Książkę tę dostałam w prezencie od Mikołaja, więc postanowiłam szybko wykorzystać prezent, zwarzywszy, że nie widziałam, co zastanę w środku. Przed otwarciem jej sprawdziłam ją w internecie, gdyż zaintrygowały mnie dwie autorki. Okazało się, że ma dość wysokie noty i to po części potwierdziło mój wybór czytelniczy.
Rzadko ostatnio trafiała mi się tak pełna pozycja, która miałaby wszystko i której nie sposób było odłożyć. Pisząc, że ma wszystko chodziło mi o to, że dopracowana jest idealnie. Zawiera wszystkie elementy, które do mnie przemawiają i nic bym w niej nie zmieniła. Może poza faktem, że tak dobrze się czytało, że nie wiem, kiedy się skończyła. Fabuła nie jest o niczym. Niby banalny romans asystentki z szefem, ale z jakim przekazem. Ta książka przepełniona jest tak dużym optymizmem, że każdemu czytelnikowi powinna podładować jego wewnętrzne baterie.
Oczywiście zasługa to głównej bohaterki i jej pełnego optymizmu charakteru. Wiara w ludzi i miłość jest ogromna. A Charlotte Darling ma jej ogromne pokłady. Może momentami było aż za słodko, może czasami naginała pewne fakty, może nie do końca uwierzyłam w jej rozpacz po stracie biologicznej matki, której nigdy nie widziała na oczy, ale w dalszym ciągu rozbrajała mnie i z takim kompanem poszłabym w najdalszą podróż. Dlaczego? Życie to nie bajka i musimy chwytać jak najwięcej radosnych chwil i wydarzeń, a ona idealnie wpasowałaby się w moje otoczenie. Fakt, że dorośliśmy, nie oznacza wcale, że nie mamy w sobie wewnętrznego dziecka, które także wymaga od nas uwagi.
Na samym początku nie przypadł mi do gustu główny bohater, Reed Eastwood. Po pierwsze był cyniczny i arogancki a w połączeniu ze zdjęciem na okładce wyglądał na zarozumiałego bogacza. Pomyślałam, że to kolejny Cross lub Grey. Jak poznałam powody jego zachowania, mój stosunek do niego uległ diametralnie zmianie. Nie sposób było złościć się na jego gburowate zachowanie.
Oczywiście podobała mi się też starsza pani, która idealnie wpasowała się w klimat książki. Super fajnie, że powstają takie duety, w których wszystko jest dopracowane. Nie nudzimy się, gdyż akcja nie jest rozwlekła. Mamy wiele emocji podczas czytania, zarówno radość, jak i smutek, zazdrość i niepewność, odrzucenie i zdradę. W jednej książce zamykamy cały wątek. Nie ma niedopowiedzeń i nie musimy czekać na kolejną część, by przekonać się co będzie dalej. Na pewno do niej jeszcze któregoś dnia za kilka lat wrócę i zdecydowanie to nie ostatnia książka tego duetu pisarskiego. Muszę się rozejrzeć za kolejną pozycją.
Życzę wam wielu wrażeń podczas czytania i tak wielkiej wiary w miłość, jaką miała główna bohaterka Charlotte.
Rzadko ostatnio trafiała mi się tak pełna pozycja, która miałaby wszystko i której nie sposób było odłożyć. Pisząc, że ma wszystko chodziło mi o to, że dopracowana jest idealnie. Zawiera wszystkie elementy, które do mnie przemawiają i nic bym w niej nie zmieniła. Może poza faktem, że tak dobrze się czytało, że nie wiem, kiedy się skończyła. Fabuła nie jest o niczym. Niby banalny romans asystentki z szefem, ale z jakim przekazem. Ta książka przepełniona jest tak dużym optymizmem, że każdemu czytelnikowi powinna podładować jego wewnętrzne baterie.
Oczywiście zasługa to głównej bohaterki i jej pełnego optymizmu charakteru. Wiara w ludzi i miłość jest ogromna. A Charlotte Darling ma jej ogromne pokłady. Może momentami było aż za słodko, może czasami naginała pewne fakty, może nie do końca uwierzyłam w jej rozpacz po stracie biologicznej matki, której nigdy nie widziała na oczy, ale w dalszym ciągu rozbrajała mnie i z takim kompanem poszłabym w najdalszą podróż. Dlaczego? Życie to nie bajka i musimy chwytać jak najwięcej radosnych chwil i wydarzeń, a ona idealnie wpasowałaby się w moje otoczenie. Fakt, że dorośliśmy, nie oznacza wcale, że nie mamy w sobie wewnętrznego dziecka, które także wymaga od nas uwagi.
Na samym początku nie przypadł mi do gustu główny bohater, Reed Eastwood. Po pierwsze był cyniczny i arogancki a w połączeniu ze zdjęciem na okładce wyglądał na zarozumiałego bogacza. Pomyślałam, że to kolejny Cross lub Grey. Jak poznałam powody jego zachowania, mój stosunek do niego uległ diametralnie zmianie. Nie sposób było złościć się na jego gburowate zachowanie.
Oczywiście podobała mi się też starsza pani, która idealnie wpasowała się w klimat książki. Super fajnie, że powstają takie duety, w których wszystko jest dopracowane. Nie nudzimy się, gdyż akcja nie jest rozwlekła. Mamy wiele emocji podczas czytania, zarówno radość, jak i smutek, zazdrość i niepewność, odrzucenie i zdradę. W jednej książce zamykamy cały wątek. Nie ma niedopowiedzeń i nie musimy czekać na kolejną część, by przekonać się co będzie dalej. Na pewno do niej jeszcze któregoś dnia za kilka lat wrócę i zdecydowanie to nie ostatnia książka tego duetu pisarskiego. Muszę się rozejrzeć za kolejną pozycją.
Życzę wam wielu wrażeń podczas czytania i tak wielkiej wiary w miłość, jaką miała główna bohaterka Charlotte.
2. P O L E C A N E K O B I E T O M : WBREW ZASADOM Samantha Young
3. P O L E C A N E K O B I E T O M : OSTATNIA SZANSA Samantha Young
4. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Wszystkie odcienie pożądania" Samantha Young
5. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Sztuka Uwodzenia" Samantha Young
6. P O L E C A N E K O B I E T O M : Samantha Young "Cofnąć czas"
7. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Na krawędzi nigdy" J.A. Redmerski
8. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Piekło Gabriela" Sylvain Reynard
9. P O L E C A N E K O B I E T O M : CALDER Narodziny odwagi Mia Sheridan
10. P O L E C A N E K O B I E T O M : "BEZ WINY" Mia Sheridan
11. P O L E C A N E K O B I E T O M : Samantha Young "To, co najważniejsze"
12. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Wszystko, co w tobie kocham" Samantha Young
13. P O L E C A N E K O B I E T O M : BEZ UCZUĆ Mia Sheridan
14. P O L E C A N E K O B I E T O M : BEZ POŻEGNANIA
Ja też lubię takie udane duety w książkach.
OdpowiedzUsuńTak, aż przyjemnie pochylic sie nad książką, a czas spedzony w idealnym towarzystwie :-)
Usuń