piątek, 25 września 2020

P I E K I E L N A _ M I Ł O Ś Ć _ K. N. HANER

To już druga część przygód Nicole i Marcusa, która dłużyła mi się strasznie. Jakoś nie potrafiłam zebrać się w sobie, by wam opisać choć trochę swoje spostrzeżenia. Nie przypadła mi zupełnie główna bohaterka. Jej infantylność była porażająca. Zakochiwała się w prawie każdym, kto ją na chwilę porwał. A o zbliżeniach już nie będę wspominać. Seksem rozwiązywała wszystko. Z jednej strony kocha Marcusa nad życie, a z drugiej nie ma żadnych oporów, by iść z innym do łóżka. Wszystko to, usprawiedliwiała swoimi traumami, których niewątpliwie przeżyła wiele.

To książka typowo młodzieżowa, gdyż dojrzałe osoby raczej nie znajdą w niej niczego ciekawego. Historia zapowiadała się ciekawie, ale wątków jest tyle, że można się pogubić. Do tego nie wszystkie wyjaśnione, więc może autorka planować będzie jeszcze reaktywację kolejnej części. 
 
Akcja książki zaczyna się w momencie, w którym kończy się pierwsza część. Nicole jest w burdelu w Meksyku, otumaniona przez narkotyki, którymi jest szprycowana. W momencie, gdy ma przyjąć pierwszego klienta, przychodzi jej z pomocą Diego, skorumpowany policjant, który odegra znaczącą rolę w tej części. Początkowo zawozi ją do Alexa, a następnie do Marcusa. Obaj bracia to szefowie zwaśnionych grup mafijnych, którzy w tej części z mafią to nie za wiele mieli wspólnego. Tutaj wydawali się tak potulni, jak dwa baranki. Monologi o miłości Marcusa były momentami mocno nużące, a raczej szef mafijny nie powinien się tak zachowywać, oczywiście w moim wyobrażeniu.
 
Książka na portalach społecznościowych ma sporo pozytywnych ocen, więc są osoby, którym się podobała. Ja sama znalazłam też kilka ciekawych momentów, a może po prostu byłam kreatywna, gdyż mnogość tematów powodowała szybką i zaskakującą akcję. Na pewno zakończenie nie tak sobie wyobrażałam, trochę dla mnie niezrozumiałe. 

Nie będę przeciągać, gdyż nic już wartościowego nie mogę napisać. Decyzja należy do was, czy dacie jej szansę. Sama daje jej tylko pięć punktów. Do zobaczenia, mam nadzieję za niedługo.

2 komentarze: