. Wracając do domu, zostaje napadnięta i dość brutalnie potraktowana. Napastnikom nie udaje się dokończyć tego, co zaczęli, gdyż przeszkodziło im trzech zmiennokształtnych mężczyzn. Nasza bohaterka dość łatwo przyswaja to, co zobaczyła, i bardzo szybko przystaje do watahy z zamierzeniem dokonania zemsty. Jak dla mnie trochę za szybko potoczył się wątek Marty i Nazara. Podobnie zresztą, jak i z dalszą częścią książki. Akcja jest nadwyraz dynamiczna, ale mocno przewidywalna. Z drugiej strony ciężko w takim klimacie wymyślić coś innego.

Ja jestem pod wrażeniem, gdyż myślałam, że o tej tematyce już zapomniano. Miło było powrócić do korzeni. W książce nie zabraknie scen komicznych i poważnych, miłych i nieprzyjemnych. Scen erotycznych nie będzie aż tak dużo, jak można by przypuszczać. Podane w dość delikatny sposób.

Dziękuję bardzo wydawnictwu Novae Res za możliwość zapoznania się z powyższą książką. Była to ciekawa przygoda, którą polecam wszystkim fankom zmiennokształtnych i wampirów. Dla mnie zasłużyła na mocnych sześć punktów i oby więcej na rynku takich debiutów. Ponizej zamieszczam kilka linków do podobnych pozycji i do zobaczenia niedługo...


3 komentarze:

  1. Zaciekawiła mnie ta recenzja. Muszę sięgnąć po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa recenzja, ale nad książką się jeszcze zastanowię. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak najbardziej to kwestia gustu i zainetersowań czytelniczych. dzięki za odwiedzenie. Pozdrawiam

      Usuń