niedziela, 29 listopada 2020

Jego banan_ Penelope Bloom

Ta pozycja tak, jak wskazuje okładka, będzie przepełniona dość dwuznacznym humorem. Oczywiście to lekka historia na jeden raz, którą szybko przeczytamy lub przesłuchamy i szybko o niej zapomnimy. Dodałam do listy kilka kolejnych pozycji z tej serii: Owoce Pożądania, ale nie wiem, czy szybko do nich zajrzę. Nie do końca przemówiła do mnie fabuła książki, albo raczej typ użytego humoru. 
Tytułowy banan przejawia się w książce przez cały czas. Mamy desery z bananem, mamy poszukiwania w sklepie i przerwane spotkania biznesowe, by móc zjeść banana.  Nie wspomnę o obsesji na jego punkcie naszego głównego bohatera, ale to nie jest mój ulubiony owoc, a wręcz za nim nie przepadam, więc może dlatego tak odebrałam tę pozycję.
 
Nasza główna bohaterka jest nieudolną reporterką, której rzadko coś dobrze wychodzi. Nieustannie wpada w przeróżne niecodzienne historie, które przeciętnemu człowiekowi się nie zdarzają. Choćby na przykład przyjście na rozmowę o pracę do wielkiej korporacji, zajrzenie do pracowniczej kuchni i wyjęcie sobie z niej podpisanego wielkimi literami banana szefa. Czy to nie jest lekko wyssane z palca? Może dlatego ta historia tak mnie, nie urzekła, może to wina tej niedorzeczności.  Bo przecież nikt nie zatrudnia obcej osoby, która przed chwilą na jego oczach, zjadła jedyną przyjemność w ciągu dnia. I mogłabym tak mnożyć jeszcze wiele takich niedorzecznych sytuacji, które w treści się przewijają, ale chyba nie warto.

Plusem w tej książce jest ukazanie kompleksów Bruca, pod którymi się ukrywa. Jego każdy dzień zaplanowany jest co do minuty i w jego ścisłym harmonogramie działa. Daje mu to poczucie bezpieczeństwa, ale sprawia też, że odstrasza innych swoją tajemniczością i pełną kontrolą. Roztrzepana Natasha zaburza wszystko, co do tej pory wypracował. 

Tych dwoje  zupełnie do siebie nie pasuje. Mają tak bardzo odmienne charaktery i sposoby bycia, ale udaje im się odnaleźć w tej biurowej atmosferze coś, co sprawia, że nie potrafią zignorować tego przyciągania i pożądania.  Autorce udało się w tak lekką historię wpleść szereg moralnych rozterek i ukazać próbę doścignięcia swoich marzeń. 

Nie można tej pozycji odmówić humoru, który częściej niż sceny erotyczne przejawia się w trakcie. Ja po tej lekturze mam takie sobie odczucia i na razie odpuszczam kolejne części. Ciekawa jestem jednak, jak wam podobała się ta pozycja...

2 komentarze: