poniedziałek, 26 października 2020

Od pierwszego wejrzenia_ Kristen Ashley

To już trzecia część z serii ROCK CHICK tej autorki i muszę przyznać, że lubię jej słuchać. Częściej ostatnio zaglądam do audiobooków, niż czytam książki, niestety brak czasu, stąd ta wersja. Książka liczy około 8 godzin słuchania, więc spokojnie można w dwa dni ją przesłuchać. Uważam, że wydawnictwo bardzo dobrze dobrało lektora. Głos pani Wiktorii Wolańskiej idealnie wpasowuje się w całą serię. Zdecydowanie jestem na TAK.

Może wydawać się to dziwaczne, ale polubiłam tę całą zgraję przyjaciół, którzy trzymają się ze sobą. Zdaję sobie sprawę, że w realu to tak nie funkcjonuje, ale w literaturze zdecydowanie nie mówię nie. Nie sposób wymienić, kogo lubię najbardziej. Każdy z nich urzeka mnie czym innym. Z nimi nie sposób się nudzić, swoimi zabawnymi tekstami i sytuacjami sprawiają, że po ciężkim dniu człowiek z utęsknieniem czeka na tak lekką i zabawną historię, w której wszystko może się zdarzyć. 

Każda postać męska to przystojniak, jakiego nie znajdziemy w naszym najbliższym otoczeniu. Kobiety natomiast to piękności, które plasowałyby się na pierwsze miejsca okładek magazynów z modą. Mogłabym wymieniać jeszcze wiele takich przykładów, ale nie o tym chciałabym wam powiedzieć. Na portalach społecznościowych jest sporo pozytywnych, jak i negatywnych opinii. Często zarzucane jest autorce zbyt koloryzowanie sytuacji i postaci.  Mnie to jednak nie przeszkadza, lubię czasami takie absurdalne akcje. Autorka przyzwyczaiła mnie do prostoty i lekkości, więc jak potrzebuje wytchnienia, to ta pozycja sprawdza się idealnie.
 
Tym razem pierwsze skrzypce gra Hank Nightingale, policjant, który przeciwstawia się wszelkiemu złu i ma kryształowo moralny kręgosłup. Gdy pewnego dnia do Fortu wpada wystrojona w najmodniejsze ciuchy Roxanne Giselle Logan, bardzo szybko drogi tych dwojga się przetną. Niestety Roxi to nie dziewczyna dla policjanta. Ma ona za sobą nieciekawą przeszłość, którą przywiozła ze sobą do Denver. Jako była dziewczyna kryminalisty ma bardzo niską samoocenę i stara się na wszystkie sposoby zniechęcić do siebie przystojniaka. 

Zarówno on, jak i ona momentami irytowali mnie swoimi zachowaniami. On jako neandertalczyk, który we wszystkim decyduje za kobietą i ona która sama nie wie, czego chce. No ale cóż, nie wszystko można mieć, więc te drobne niedoskonałości i zgrzyty w odbiorze wybaczam. W jej towarzystwie bawiłam się znakomicie i to dla mnie najlepszy wykładnik. 

Życzę wam owocnego spotkanie i dobrej zabawy.

2 komentarze: